Sport

Pierwsze zwycięstwo Stanislava Levego. Śląsk Wrocław - GKS Bełchatów 2:1

2012-09-23, Autor: Łukasz Maślanka
Mecze z najsłabszym zespołem w lidze są łatwe tylko pozornie. Bo taki rywal potrzebuje punktów jak powietrza i zawsze może wspiąć się na szczyty możliwości, by odbić się od dna. I tak właśnie chwilami prezentował się we Wrocławiu zespół GKS Bełchatów. Na szczęście tylko chwilami, a wrocławscy piłkarze bez większych problemów odprawili bełchatowian z kwitkiem, wygrywając 2:1. Warto dodać, że przy obu bramkach dla Śląska asystował Sebastian Mila.

Reklama

Śląsk zagrał w niedzielę bez dwóch piłkarzy. Kontuzje wykluczyły z gry Argentyńczyka Cristiana Omara Diaza i Słoweńca Dalibora Stevanovicia. Obaj ucierpieli podczas meczu poprzedniej kolejki T-Mobile Ekstraklasy z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Do gry wrócił zaś, po odbyciu kary dyscyplinarnej, kapitan drużyny Sebastian Mila. I widać było po nim głód piłki, bo "Milowy" dwoił się i troił, kreował grę i zanotował na swoim koncie dwie asysty. Z kolei w drużynie z Bełchatowa plaga absencji była jeszcze większa. Uraz wykluczył Macieja WiluszaMateusza Maka, a za czerwoną kartkę musiał pauzować Raul Gonzalez. Efekt? Na ławce rezerwowych GKS-u siedzieli piłkarze grający na co dzień w Młodej Ekstraklasie.



W meczu z GKS-em Bełchatów, piłkarze Śląska zrobili, co do nich należało. Bo w potyczce z najsłabszym zespołem ligi tylko zwycięstwo było wynikiem, który przyjętoby z zadowoleniem. Ale nie był to dla wrocławian spacerek. W pierwszej połowie Śląsk grał ofensywnie, czyli tak, jak zapowiadał to trener Stanislav Lewy rozpoczynając pracę w klubie. I mistrzowie Polski wykreowali sobie kilka świetnych sytuacji, których jednak nie potrafili wykończyć. Nieskuteczność się zemściła, bo to GKS objął prowadzenie, po celnym strzale Tomasza Wróbla tuż przed przerwą.

Po zmianie stron Śląsk szybko wziął się do pracy. Wyrównał Tomasz Jodłowiec, potem wrocławianie dali się wyszumieć rywalom z Bełchatowa, aż wreszcie zadali decydujący cios. Zwycięstwo dał Śląskowi rezerwowy Łukasz Gikiewicz. Prowadząc, mistrzowie Polski dyktowali warunki gry i goście z Bełchatowa nic nie wskórali.


Zobaczcie, jak relacjonowaliśmy dla Was na żywo mecz Śląsk Wrocław - GKS Bełchatów:


90. Koniec meczu! To pierwsze zwycięstwo Śląska Wrocław pod wodzą trenera Stanislava Levego.
89. Sobota minął obrońcę rywala jak Alberto Tomba slalomową tyczkę, strzelił z ostrego kąta - minimalnie niecelnie! Akcja trochę przypadkowa, bo na murawie leżał zwijając się z bólu Gikiewicz, sędzia jednak nie przerwał gry, choć piłkarze spodziewali się gwizdka.
86. Ależ szansa dla Śląska. O kolejną bramkę mógł się pokusić Gikiewicz, strzelał z kilku metrów, ale Stachowiak świetnie sobie poradził.
81. Ależ pech! Śląsk wyszedł z kontratakiem trzech na jednego, Patejuk mógł zrobić wszystko, co chciał, do piłki już wychodził Gikiewicz. Ale pomocnik Śląska trafił w rywala. Patejuk powinien już zejść z boiska, zostawił płuca na murawie i ledwo odrywa nogi od ziemi.
80. Rzut rożny dla GKS, mogło być groźnie. Głową strzelał Mate Lacić, pod bramką Śląska zrobiło się zamieszanie, ale wszystko wyjaśnił Rafał Grodzicki.
73. Boiskowa obserwacja. W pierwszej połowie pomocnik GKS Kamil Kosowski biegał jako lewoskrzydłowy. W drugiej trzyma się tej samej części boiska, ustawiony jako prawy skrzydłowy. Zastanawiamy się, czy "Kosa" chce mieć blisko do szatni, a może po prostu lepiej czuje się w cieniu. Bo z jego obecności na murawie niewiele już wynika.
72. Gol dla Śląska! Świetne podanie Mili, Gikiewicz tym razem zrobił to, co do niego należało i sprytnym, płaskim strzałem pokonał Stachowiaka. Śląsk Wrocław - GKS Bełchatów 2:1.
68. Łukaszu Gikiewiczu, jak mogłeś to zepsuć! Napastnik Śląska dostał idealną, płaską piłkę. Wystarczyło dostawić nogę i Śląsk objąłby prowadzenie, tak wyśmienita była to okazja. A popularny "Giki" nogę dostawił tak koślawo, że strzelił daleko obok bramki GKS-u, stojąc kilka metrów przed nią! Od kompromitacji napastnika Śląska uratował sędzia, odgwizdując spalonego.
65. Ależ bomba Mili! Kapitan Śląska huknął z całej siły z ponad 20 metrów, gdyby trafił, mielibyśmy bramkę kolejki! Zmiana w GKS-ie: schodzi Wroński, wchodzi Paweł Giel.
62. Na boisku pojawił się Łukasz Gikiewicz, zastępując Johana Voskampa.
62. Stadiony świata! Kowalczyk świetnie dośrodkował z prawej strony w pole karne, Voskamp doskonale złożył się do strzału i piekielnie mocno uderzył. Szkoda, że minimalnie niecelnie.
60. Kamil Kosowski znów sprawdza odporność band reklamowych na uderzenia piłką.
57. Żarty żartami, a na boisku coraz śmielej poczynają sobie piłkarze z Bełchatowa. Śląsk kompletnie nie ma pomysłu na to, jak zaatakować. Mamy nadzieję, że w głowach wrocławskich zawodników nie kiełkuje myśl, iż remis będzie dobrym wynikiem w tym meczu.
55. Piłkarze obu ekip grają bardzo sprytnie. Dlaczego? Bo broniona przez Śląsk połowa boiska jest cała zacieniona. I gra toczy się głównie na tej stronie.
54. Kamil Kosowski z rzutu wolnego uparł się, by strącić piłką telebim powieszony na dachu Stadionu Miejskiego. A tymczasem w Liverpoolu, "The Reds" prowadzą z Manchesterem United 1:0. Współtworzący tę relację Mariusz Wiśniewski skoczył z radości, gdy usłyszał, że Liverpool objął prowadzenie.
48. Druga połowa meczu zaczęła się od prawdziwego wejścia smoka w wykonaniu Śląska Wrocław. Mistrzowie Polski szybko wzięli się do roboty i doprowadzili do remisu! Strzelcem gola Tomasz Jodłowiec, a asystował z rzutu wolnego Sebastian Mila.
45.Gol dla GKS-u był ostatnim akcentem w pierwszej połowie meczu. Po chwili sędzia Tomasz Musiał zaprosił piłkarzy do szatni. Wrocławianie będą mieli o czym myśleć. Do przerwy przegrywają ze zdecydowanie najsłabszym zespołem T-Mobile Ekstraklasy!
44. Śląsk atakował, GKS Bełchatów strzelił. Po szybkiej akcji, bełchatowianie znaleźli drogę do bramki Śląska, a celnym strzałem popisał się Tomasz Wróbel.
42. Trwa oblężenie bramki GKS Bełchatów. Tym razem ładnym rajdem na lewym skrzydle popisał się Sobota, piłkę po jego dośrodkowaniu zgrał Voskamp, ale Mila strzelił w piąty rząd trybun...
41. Znowu groźna akcja Śląska! Patejuk dobrze wypatrzył Milę w polu karnym rywala, kapitan Śląska uderzył technicznie, ale nieco za lekko, by zaskoczyć Stachowiaka.
38. Johan Voskamp! Stachowiak nie dał się zaskoczyć. Ale było ładnie, było groźnie.
35. Ależ akcja Śląska! Przemysław Kaźmierczak świetnie podał lobem do wbiegającego w pole karne Roka Elsnera, Słoweniec uderzył z woleja, piłka minimalnie minęła słupek bramki GKS-u!
32. Amir Spahić z autu wyrzucił piłkę wprost pod nogi... Kosowskiego. Doświadczony pomocnik z prezentu skorzystał, na szczęście jego strzał był za lekki i Kelemen pewnie interweniował.
30. Ładna akcja Patejuka, strzałem kończy ją Mila, dobrze broni Stachowiak.
28. Strzela Kamil Wacławczyk. Jeśli bełchatowianie będą zawsze tak kończyć swoje akcje, to do końca roku wywalczą może pięć punktów w lidze. Czysto przypadkowo.
23. Sobota błyszczy w niedzielę. Pomocnik Śląska to, póki co, najjaśniejszy punkt wrocławskiej jedenastki. I to prawą stroną Śląsk najczęściej wyprowadza ataki.
21. Porada dla sztabu medycznego Śląska - w przerwie Sylwester Patejuk powinien dostać garść witamin na wzmocnienie. Przed chwilą próbował strzelić mocno z dystansu. I strzelił, ale mocno anemicznie.
20. Dla pocieszenia. W klasyku angielskiej Premier League, w 20. minucie Liverpool bezbramkowo remisuje z Manchesterem United. Ale coś nam się wydaje, że na Anfield Road jest znacznie ciekawiej. Bo we Wrocławiu poziom gry do najwyższych nie należy.
19. Śląsk dobrze wszedł w mecz, przez pierwszy kwadrans rządził i dzielił na boisku, a bełchatowianie musieli zająć się obroną. Ale z każdą akcją rywal z Bełchatowa się rozkręca.
18. Kamil Kosowski dośrodkował z kornera, Szymon Sawala zwieńczył akcję strzałem, ale za mocno, za mocno.
13. Ależ groźnie! Tomasz Wróbel wypuścił w uliczkę Łukasza Wrońskiego, a młodego napastnika bełchatowian ofiarną interwencją powstrzymał Marian Kelemen. Śląsk odpowiedział kontratakiem, Sobota ładnie przedarł się w pole karne rywala, ale dośrodkował fatalnie, za plecy wbiegającego Mili.
12. Rzut rożny dla Śląska, głową strzelał Johan Voskamp, ale bramkarz GKS Adam Stachowiak przy interwencji nawet się nie spocił, tak łatwe było to uderzenie.
9. Pierwszy strzał bełchatowian, chociaż nie jesteśmy pewni, czy to zagranie można było nazwać strzałem. Z dystansu próbował Kamil Kosowski, ale tylko obił piłką elektroniczne bandy za bramką Śląska.
7. Mogło być groźnie. Sebastian Mila świetnie dostrzegł na lewym skrzydle Amira Spahicia, puścił mu długą piłkę na dobieg, ale Bośniak nie poradził sobie z przyjęciem. Szkoda.
6. Dobra wrzutka Waldemara Soboty w pole karne, ale jego koledzy z drużyny lekko sobie przeszkodzili i obrona GKS wyjaśnia sytuację.
2. Ciekawostka - trener Śląska Wrocław Stanislav Levy dzisiejszy mecz ogląda ubrany w garnitur. Ponoć w klubie zwrócono Czechowi uwagę, by na mecze dobierał nieco elegantsze stroje niż ten, który miał na sobie podczas poprzedniej potyczki w Bielsku-Białej, gdy założył skórzaną kurtkę i wyciągnięty sweter.
1. Zaczynamy!

Śląsk Wrocław - GKS Bełchatów 2:1 (0:1)
Bramki: Jodłowiec (48.), Ł.Gikiewicz (72.) - Wróbel (44.).

Śląsk Wrocław: Kelemen - Kowalczyk (73. Socha), Grodzicki, Jodłowiec, Spahić - Sobota, Elsner, Kaźmierczak, Mila, Patejuk (90. Ćwielong) - Voskamp (62. Ł.Gikiewicz).
GKS Bełchatów: Stachowiak - Sawala, Szmatiuk, Lacić, Basta - Kosowski, Bożok, Baran, Wacławczyk (88. Bartosiak), Wróbel - Wroński (65. Giel).

Żółte kartki: Elsner - Wróbel.
Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków).

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (2):
  • ~Jawny 2012-09-23
    15:38:01

    0 0

    Jeśli oni przegrają z najsłabszą ekipą ligi, to żaden trener już nic nie pomoże, a transfery w zimie i wymiana kilku grajków stanie się koniecznością.

  • ~Morientes 2012-09-23
    15:58:03

    0 0

    GKS niby taki słaby a mają Raula w składzie...

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Najczęściej czytane

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Na które polskie owoce czekasz najbardziej?







Oddanych głosów: 1221