Piesza zginęła pod kołami na węźle przesiadkowym przy Borowskiej

Tak to się kończy jak się wchodzi na czerwonym świetle na pasy. Przykre ale prawdziwe.

czytajcie ze zrozumieniem...! po 1 nikt nie powiedział, że stało się to na węźle tylko PRZY węźle - przecież nie potrącił ją tramwaj czy autobus! jeśli ktoś wchodzi na pasy na czerwonym świetle, biegnie to tramwaju czy autobusu chyba ma świadomość, ze ":szybkie spojrzenie" czy nic nie jedzie może być złudne..... sama byłam świadkiem jak na Hallera gościa auto potrąciło, bo biegł do 14, w której siedziałam..auto mogło walnąć w słup - mógł to być odruch warunkowy kierowcy, który widzi, że własnie pędzi prosto na kobietę..move urs minds..

Gdyby kierowcy jeździli przepisowo, tak jak w tych godzinach mają obowiazek jeździć w mieście, a nie naparzali na zielonym świetle 90km/h to nie byłoby tematu. Pomijam już fakt, że predkość powinni dostosować do panujacych warunków i otoczenia! I nikt tego we Wrocławiu nie przestrzega. Nie wiem co robi drogówka... Jak widze kretynów łapiących zieloną fale, za którymi się kurzy, przejeżdżających przez pasy, koło przystanku pełnego ludzi z prędkością jakby byli na autostradzie, to włos na głowie się jeży! Każdy z nich w tym momencie jest potencjalnym mordercą. Stojących na pasach czy wjeżdżających na skrzyzowanie, kiedy nie ma miejsca. Jak szczury wyścigowe. I nikt ich za to nie każe. Ta kobieta nie poleciałaby jak piłka gdyby jechał 50km/h albo 40km/h jak to nieraz nakazują znaki przy skrzyzowaniach!

Świetny węzeł przesiadkowy, na którym piesi wpadają pod samochody. Peszy na całym świecie to \"święta krowa\" omija się toto szerokim łukiem. Z uszkodzeń maski widać, że kierowca nie hamował i przywalił z pełną siłą, nie zachował przewidzianej Kodeksem ostrożności, jest współwinny w świetle prawa. Współczuję mu, będzie teraz musiał żyć z poczuciem winy że zabił człowieka. Będzie sobie wmawiał, że to nie jego wina. Lepiej, żeby od razu przyznał się do winy, i poddał dobrowolnie karze. Poczuje się oczyszczony że odpokutował winę.

I dlatego kobieta uderzyła/została przygnieciona w ten sam słup na którym auto się zatrzymało. No i na początku wyspy został też zmieciony słupek ze znakiem przejścia. Cuda teleportacje.