Sport

Piłka nożna: Lechia lepsza od Śląska

2010-03-16, Autor: Piotr Kolisko
Wrocławianie przegrali już drugie spotkanie na swoim stadionie.

Reklama

Wrocławianie przegrali już drugi mecz z rzędu na własnym stadionie. Tym razem drużyna Ryszarda Tarasiewicza została pokonana przez Lechię Gdańsk 1:2.

 

Otwarcie spotkania należało jednak do drużyny gospodarzy gdyż już w 7 minucie spotkania do bramki bronionej przez Pawła Kapsę trafił Łukasz Madej, który wykorzystał doskonałe podanie wypracowane prze Piotra Ćwielonga i Vuka Sotirovicia.

 

Serb już chwilę później mógł podwyższyć na 2:0 jednak w sytuacji jeden na jeden lepszym okazął się bramkarz Lechii. Już w 13. minucie spotkania na tablicy wyników ujrzeliśmy remis gdyż stan meczu wyrównał Ivans Lukjanovs. Druga połowa spotkania rozpoczęła się od kolejnego niecelnego strzału Sotirovicia, który w tym spotkaniu seryjnie marnował doskonałe sytuację do zdobycia gola dla wrocławian.

 

Niestety jak mówi piłkarskie przysłowie: " Niewykorzystane sytuacje lubią się mścic" tak też stało się na stadionie przy ulicy Oporowskiej gdyż już w 74. minucie meczu po faulu w polu karnym sędzia podyktowął rzut karny, który na bramkę zamienił kapitan Lechii Hubert Wołąkiewicz pokonujac pewnie Mariana Kelemena.

 

Dla wrocławian porażka z zespołem z Gdańska ma prócz starty punktów również wydźwięk historyczny gdyż była to setna porażka na własnym boisku w występach zespołu zielono-biało-czerownych.

 

Tak o przebiegu spotkania mówił napastnik wrocławskiej drużynu Vuk Sotirović:

 

-Czasami tak jest, że brakuje szczęścia pod bramką rywala. Dziś fart nie chciał się do nas uśmiechnąć. Więcej szczęścia miała dziś Lechia. Bo my byliśmy lepsi. Gdańszczanie w pierwszej połowie swoją pierwszą akcję zakończyli golem. W drugiej połowie dostawałem za mało piłek po ziemi, większość podań była z górnych piłek i to było nieco bezsensowne granie. A musimy grać swoją grę, bo nie o to chodzi, by się szarpać. Staramy się realizować plany trenera, ale nie zawsze nam to wychodzi. Lechia nas dziś nie zaskoczyła. Tylko szczęścia zabrakło.

 

Śląsk Wrocław – Lechia Gdańsk 1:2

 

Śląsk Wrocław: Kelemen - Wołczek, Celeban, Fojut (77’ Szewczuk), Pawelec - Madej, Sztylka, Mila (65’ Ulatowski), Dudek, Ćwielong – Sotirović

 

Lechia Gdańsk: Kapsa - Bąk, Wołąkiewicz, Kozans, Mysona - Suma, Nowak (84’ Pietrowski), Lukjanovs – Dawidowski (90’ Piątek), M. Kaczmarek

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Najczęściej czytane

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Na które polskie owoce czekasz najbardziej?







Oddanych głosów: 1221