Piłkarski Śląsk o krok od pozyskania kolejnego nowego zawodnika

Piłkarz z Bułgarii przyleciał do Wrocławia na testy medyczne i jeśli przejdzie je pomyślnie, podpisze kontrakt ze Śląskiem. To zaś będzie oznaczało, że klub wreszcie zakończy poszukiwania zawodnika, na którego polował od dłuższego czasu. Trener Śląska Romuald Szukiełowicz od dawna podkreśla, że szuka wysokiego, silnego napastnika, który nie da się przepchać obrońcom w polu karnym rywala, przytrzyma piłkę i będzie potrafił wykorzystać dośrodkowania z mocnych skrzydeł, jakie ma Śląsk. Obecnie Śląsk ma tylko jednego napastnika na ekstraklasowym poziomie, Kamila Bilińskiego. Popularny “Bila” nie spełnia jednak pokładanych w nim oczekiwań i przez kilka miesięcy, które minęły od jego powrotu do Śląska, ani razu nie udowodnił, że jego transfer był dobrym pomysłem.
Aleksander Kolew ma zwiększyć rywalizację w walce o miejsce w składzie wśród ofensywnych graczy Śląska. Pytanie tylko, czy Bułgar jest zawodnikiem gwarantującym odpowiednio wysoką jakość gry. Do niedawna był zawodnikiem Botewa Płowdiw, w którym zaliczył 32 mecze, strzelił pięć bramek i zanotował dwie asysty. Nie jest to dorobek, mówiąc łagodnie, oszałamiający. Wcześniej grywał na zapleczu ekstraklasy Belgii (ma też paszport tego kraju), ale w tamtejszej lidze również nie imponował skutecznością strzelecką.

Kolew na testy do Śląska przyjechał jednak jako wolny zawodnik, co sprawia, że z powodów finansowych jego zatrudnienie może być dla klubu korzystne. Bułgar ocierał się też o seniorską reprezentację swojego kraju, co również przemawia na jego korzyść, choć w barwach narodowej drużyny nie zaliczył ani minuty, grywał głównie w reprezentacjach młodzieżowych.