Piotr Rudzki: „W Teatrze Polskim wszyscy wiedzieli o zarobkach Morawskiego”

– Czy cieszymy się w związku z decyzją o zamiarze zwolnienia Cezarego Morawskiego? Cieszyliśmy się w kwietniu 2017 roku, kiedy faktycznie zwolniono dyrektora, ale potem przyszła decyzja wojewody Pawła Hreniaka, która zawieszała wykonanie tej uchwały – przypomina Piotr Rudzki, który wystosował gorący apel do wojewody, rządu, ministra kultury Piotra Glińskiego i wiceminister Wandy Zwinogrodzkiej:– Nie utrzymujmy dalej Morawskiego w tym teatrze! Na fanpage’u teatralnego podziemia zamieściliśmy wpis, do którego dołączyliśmy zdjęcia z pożaru Teatru z 1994 roku – mówi Rudzki. –  Teraz jest gorzej. Wtedy nie było budynku, ale był zespół. Teraz jest budynek, ale zespół się rozproszył i bardzo trudno będzie sprawić, żeby Teatr Polski znów miał taką silę i klasę. Tadeusz Samborski powinien się schować w mysią dziurę, bo to wina jego, ale też Solidarności na Dolnym Śląsku i w Teatrze Polskim. Jak powiedziała na mojej rozprawie Monika Bolly, teatr żyje plotką. W Teatrze Polskim wszyscy wiedzieli, jakie mniej więcej kwoty bierze Cezary Morawski i jego żona Anna Zagórska. Stanisław Melski wiedział natomiast o tym, że monodram Moniki Bolly o Kalinie Jędrusik został wystawiony lata temu w Teatrze Małym. Melski prawdopodobnie po raz drugi wziął pieniądze za jego wyreżyserowanie. Poza tym zadebiutował we wrocławskim Teatrze Polskim jako reżyser w teatrze publicznym i repertuarowym, od razu dostając dużą scenę – dodał.

 – W większości w Teatrze Polskim – w podziemiu jesteśmy agnostykami, ale bliższe jest nam nowotestamentowe „kochaj bliźniego” niż starotestamentowe: „oko za oko” – zakończył Rudzki.