Wiadomości

PiS chce pełnej jawności wydatków miejskch

Zdaniem Prawa i Sprawiedliwości Wrocław w dalszym ciągu ma duży problem z jawnością wydatków. W 2015 roku prezydent Rafał Dutkiewicz zadecydował o powstaniu urzędowego rejestru umów. Zdaniem poseł Mirosławy Stachowiak-Różeckiej był to krok czysto wizerunkowy. 

Reklama

- Faktycznie pierwszy krok został już zrobiony i teoretycznie taki rejestr istnieje. Niestety było to tylko działanie czysto wizerunkowe. W praktyce nie służy on wrocławianom do tego, żeby zdobywali na tej podstawie jakąkolwiek rzetelną wiedzę na temat wydatków Wrocławia - mówi była kandydatka na prezydenta Wrocławia. Zdaniem Stachowiak-Różeckiej jest on pozorny i nieczytelny.- Chcemy zainicjować działania w kierunku tego, żeby go poprawiać i żeby jeszcze lepiej służył mieszkańcom. To nie ma być tylko PR-owe działanie, ale tym o co w tym dokładnie chodzi. Ma dostarczać wrocławianom wiedzę na temat wydatków miasta - apeluje. 

Radny miejski i przewodniczący wrocławskiego PiS - Marcin Krzyżanowski podkreślił, że zwrócił się do prezydenta Dutkiewicza z prośbą o wyjaśnienie, na jakiej zasadzie ujawniane są umowy i wydatki miejskie. - Pan prezydent udostępnił mi swoje zarządzenie, które mówi o zasadach udostępniania rejestru umów i wydatków publicznych Wrocławia. Zdaniem Krzyżanowskiego trudno jest nie patrzeć na to przez pryzmat innych miast. - Mamy jeszcze bardzo dużo do zrobienia w tej sprawie - podkreśla. Radny zwrócił szczególną uwagę na dwa konkretne zapisy. - Pierwszy punkt mówi, że nie mogą być publikowane umowy o dzieło, zlecenie oraz umowy, które są podpisywane przez miejskie spółki i jednostki organizacyjne - wskazuje Krzyżanowski. Drugi punkt, na który zwrócił uwagę, pokazuje jego zdaniem jak bardzo uznaniowy jest proces publikowania umów. - Jest to zapis, z którego wynika, że umowa może być opublikowana po tym, jak zgodzi się na to dyrektor danego wydziału. Czyli de facto pełna uznaniowość. Jeżeli coś jest niewygodne, nie musi się to pokazać w rejestrze umów -  podkreśla Krzyżanowski. W opinii Prawa i Sprawiedliwości pokazuje to, jak bardzo iluzoryczny jest aktualny rejestr.

Zdaniem Stachowiak-Różeckiej, bulwersujący jest fakt, że w przypadku wydatków publicznych istnieje takie obwarowanie, że to dyrektor może decydować o tym, że coś się nadaje do publikowania, bądź nie. - W tej chwili mamy wyrywkowy rejestr umów, zależny od widzimisię dyrektora - podkreśla posłanka Prawa i Sprawiedliwości. Radny Krzyżanowski przywołał również przykład wydatku 22 mln zł na transmisję The World Games 2017. Jak zaznaczył, o tej kwocie dowiedział się nie z istniejącego rejestru, a przy analizie budżetu miasta. - Moim zdaniem taka jawność pozwoli nam dowiedzieć się dużo więcej o wydatkach miejskcih - mówił radny.

Dzisiaj w tej sprawie złożona zostanie interpelacja, w której radni PiS będą sugerować, żeby prezydent zrobił krok na rzecz jawności umów i wydatków miejskich. Dokładnie chodzi tutaj o zniesienie zapisu o uznaniowości oraz rozszerzenia rejestru umów o umowy o dzieło i zlecenie.

Czy umowy i wydatki miejskie powinny być w pełni jawne?




Oddanych głosów: 263

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.