Wiadomości

PiS chce zmienić taryfy za przejazd autobusami i tramwajami

2011-03-18, Autor: Bartłomiej Knapik
6 złotych za wszystkie linie normalne i nocne w granicach miasta. Tyle wg radnych PiS powinniśmy płacić za normalny 12 godzinny bilet czasowy. Taka jest propozycja zmian taryf opłat za komunikację zbiorową. Niestety nikt z radnych nie wpadł jeszcze na pomysł rezygnacji z płacenia więcej za tzw. linie pospieszne, które najczęściej wcale takie nie są.

Reklama

- Dotychczasowa paleta biletów czasowych nie uwzględnia osób chcących korzystać z komunikacji miejskiej w określonych porach dnia i zmusza potencjalnych korzystających do kupna biletu 24 godzinnego nie przystającego do ich faktycznych potrzeb – tłumaczy Rafał Czepil, radny PiS, autor pomysłu. - Tymczasem znaczna liczba osób mających zamiar korzystać w danym dniu z transportu zbiorowego robi to w przedziale nie większym niż 12 godzin, czyli obejmującym czas zwykłego dnia roboczego. Nie ma jakiegokolwiek uzasadnienia, by rozciągać w tym przypadku obowiązywanie (a w konsekwencji koszt) biletu na okres obejmujący również porę nocną, w której większość mieszkańców nie chce korzystać z usług komunikacyjnych – dodaje.

Czy urzędnicy (a za nimi radni Rafała Dutkiewicza, którzy właściwie samodzielnie decydują o tym jak zagłosuje rada miasta) zgodzi się na tę zmianę? To bardzo wątpliwe. Nie wiadomo dlaczego aktualny sposób rozliczania się za przejazd komunikacją zbiorową jest traktowany jako niezmienialny. Widać to choćby po reakcjach na pomysł likwidacji specjalnych biletów na autobusy pospieszne, oznaczonych literami, za które płacimy więcej niż za podróż innymi liniami. Choć nie jeżdżą wcale najszybciej, nie zatrzymują się na każdym przystanku, a nawet nie wszystkie kursują w weekendy.



Różnica w cenie biletów jednorazowych nie jest taka duża – za przejazd linią pospieszną płaci się o 40 groszy więcej. Jednak dla tych, którzy z MPK korzystają regularnie ta różnica jest już znaczna. 30 dniowy bilet imienny kosztuje 80 złotych, na linie zwykłe, i 98 jeśli chcemy jeździć liniami pospiesznymi. Rocznie daje to 216 złotych różnicy, a to już niemało. Dlaczego jedne linie są lepsze – i droższe, a drugie nie?

Dla urzędników sprawa jest prosta (poniżej cała odpowiedź przygotowana wydziału transportu):
„Linie pospieszne są pomyślane jako alternatywa dla linii normalnych. Na długich trasach poza centrum miasta umożliwiają szybsze (z pominięciem mniejszych przystanków) dotarcie do głównych węzłów przesiadkowych, co powoduje znaczące skrócenie czasu przejazdu. W  rejonie centrum miasta autobusy zatrzymują się na większości przystanków i są wzbogaceniem zwykłej komunikacji autobusowej. Linie pospieszne umożliwiają bezpośrednie dotarcie do centrum np. z osiedli peryferyjnych oraz bezpośrednią komunikację pomiędzy osiedlami:
np. Klecina - osiedle Sobieskiego (Psie Pole):
linia normalna: 17 do ul. Kochanowskiego - 38 min. a następnie 141 do os. Sobieskiego - 18 min. - czyli łączny czas 56 minut nie licząc czasu na przesiadkę - koszt biletu 4,80 zł
linia pospieszna - D - bezpośrednio z Kleciny na os. Sobieskiego - 43 minuty - koszt biletu 2,80 zł

Biorąc pod uwagę duże zainteresowanie pasażerów podróżami liniami pospiesznymi w dniu 1 sierpnia 2009 r. Uchwałą nr XXI/681/08 Rady Miejskiej Wrocławia z dnia 15 maja 2008 r. w sprawie opłat za usługi przewozowe transportu zbiorowego, świadczone przez Gminę Wrocław, został wprowadzony bilet okresowy na trasy dwóch dowolnych linii (normalnych lub pospiesznych). Tym samym pasażerowie posiadający bilet okresowy mogą korzystać z linii pospiesznych bez ponoszenia dodatkowych kosztów.”

Rzeczywiście, poza centrum miasta autobusy pospieszne mają przewagę nad zwykłymi, ale wcale nie są od szybsze. Jeśli spojrzymy na średnią prędkość dobową wszystkich linii autobusowych we Wrocławiu (tabela) okaże się, że najszybsza linia pospieszna: D – jest dopiero 7. najszybszą linią w ogóle. Natomiast od najwolniejszej, K, więcej czasu traci się tylko w 145 i 144.
Ta statystyka jest dość logiczna – przecież pospieszne jeżdżą przez zakorkowane centrum. Stąd są wolniejsze niż inne linie. Kiedy ustanawiano autobusy pospieszne jazda nimi rzeczywiście musiała być szybsza... dziś już taką nie jest.
Nad innymi liniami te oznaczone literkami mają jedną ogromną przewagę: na wielu relacjach nie wymagają przesiadania się.

Nowa polityka biletowa: możliwość kupowania miesięcznego na 2 linie to krok w dobrą stronę. Jeśli jednak ktoś używa komunikacji zbiorowej nie tylko po to by jeździć z domu do pracy i z powrotem, ale także chciałby np. raz w tygodniu pojechać na basen, a drugi do kina już z takiego udogodnienia skorzystać nie może.
Najzabawniejsze jest jednak co innego. Za podróż flagowym dzieckiem urzędników, Tramwajem Plus, płacić będziemy jak za podróż zwykłymi liniami. Będziemy więc mieli niższą opłatę za wyższy standard i prędkość jazdy, a za gorszą – wyższą cenę.
- Na początku może tak będzie, ale nie oznacza to, że tak zostanie. Będziemy analizować jak się zmieni sytuacja po uruchomieniu Tramwaju Plus i być może zlikwidujemy wyższe stawki za linie pospieszne – mówi Wojciech Adamski, wiceprezydent Wrocławia.
Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (12):
  • ~ 2011-03-18
    10:30:27

    0 0

    Stawki jak stawki, ale rozmieszczenie niektórych przystanków też nie jest za dobre chociażby brakuje przystanków w okolicach Korony, autobus zatrzymuje się na Grudziądzkiej (N) oraz Kwidzyńskiej (D) zamiast pod Koroną.

  • ~ 2011-03-18
    10:43:25

    0 0

    Autobusy pośpieszne to jakiś absurd. Nie są szybsze, płaci się więcej, a są często lepiej przeprowadzone niż alternatywne linie...
    Ogólnie we Wrocławiu jest problem z rozmieszczeniem linii i dziwi mnie, że nikt nie chce siąść i od nowa wyznaczyć trasy tak żeby były wydajniejsze i sensowniejsze... No ale pewnie to za duże wyzwanie dla urzędników i myślę, że sporo osób by protestowało, że ktoś im chce zmienić linię, do której przez lata się przyzwyczajali...

  • ~ 2011-03-18
    10:55:33

    0 0

    gdyby oba pospiechy zatrzymywały się pod Koroną to, z całym szacunkiem, ale w autobusach tych już w ogóle nie byłoby miejsca- zajęły by je "zmęczone" siatki z zakupami starszych pań..... Od wożenia siatek niech zostaną poczciwe 131, 141, 128 i 130..

  • ~ 2011-03-18
    11:28:59

    0 0

    Moim zdaniem, bardziej potrzebny niż bilet 12-godzinny jest bilet czasowy 15-minutowy, za - powiedzmy 1,60 zł (normalny - 80 gr ulgowy). A autobusy pospieszne to we Wrocławiu faktycznie anachronizm. Najlepiej byłoby je chyba pozamieniać na przyspieszone (4xx) i byłby spokój. A "K" to bym w ogóle zamienił w linię zwykłą - za dużo krąży jak na pospieszną/przyspieszoną.

  • ~ 2011-03-18
    11:57:33

    0 0

    Może wystarczy zwiększyć częstotliwość pośpiesznych po dodaniu przystanku pod Koroną?? Po za tym pamiętajmy, że do Korony jeżdżą też pracownicy nie tylko klienci.
    Po za tym gdyby postała jakaś racjonalna koncepcja pośpiesznych:
    - większa częstotliwość
    - przebieg tras po mniej zatłoczonych ulicach po co D i A jadą Powstańców na odcinku gdzie nie maja przystanku??

  • ~ 2011-03-18
    14:15:31

    0 0

    Panie Marcinie linia pospieszna to nie jest linia normalna. nie ma zatrzymywać się na każdym przystanku. W wawie linie ekspresowe jadą po 3 kilometry bez przystanku i jest gitara. Na powstańców nie ma innych autobusów więc jakaś linia (D) musi tamtędy jechac i zabrać ludzi. Co nie zmienia faktu, ze mają za dużo przystanków. powinny miec co najmniej połowę mniej

  • ~ 2011-03-18
    15:17:50

    0 0

    We Wrocławiu jest potrzebny bilet 15 minutowy, bo często podróżuje się zaledwie kilka przystanków i znaczna ilość pasażerów jedzie wówczas na gapę. Ci, którzy jadą dalej zwykle skasują bilet.

  • ~MamNickMamArgument 2011-03-18
    15:44:08

    0 0

    naprawdę myślisz, ze jadą na gapę bo nie ma 15-minutowego biletu? nawet jak go wprowadzą to dalej będą jeździć na gape bo oni "tylko jeden przystanek"

  • ~ 2011-03-18
    16:04:56

    0 0

    1. Rewolucja w liniach by się przydała - obecny układ jest efektem wielu nie powiązanych ze sobą zmian lokalnych i na potrzebę chwili. Inna sprawa że przy obecnej ekipie byłby to tylko pretekst do ograniczenia roli KM, czytaj zwiększenia priorytetu dla samochodów kosztem KM (co robi się małymi kroczkami typu zmiana trasy - linia 127)
    2. Bilet 15 minutowy jak najbardziej - czasem nawet jako dopłata do pół czy godzinnego by się przydał.
    3. Inna taryfa na linie pospieszne dawno przestała mieć sens - tym bardziej że koszty tej zmiany nie byłyby duże - juz można nią jeździć na bilet czasowy za 2.40 chociażby
    4. Przy okazji - bilet czasowy półgodzinny mógłby też funkcjonować jako jednorazowy w wozie w którym został skasowany dłużej niż te 30 minut. Teraz trzeba mieć dwa rodzaje biletów...

  • ~ 2011-03-18
    23:12:40

    0 0

    Moje życzenie co do D i N nie jest złe bardziej uzasadniony jest przystanek pod Koroną niż na Grudziądzkiej. Kwiska ma pewien sens bo umożliwia dotarcie do 3M. Przejazd przez powstańców jest bezcelowy ponieważ autobus linii D i A zatrzymuje się dopiero przy rondzie. Tym czasem ma trzy cykle świetlne, no w godzinach szczytu stoi.
    Za biletem 15 minutowym jak najbardziej jestem za, dwunastogodzinny też nie jest zły. Dodatkowe opcje zawsze są dobre.
    Nie zmienia to też faktu, iż potrzebna jest duża zmiana w układzie komunikacyjnym. W szczególności zwiększenie i przedłużenie linii autobusowych na rozbudowujące się osiedla.

  • ~kamilprzem 2011-03-22
    01:38:38

    0 0

    Ta, jasne - D linią pospieszną alternatywną dla innych normalnych autobusów - taaa jasne, a zwłaszcza w soboty i niedziele dla mieszkańców "nowego" Zakrzowa...

  • ~ 2011-03-23
    15:47:46

    0 0

    Przydał by się bilet 15minutowy, bo czasmi klienci KZ, zwani kierowcami, chcą się przemieścić po imprezie, o 2-3 przystanki (DH ASTRA - stadion na pilczycach) i muszą kupować 30 minutowy.

    Ja bym jeszcze zintegrował przystanki przyspieszonych lini z tramwajowymi i na torach zrobił bus pasy. np. na Piłsudskiego od Orląt Lwowskich, aż po pułaskiego, autobusy mogły by współdzielić torowiska i nie było by problemu, że stoją tam w korkach. Poza tym pasażerowie KZ zawsze mieli by możliwość wyboru.

    Poza tym mam rower w firmie i jeśli muszę tylko do urzędu jechać, to wskakuję na rower bo do rynku jest raptem 4km.
    Zdrowo, szybciej niż KI i KZ, tylko trochę niebezpiecznie, bo mało DDR w centrum.

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.