Wiadomości

PiS podziela obawy mieszkańców Różanki. „To nie będzie elektrociepłownia, tylko spalarnia śmieci”

2017-04-11, Autor: Bartosz Senderek

Wrocławscy działacze Prawa i Sprawiedliwości alarmują, że władze miejskie „zaciemniają obraz” w sprawie budowy elektrociepłowni przy ul. Obornickiej. Politycy PiS-u podczas wtorkowej konferencji przypomnieli, że prezydent Rafał Dutkiewicz jeszcze jakiś czas temu zapowiadał, że przy Obornickiej nie powstanie spalarnia, a tymczasem politycy dotarli do dokumentów mówiących o tym, że działania dotyczące budowy elektrociepłowni, która ma być zasilana m.in. odpadami, są już zaawansowane.

Reklama

Sprawa budowy elektrociepłowni w okolicach ul. Obornickiej już od dawna spędza sen z powiek wielu mieszkańcom Różanki. Po marcowym proteście zorganizowanym przez tamtejszą radę osiedla, z porządku obrad wrocławskich rajców zniknął punkt dotyczący uchwalenia planu zagospodarowania przestrzennego w rejonie ulic Jana Nowaka-Jeziorańskiego i Obornickiej. Przyjmując tę uchwałę, radni mieli dać zielone światło do budowy sortowni odpadów, która zdaniem mieszkańców mogłaby stać się zapleczem dla spalarni. Mieszkańcy okolicznych osiedli, obawiając się wzrostu poziomu zanieczyszczeń, sprzeciwiają się budowie obu zakładów.

Podczas wtorkowej konferencji prasowej przedstawiciele wrocławskiego PiS-u ogłosili, że w ostatnim czasie przyglądali się tej sprawie i po jej zbadaniu podzielają obawy mieszkańców. Poseł Mirosława Stachowiak-Różecka uważa, że władze miejskie planując inwestycję nazywaną „elektrociepłownią gazowo-parową”, nie były do końca szczere z mieszkańcami. – Wbrew wcześniejszym zapewnieniom władz Wrocławia nie będzie to elektrociepłownia gazowo-parowa, a taka, w której będzie można spalać śmieci i to na dużą skalę – zauważa parlamentarzystka.

Politycy podczas spotkania z dziennikarzami przytoczyli cytaty z wywiadów prasowych, w których prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz jakiś czas temu miał uspokajać mieszkańców, twierdząc, że w planie inwestycyjnym nie ma założeń dotyczących budowy spalarni i sortowni odpadów przy Obornickiej.

– Wrocławianie są wprowadzani w błąd. Wokół tematu spalarni i sortowni w mieście panuje dezinformacja – twierdzi radny miejski Marcin Krzyżanowski. – W dokumencie gminnym z 2015 roku prezydent mówi o elektrociepłowni parowo-gazowej, a z powstałego w grudnia 2016 roku wojewódzkiego planu gospodarki odpadami wynika już, że przy Obornickiej powstanie instalacja do termicznego przerabiania śmieci – zauważa Krzyżanowski.

Politycy PiS-u alarmują, że zakład, który miałby powstać na Różance, będzie elektrociepłownią częściowo uzyskującą energię ze spalania śmieci i osadów ściekowych. Według przedstawionej specyfikacji paliwo alternatywne mogłoby stanowić nawet 50% wsadu do kotła, pozostałą część stanowiłby węgiel lub biomasa. Z danych, przedstawionych podczas konferencji wynika również, że inwestor, w zakładzie na Różance chciałby w ciągu jednego roku przetwarzać nawet 95 tys. ton odpadów. Gdyby zakład faktycznie miał takie moce przerobowe, oznaczałoby to, że przy Obornickiej przerabianych będzie 31% odpadów komunalnych, które zgodnie z obowiązującymi przepisami mogą zostać spalone na terenie całego województwa dolnośląskiego.

Działacze zauważają też, że stworzenie elektrociepłowni z pewnością zwiększy ruch uliczny w okolicy. Z przedstawionych we wtorek wyliczeń wynika, że każdego dnia paliwo do elektrociepłowni (zarówno to tradycyjne, jak i alternatywne) dowożone będzie przez około 80 ciężarówek.

Działacze PiS-u pytają też, dlaczego nowa elektrociepłownia miałaby powstać akurat teraz? – Już w 2007 roku został uchwalony plan zagospodarowania przestrzennego dla tej działki, w którym jest mowa o budowie elektrociepłowni. Szukaliśmy materiałów i uzasadnień, jakie wtedy miały miejsce na sesji rady miejskiej. Dotarliśmy jedynie do uzasadnienia, że tak duże miasto, jak Wrocław musi przewidywać w odległej przyszłości, potrzebę budowy drugiej elektrociepłowni – mówi Mirosława Stachowiak-Różecka, która jednocześnie zaznacza, że jej zdaniem obecnie we Wrocławiu nie ma potrzeby budowy drugiej elektrociepłowni. – To nie jest ten moment – twierdzi.

Zdaniem parlamentarzystki Wrocław powinien zacząć planować budowę drugiej elektrociepłowni, ale decyzja ta musi być przemyślana. – Nie powinno się budować jednej elektrociepłowni obok drugiej, nie w miejscu, gdzie w ostatnich latach tak intensywnie rozwija się zabudowa mieszkaniowa i nie powinna to być elektrociepłownia gazowo-parowa, która de facto jest spalarnią odpadów – wylicza Stachowiak-Różecka.

Oceń publikację: + 1 + 4 - 1 - 4

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.