Pływali "pieskiem" dla czworonogów. Nietypowe mistrzostwa w Aquaparku

Do zawodów stanęło 16 śmiałków: wrocławskich artystów, sportowców, dziennikarzy. Na liście startowej pojawiły się takie nazwiska sportowych sław jak: Irmina Całus i Agata Pawlisz (pływaczki), Róża Gumienna (mistrzyni kickboxingu), Maciej Zieliński (były koszykarz), Tomasz Motyka (szpadzista) czy Robert Rosołek (Panthers Wrocław). Wyzwania też podjął się Piotr Waśniewski, prezes piłkarskiego Śląska i dyrektor klubu - Krzysztof Paluszek, a także reprezentantka MPK Wrocław - Małgorzata Popenda. Nie zabrakło mocnej ekipy reprezentującej Wrocławski Teatr Muzyczny Capitol: Justyny Woźniak, Michała Zborowskiego i Marka Kocota (i Wojciecha Feliksa Kupczyńskiego w rezerwie). Dzielnie w szranki stanęli też dziennikarze: Patrycja Błędowska-Jenczmionka (Radio Rodzina), Krzysztof Staszkiewicz (Radio Eska), Patryk Załęczny (Wroclaw.pl) i Elżbieta Osowicz (Radio Wrocław).

Najprawdopodobniej były to pierwsze na świecie mistrzostwa w tej dziedzinie. A działo się to na terenie basenu sportowego wrocławskiego Aquaparku, organizatora akcji. - Aquapark to obiekt rekreacyjny, nastawiony na jak największą liczbę gości, obiekt, który bije kolejne rekordy odwiedzin i nie narzeka na wyniki finansowe. Ale chciałbym podkreślić, że przede wszystkim jesteśmy spółką miejską i czujemy się zobowiązani do realizowania misji na rzecz mieszkańców naszego miasta - wyjaśnia prezes Aquaparku, Grzegorz Kaliszczak. - Na co dzień misję tę realizujemy poprzez rozwijanie naszych usług. Ale czujemy się też odpowiedzialni w innych obszarach, dlatego angażujemy się w pomoc bezdomnym zwierzętom - dodaje.

To one były bohaterami tego dnia: Kropka, Blue i Aka. To właśnie z myślą o nich i ich psich pobratymcach wszyscy zawodnicy stawili się w pełnym rynsztunku i dzielnie zmierzyli się ze stylem, który jak się okazuje stylem pływackim do końca nie jest. Skonstruowanie regulaminu zawodów było więc drobnym wyzwaniem, ale czego nie robi się dla szczytnej idei?

- Ważne, żeby głowa była ponad wodą, ramiona naprzemienne pracowały nie przełamując tafli wody, a ruchy nóg dowolne - instruował zawodników przed startem główny sędzia zawodów, Robert Poniatowski z Juvenii. - Za każdy błąd będziemy doliczać 5 sekund kary - ostrzegał. Zawody na szczęście udało się rozegrać bez dodatkowych punktów karnych. Obowiązywało absolutne fair play. Jak podkreślała Zofia Białoszewska, dyrektor wrocławskiego schroniska - przyjemnie było honorować zwycięzców medalami, ale wszyscy trafili do jej serca po równo. Za zaangażowanie i chęć niesienia pomocy jej podopiecznym.

Warto wspomnieć, że najlepszy wynik należał do Roberta Rosołka (18,9 sek.) i to on był pierwszy w klasyfikacji mężczyzn. Możliwe nawet, że jego czas to aktualnie rekord świata. Drugie miejsce zajął Michał Zborowski, a trzecie Tomasz Motyka. Pierwsza wśród pań była Agata Pawlisz (21,20 sek.), za nią uplasowały się na miejscach na podium Irmina Całus i Róża Gumienna. Złotymi medalistami w sztafecie została drużyna w składzie: Agata Pawlisz, Maciej Zieliński, Irmina Całus, Marek Kocot.

Przypomnijmy, że same zawody to dopiero początek wyzwania. Przebieg całej imprezy czujnie śledziła ekipa filmowa, która przygotuje z tego wydarzenia krótką relację wideo, dostępną wkrótce na kanale YouTube aquaparku. I tu pojawia się wyzwanie - im więcej osób obejrzy film, tym więcej biletów trafi na licytację na rzecz schroniska! Jeśli w ciągu tygodnia od publikacji film zdobędzie powyżej 10 000 odsłon, na aukcję trafi nawet pół tysiąca biletów do Aquaparku.