Wiadomości

Po 24 latach Śląsk Wrocław znów zagra w europejskich pucharach

2011-07-13, Autor: Łukasz Maślanka
Jest możliwe, że w czwartkowy wieczór ulubionym owocem kibiców Śląska Wrocław będzie skwaszona mandarynka.

Reklama

Po raz ostatni piłkarze Śląska Wrocław grali w europejskich pucharach 24 lata temu. Dla jednych to kawał czasu, dla tych młodszych być może więcej niż całe ich dotychczasowe życie. Chude pod względem europejskiej piłki lata we Wrocławiu to już jednak przeszłość. Bo Śląsk w czwartek rozpoczyna kolejną w swoich dziejach przygodę z rywalizacją na boiskach Starego Kontynentu. I kto wie, czy już jutro nie dopisze do nich całkiem efektownego rozdziału.

Wrocławianie zmierzą się ze szkockim Dundee United. Dla Śląska ten dwumecz będzie miał szczególne znaczenie. A historia napisała tu scenariusz godny Hollywood. W 1980 r. wrocławianie walczyli w europejskich pucharach właśnie z Dundee. Wtedy jednak przegrali w Szkocji aż 2:7 i pożegnali się z rozgrywkami z wielkim hukiem. Trenerem ekipy z Oporowskiej był wówczas... Orest Lenczyk, który teraz dostał szansę, by raz na zawsze wymazać ten smutny epizod ze swojej szkoleniowej kariery.



- Przygotowywaliśmy się do sezonu i do tego dwumeczu na dwóch obozach. Mam nadzieję, że w czwartek i za tydzień nie będę musiał się tłumaczyć, że zespół jest nieprzygotowany. Może i piłkarze nie wypoczęli należycie po sezonie, jednak treningi zaaplikowane w okresie przygotowawczym to na pewno nie było maksimum tego, co chcieliśmy zrobić - mówi trener Lenczyk na środowej konferencji prasowej przed meczem z Dundee United.

I dodaje: - Dundee United to na pewno bardziej europejska drużyna od nas, ponieważ regularnie gra w rozgrywkach UEFA. Obserwowaliśmy ten zespół w sparingach i musimy spodziewać się twardej gry, taki jest zresztą styl na Wyspach Brytyjskich. Nie pogramy z Dundee w dziada, musimy przeciwstawić się siłą fizyczną, ale też umiejętnościami piłkarskimi, bo mamy je na dobrym poziomie.

Dundee United to nie tylko bywalec europejskich salonów, to też zespół w Szkocji ceniony i mogący się pochwalić kilkoma trofeami. To mistrzostwo, dwa krajowe puchary i dwa trofea zwycięzcy Pucharu Ligi Szkockiej. Na boiskach Europy Dundee United też zdążyło się pokazać z niezłej strony. W sezonie 1985/1986 Szkoci dotarli do finału Pucharu UEFa, a dwa lata wcześniej walczyli w półfinale Pucharu Europy. Trenerem nowego - starego rywala Śląska jest obecnie Peter Houston. W kadrze ma kilku solidnych piłkarzy, a najmocniej świeci obecnie gwiazda Roberta Goodwille’a, który latem był zresztą bliski transferu do Celticu Glasgow, ale zdecydował się zostać w Dundee, by pomóc kolegom w walce m.in. z wrocławskim Śląskiem.

- Śląsk bardzo mocno walczy o piłkę na własnej połowie, a poza tym drużyna jest szybka w grze do przodu, szczególnie w kontrataku. To główny atut Śląska. Będziemy chcieli jednak strzelić o jedną bramkę więcej. Mamy w drużynie zawodników głodnych sukcesów i czekamy na jak najlepszy wynik. Mamy co prawda większe doświadczenie niż Śląsk w europejskich pucharach, ale kilku zawodników z tego zespołu miałoby duże szanse u nas w klubie - na przykład Sebastian Mila, Rok Elsner, Cristián Díaz. Moi piłkarze na pewno nie ulękną się wzywania, co do tego nie mam żadnych obaw - zapowiada trener Peter Houston.

W czwartek Śląsk zagra w najsilniejszym składzie. Trener Lenczyk ma do dyspozycji wszystkich kluczowych graczy, rzecz jasna poza kontuzjowanymi od dłuższego czasu: Przemysławem Kaźmierczakiem, Łukaszem GikiewiczemJarosławem Fojutem. Dodatkowo w środę działacze zgłosili do Ligi Europejskiej pozyskanego niedawno snajpera z Holandii, Johana Voskampa. Ten jednak nie zagra od pierwszych minut, bo w ataku prym wieść ma będący latem w doskonałej formie Argentyńczyk Cristian Diaz. Z Dundee nie zagra zaś Krzysztof WołczekAntoni Łukasiewicz, którzy narzekają na kontuzje. A Tomasz Szewczuk, Łukasz MadejRafał Gikiewicz mecz obejrzą tylko z trybuny.

W Szkocji Dundee United nazywany jest często "mandarynkami", a to przez pomarańczowe barwy klubu. I można wierzyć, że kibice Śląska Wrocław w czwartkowy wieczór owe szkockie mandarynki, czyli piłkarze ekipy z Dundee, będą schodzili z boiska ze skwaszonymi przez porażkę minami. Łatwo jednak nie będzie, bo europejskie puchary to jednak wyższa szkoła jazdy niż rozgrywki Ekstraklasy. Ale wszystko wskazuje na to, że na Oporowskiej odbędzie się ciekawe widowisko. 

Druga runda eliminacji Ligi Europejskiej, Śląsk Wrocław - Dundee United (Szkocja), czwartek (14 lipca), godz. 16:45, stadion przy ul. Oporowskiej 62. Mecz będzie transmitowany w otwartym kanale Polsatu.

Fotogaleria: Tak trenowali Szkoci przed czwartkowym meczem

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.