Wiadomości

Po wysadzeniu części młyna Sułkowice: chcesz wyburzyć zabytek? Zapłać za ekspertyzę!

2013-04-15, Autor: tm
Po sobotnim wyburzeniu ostatniej części elewatora młyna Sułkowice swojego oburzenia tym faktem nie kryją członkowie Towarzystwa Upiększania Miasta Wrocławia. - Chcesz wyburzyć zabytek? To proste, zapłać za ekspertyzę. Tak się to robi we Wrocławiu - podkreślają przedstawiciele TUMW, którzy argumentują, że wieża jeszcze niedawno była chronionym prawem zabytkiem, ale poległa w starciu z inwestorem.

Reklama

Przypomnijmy, w sobotę saperzy wysadzili w powietrze ostatni fragment ogromnego elewatora młyna Sułkowice. Wyburzenie wieży nie spodobało się członkom Towarzystwa Upiększania Miasta Wrocławia.

 

- Jeszcze do niedawna była ona zabytkiem chronionym prawem, poległa jednak w starciu z inwestorem. Nie jest to pierwszy taki przypadek, warto wspomnieć chociażby o rzeźni przy ulicy Legnickiej, cukrowni na Klecinie czy części kompleksu Browaru Piastowskiego. Jak doszło do tego tym razem? Bardzo prosto – inwestor zamówił ekspertyzę, w której napisano, że obiekt jednak nie jest wart ochrony - podkreślają członkowie TUMW.

 

Jak tłumaczą przedstawiciele TUMW, jeszcze nie tak dawno elewator chroniony był na dwa sposoby. Po pierwsze, figurował w Gminnej Ewidencji Zabytków Miasta Wrocławia jeszcze w marcu 2013. Po drugie, jego najcenniejszy element – wyburzona w sobotę wieża – chroniona była zapisem w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego.

 

- Wyglądało więc na to, że przynajmniej wieży nic nie grozi. Zaniepokojeni jednakże wizualizacjami przebudowanego obiektu, na których elewatora już nie ma, wystąpiliśmy do Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego z pytaniem czy pozwolenie na rozbiórkę obejmuje również ten obiekt. Odpisał, że „obiekty objęte ochroną konserwatorską na podstawie powyższego miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego nie zostały objęte przywołanym wcześniej pozwoleniem na rozbiórkę i zostaną zachowane” - wyjaśniają członkowie TUMW.

 

Dodają, że niestety Inspektor nie docenił determinacji inwestora.

 

- Udało mu się bowiem zamówić opinię eksperta z Warszawy, który w elewatorze „nie stwierdził wartości zabytkowych” - tłumaczą.

 

Towarzystwo Upiększania Miasta Wrocławia przytacza fragment odpowiedzi Dolnośląskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków:

 

„Kluczowa była tu opinia dr hab. Marty Leśniakowskiej, profesor w Instytucie PAN, która stwierdziła w opracowaniu pn. „ocena wartości zabytkowych zespołu budynków młyna Sułkowice we Wrocławiu”, że elewator jest pozbawiony wartości zabytkowych, a o jego zachowaniu powinna zadecydować wyłącznie nowa koncepcja architektoniczna, a nie konserwatorska”. Organ konserwatorski podziela to stanowisko. Mając powyższe na względzie dopuszczono rozbiórkę elewatora, który będzie tym samym skreślony z ewidencji zabytków”.

 

Członkowie TUMW tłumaczą, że na podstawie tej decyzji – sprzecznej z tymi o konieczności ochrony obiektu wydanymi zaledwie 4 lata wcześniej – wykreślono elewator z ewidencji i zezwolono na jego rozbiórkę.

 

- Chcesz wyburzyć zabytek? To proste, zapłać za ekspertyzę. Tak się to robi we Wrocławiu - podsumowują przedstawiciele TUMW.
Oceń publikację: + 1 + 1 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (6):
  • ~Nair 2013-04-15
    13:11:05

    0 0

    Akurat sam elewator w żaden sposób okolicy nie upiększał wręcz przeciwnie moim zdaniem to szpecił i zasłaniał ładniejsze zabudowania znajdujące się w głębi. Dodatkowo przez swoją konstrukcje nie nadawał się do zagospodarowania. Miał tak czekać aż ktoś znów wsypie do niego ziarno?

  • ~normalny 2013-04-15
    13:41:23

    0 0

    dokladnie tak, mlyn ma zostac wyremontowany a przed nim ma zostac wyremontowany plac handlowy, wszystko gra ale TUMW uwielbia bić pianę i podsyłać swoje głupawe tekściki gdzie się da...

  • ~Max Berg 2013-04-15
    16:25:02

    0 0

    Nie zmienia to faktu, że we Wrocławiu zdemolowano w ostatnich dekadach większość wartościowych zespołów architektury przemysłowej. O inwestycji na miarę Starego Browaru czy Manufaktury z obecnym podejściem władz nie ma co liczyć. Do dzisiaj mam w pamięci wypowiedź pana Andrzeja Łosia, chwalącego się w Faktach, że udało się zburzyć starą rzeźnię przy Legnickiej i wybudować w tym miejscu hipermarket. To się nazywa wizja rozwoju!

  • ~kurrrserwator 2013-04-15
    20:58:28

    0 0

    Weszliśmy w fazę prawdziwego kapitalizmu: Jesteś właścicielem - możesz wszystko. Jak będę bogaty, wykupię Ratusz albo budynek BZ na Rynku :) Też se postawię "nowe coś"... :)))) Wrocław leci na dno!

  • ~żal... 2013-04-15
    22:25:23

    0 0

    To co się na stało z silosem, tak jak z zespołem cukrowni na Sołtysowicach woła o pomstę... jak ją ziścić? Piszmy maile do MKZ, do Prezydenta, do Ministra Kultury i pamiętajny w kolejny wyborach samorządowych kto świadomie niszczy nasze miasto... to co napisał WKZ w swoim stanowisko to typowy bełkot burzyciela a nie konserwatora zabytków Wstyd!

  • ~Kowalski 2013-04-16
    08:24:19

    0 0

    Pooglądajcie zdjęcia tej paskudy zanim będziecie się oburzać na jej wyburzenie. To był szary, nudny, brudny, żelbetonowy kloc zasłaniający ciekawą bryłę młyna, która dzięki wyburzeniu elewatora stała się widoczna z ulicy Krzywoustego. Bardzo dobrze że elewator został wyłączony z ochrony zabytkowej.
    Komentowanie tego jako skandalu jest sprzeczne ze zrowym rozsądkiem, tym bardziej że jest wreszcie pierwsza szansa na odrestaurowanie ciekawego obiektu poprzemysłowego we Wrocławiu.

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.