Sport

Pobudka albo zjazd w dół tabeli? Śląsk przed meczem z Lechią Gdańsk [ZAPOWIEDŹ]

2018-11-29, Autor: Łukasz Maślanka

Nad Śląsk Wrocław nadciągają czarne chmury. Drużyna ma cel do wykonania w tym sezonie: awansować do czołowej ósemki w Ekstraklasie. Na dziś jednak wykonanie tego zadania jest odległe, a czas ucieka. Wrocławianie muszą zacząć regularnie punktować, ale w tym trudnym momencie trafili wyjątkowo niewygodnego rywala, czyli prowadzącą w Ekstraklasie Lechię Gdańsk.

Reklama

Kiedy w marcu br. trener Piotr Stokowiec przejmował posadę trenera Lechii, drużyna była w dołku. Tajemnicą poliszynela był zarówno bałagan organizacyjny i zaległości finansowe klubu wobec piłkarzy, jak też kłopoty czysto sportowe. Po Lechii nie było wówczas widać, że zespół wie, co ma grać, było w jej składzie co najmniej kilku zawodników, którzy raczej odcinali kupony od swojej kariery. Z przygotowaniem fizycznym do gry w Ekstraklasie też ponoć nie było najlepiej. Trener Stokowiec zabrał się ostro do pracy, zaczął modelować drużynę na swoją modłę, ale końcówka poprzedniego sezonu była dla gdańszczan trudna. Niewiele brakowało, aby Lechia z hukiem spadła z ligi i dopiero wyjątkowa mobilizacja w ostatnich meczach sprawiła, że to widmo dramatu zostało odsunięte.

W lecie trener Piotr Stokowiec dostał czas, komfort pracy i transfery, mógł więc przygotować zespół całkowicie po swojemu. Efekt jest taki, że pewnie dziś, kiedy idzie w Gdańsku na piwo, pierwsze dostaje w gratisie - w ramach podziękowania za to, co zrobił z Lechią. Zespół z Trójmiasta bowiem solidnie odpalił, ma już 34 pkt. i pewnie prowadzi w Ekstraklasie. Gdańszczanie w 16 meczach przegrali tylko dwa razy, mają najlepszy atak oraz obronę w lidze (28 goli strzelonych, tylko 17 straconych). Lechia praktycznie nie notuje wpadek, może poza koszmarnym meczem w Krakowie z Wisłą, przegranym 2:5.

Równa forma i świetne wyniki to spora zasługa byłego piłkarza Śląska Flavio Paixao, który strzelił już 11 goli, a także solidnej obrony. Trener Lechii ma do wyboru dwóch świetnych bramkarzy, Dusana KuciakaZlatana Alomerovicia. Niezależnie od tego, który z nich gra, w tyłach Lechii panuje spokój. Swoją robotę dobrze wykonują też obrońcy, zwłaszcza Filip Mladenović, o którym mówi się, że dzięki świetnej formie wywindował swoją wartość do kwoty 1,5 mln euro. W linii pomocy Lechii też sporo dobrych zawodników: Rafał Wolski, Jarosław Kubicki, Konrad Michalak, Daniel Łukasik, młody Karol Fila… W ataku zaś trener Stokowiec ma szalejącego Paixao, a do tego Jakuba ArakaArtura Sobiecha. Jak widać, w Lechii opcji do wyboru jest sporo, a co najważniejsze dla trenera - piłkarze gwarantują podobną jakość. Dlatego nawet to, że we Wrocławiu nie zagra Lukas Haraslin, a także Patryk LipskiArtur Sobiech nie sprawi, że gdański zespół straci na jakości.

Siłą Lechii w tym sezonie jest stabilizacja, równa forma i szeroki skład. Śląsk zaś w tym sezonie miewa przebłyski geniuszu, które potem z uporem maniaka przysłania wpadkami. Nie ma w tej lidze drugiego takiego, który potrafi wygrać w Białymstoku z Jagiellonią 4:0 i który potrafi przegrać u siebie z Wisłą Płock 0:3 mimo, że przez godzinę grał z przewagą jednego piłkarza. Ale nie ma zmiłuj: dobre mecze można co najwyżej powspominać, a w tabeli za stare zasługi punktów nie dają. Śląsk zaś w tym roku z punktowaniem ma problem. I dorobek 17 pkt. w 16 meczach nie rzuca nikogo na kolana, tym bardziej 11. miejsce w tabeli i strata wynosząca obecnie aż 7 pkt. do ostatniego miejsca w czołowej ósemce.

Mało tego - w gronie najlepszych obecnie ośmiu ekip nie bardzo widać kandydata do opuszczenia go. Może poza Wisłą Kraków, którą zjadają problemy finansowe i obecne wyniki klubu są ponad stan organizacyjny klubu. To jednak Śląskowi niczego nie załatwia, za to jest pewne: dalsza słaba gra w końcu wywróci w klubie kilka stołków. Zagrożona jest posada trenera Tadeusza Pawłowskiemu, który ma cel do wykonania: być ze Śląskiem po 20 meczach w czołowej ósemce albo chociaż zachować realne szanse awansu do niej. A na razie na to się nie zanosi.

Trzeba jednak robić i grać swoje mimo przeciwności losu. Śląsk też ma coś do udowodnienia swoim kibicom za wstydliwą porażkę z Wisłą Płock u siebie przed miesiącem. Dlatego mecz z Lechią Gdańsk wydaje się być idealnym momentem, aby upiec dwie pieczenie na jednym ogniu: złapać trochę pewności siebie i przeprosić fanów. A na dodatek sięgnąć po 3 pkt., których dziś Śląsk potrzebuje jak powietrza. Trener Tadeusz Pawłowski jest tego świadomy:

- Gramy w domu i mamy coś do udowodnienia. Na wyjazdach mamy bardzo dobry bilans, ale trzeba odbudować Twierdzę Wrocław. Oczekuję dobrej gry, walki, biegania i strzelania goli - podkreśla wrocławski szkoleniowiec.

Przed meczem z Lechią, trener Śląska może zazdrościć swojemu koledze po fachu z Gdańska względnego komfortu personalnego. Bo w Śląsku zabraknie kilku ważnych graczy.  Uraz leczy Jakub Słowik i Michał Chrapek - obaj Panowie na Lechię niemal na pewno nie zdążą się wykurować. Do tego dochodzi leczony od dłuższego czasu Kamil DankowskiJakub Łabojko, a ostatnio do listy nieobecnych dołączył Daniel Łuczak. Ale rzadko przecież jest tak, że trener ma stuprocentowy komfort pracy, a radzić sobie trzeba. I Śląsk nie ma wyjścia: z Lechią musi wygrać, bo bez zwycięstwa może już teraz mocno utrudnić sobie osiągnięcie celu, który mu wyznaczono w tym sezonie.

- Poza wpadką z Wisłą Płock i przeciętnym meczem z Arką, przeciwko każdemu zespołowi byliśmy u siebie równorzędnym rywalem. Albo lepszym. Patrzymy do przodu. Lechia ma dużo punktów, my mało i musimy to nadrobić w tych meczach teoretycznie nie do wygrania. W naszej lidze takich meczów jednak tak naprawdę nie ma - kończy trener Śląska Tadeusz Pawłowski.

17. kolejka Ekstraklasy, Śląsk Wrocław - Lechia Gdańsk, piątek (30 listopada), Stadion Wrocław przy Alei Śląskiej, godz. 18.

Oceń publikację: + 1 + 2 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Najczęściej czytane

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Na które polskie owoce czekasz najbardziej?







Oddanych głosów: 1271