Wiadomości

Pociągi już zatrzymują się na nowym przystanku kolejowym we Wrocławiu, który kosztował ponad 3 mln złotych

2014-12-14, Autor: Tomek Matejuk
Nowy przystanek kolejowy Wrocław Grabiszyn, który powstał nieopodal ulicy Klecińskiej i FAT-u, od niedzieli, 14 grudnia, obsługuje podróżnych. - Wsiadają lub wysiadają tu pasażerowie z Jeleniej Góry, Wałbrzycha, Świdnicy, a także z Wrocławia Głównego - wyjaśniają kolejarze.

Reklama

Kilka tygodni temu we Wrocławiu powstał nowy przystanek kolejowy Wrocław Grabiszyn. Ma dwa perony o długości 150 metrów i szerokości 4 metrów.

 

- Bez problemów zatrzymają się obok nich składy aglomeracyjne i regionalne. Perony są wyposażone w tablice informacyjne, oświetlenie oraz ławki. Mają wygodny dostęp dla osób o ograniczonej mobilności. Położone są niedaleko ulicy i przystanków komunikacji miejskiej, do których prowadzi chodnik. Bezpieczne przejście między peronami zapewni wygrodzenie i ostrzegawczo oznakowany labirynt z barierek - zapewnia Mirosław Siemieniec, rzecznik PKP PLK.

 

 

- Przystanek będzie funkcjonował jako tymczasowy z możliwością zaadaptowania na stałe. Do obsługi linii przygotowane są urządzenia sterowania ruchem kolejowym, gwarantujące bezpieczną obsługę pociągów - tłumaczy Mirosław Siemieniec.

 

Jak wyjaśniają kolejarze, podczas kluczowego etapu przebudowy wiaduktu nad ul. Grabiszyńską (demontaż 2 torów i starego przęsła), od marca 2015 roku przystanek Grabiszyn będzie końcowym przystankiem dla niektórych pociągów. Bez niego część składów aglomeracyjnych nie mogłaby dojechać do Wrocławia.

 

Koszt budowy nowego przystanku wyniósł ponad 3,2 mln złotych.

 

Oceń publikację: + 1 + 1 - 1 - 1

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (2):
  • ~Sumienie 2014-12-04
    19:16:33

    0 11

    Była okazja nazwać przystanek Wrocław Solidarny (albo Solidarność). W tej okolicy były zakłady, w których m.in. powstawała \"Solidarność\". PKP też miała w tym udział. Teraz ci, którzy na plecach strajkujących robotników wleźli na posadki polityków, prezesów spółek, skumali się z UW, KLD a teraz PO, zacierają ślady po związkowcach z \"Solidarności\" i ich pamięci, kpiąc z styropianowców i zamykając tamten bohaterski zryw w muzeach, takich być może jak Zajezdnia na Grabiszyńskiej. Zdradzeni rewolucjoniści, którzy wywalczyli, nie tylko wolne związki zawodowe, ale niepodległość RP i wolność, są skazywani przez obecnych Vipów ze styropianowym życiorysem: Dutkiewicza, Zdrojewskiego, Huskowskiego, Frasyniuka na marginalizacje. Związki zawodowe w tym \"Solidarność\" są tępione i zwalczane nawet w instytucjach publicznych, nie mówiąc o prywatnych firmach. Dlatego nie będzie we Wrocławiu nigdy neonu \"SOLIDARNOŚĆ\" ani nawet nazwy tymczasowego przystanku kolejowego. WSTYD. Jak Europa ma pamiętać o \"Solidarności\" tej niegdysiejszej a młodzi Polacy tamtej i obecnej, jak wodzowie dzisiejsi, nie chcą nawet nazwać tymczasowego przystanku PKP tą nazwą. Dla przyjezdnych spoza Wrocławia Grabiszyn tak samo nic nie mówi, Mikołajów, Zachodni, czy jakiś tam.

  • ~kosma 2014-12-05
    00:53:44

    0 8

    Przecież na bielanach jest tyle miejsc pracy. AMERYKA KROPKA

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.