Pociągi wrócą na Świebodzki już w kwietniu? Kolejarze: decyzja nie zapadła

Pod koniec kwietnia rozpocznie się najważniejszy etap przebudowy wiaduktu kolejowego na ulicą Grabiszyńską. Wtedy ruszy modernizacja drugiego przęsła, a to oznacza, że czynny pozostanie zaledwie jeden tor jazdy w kierunku Dworca Głównego. Normalnie funkcjonują tam trzy tory.

 

Zmienią się więc trasy niektórych pociągów. Kolejarze podkreślają, że w związku z modernizacją drugiego przęsła, specjalnie został wybudowany nowy przystanek Wrocław Grabiszyn, który kosztował ponad 3 mln złotych.

 

- Tam będzie kończyć bieg część pociągów z kierunku Dzierżoniowa i Jaworzyny Śląskiej. Inne pociągi, z kierunku Wałbrzycha i Jeleniej Góry będą kierowane specjalnie przygotowaną trasą objazdową przez stację Wrocław Gądów do Wrocławia Głównego. Jeszcze w 2013 roku taka koncepcja została przyjęta, by zapewnić wjazd do Wrocławia maksymalnej liczby pociągów w czasie niezbędnej przebudowy Grabiszyna - tłumaczy Mirosław Siemieniec, rzecznik PKP PLK.

 

Kolejarz dodają, że dzięki modernizacji linii z Wrocławia do Poznania nasze miasto zyska nowy przystanek Wrocław Różanka, a obecnie tymczasowy Wrocław Grabiszyn może stać się przystankiem stałym.

 

 

Pociągi dojadą na Świebodzki?

 

Tymczasem Koleje Dolnośląskie wyszły z pomysłem, by na czas modernizacji wiaduktu nad ulicą Grabiszyńską niektóre pociągi mogły korzystać z nieczynnego od lat dla pociągów pasażerskich Dworca Świebodzkiego. Argumentują to wygodą podróżnych, którzy nadal mogliby wysiadać w centrum miasta.

 

Przedstawiciele przewoźnika przekonują, że aby pociągi mogły tam dojechać, nie są konieczne znaczne inwestycje - wystarczy niewielki remont toru numer 10 i peronu oraz montaż oświetlenia. Na Świebodzkim miałyby zatrzymywać się szynobusy ze Świdnicy i Dzierżoniowa. Rozmowy w tej sprawie trwają.

 

Co na to zarządca infrastruktury kolejowej, czyli PKP PLK?

 

- Nie ma decyzji w sprawie przywrócenia ruchu pociągów pasażerskich do stacji Wrocław Świebodzki - zastrzega Mirosław Siemieniec.

 

Kolejarze przyznają, że umożliwienie wznowienia tam ruchu pociągów wiązałoby się z odbudową infrastruktury kolejowej.

 

- Na terenie dworca Wrocław Świebodzki uwzględniania jest możliwość utrzymania funkcji odprawy pociągów także po przebudowie całego terenu planowanej przez PKP S.A. - dodaje Siemieniec.

 

Świebodzki zmieni oblicze

 

Przypomnijmy bowiem, że od zeszłego roku PKP przygotowuje się do rozpoczęcia na terenie Dworca Świebodzkiego projektu deweloperskiego.

 

Kolejowa spółka planuje komercyjne zagospodarowanie tego terenu oraz rewitalizację zabytkowego budynku dworcowego. Całość prac zostanie przeprowadzona w oparciu o koncepcję wyłonionego w postępowaniu inwestora. Na tym blisko 30-hektarowym obszarze dominować ma funkcja biurowa i mieszkaniowa, wzbogacona o przestrzenie handlowe i kulturalno-rozrywkowe.

 

Kolejarze zapowiadają, że po rewitalizacji dworca mają tam wrócić także pociągi.

 

O sensowności tego pomysłu mówił w zeszłym roku w wywiadzie dla naszego portalu Marek Łapiński, poseł PO i były marszałek Dolnego Śląska.

 

- Sądzę, że dworzec ten sprawdziłby się w roli węzła komunikacji aglomeracyjnej. Także opracowane wraz z projektem Kolei Dużych Prędkości studium wykonalności modernizacji Wrocławskiego Węzła Kolejowego zakłada przywrócenie dla ruchu kolejowego Dworca Świebodzkiego, kilku dziś użytkowanych jedynie dla transportu towarowego linii kolejowych oraz budowę przystanków kolei aglomeracyjnej. Ale analiza potencjalnego ruchu pasażerskiego w oparciu o aktualne uwarunkowania należy do PKP i zaproszonego do współpracy inwestora. A w czasie, który będzie potrzebny do przygotowania tej inwestycji, warto debatować i zastanowić się nad tym, jak najlepiej wykorzystać potencjał tego miejsca - tłumaczy Marek Łapiński.

 

Powrót pociągów na Dworzec Świebodzki nie jest nowym pomysłem. Słyszeliśmy już o tym ponad 5 lat temu, gdy podpisano stosowne porozumienie w tej sprawie. Mogłyby tam kończyć swój bieg m.in. pociągi z Wałbrzycha, Jeleniej Góry czy Legnicy.