Wiadomości

Podpalacz na pl. Grunwaldzkim. W Sylwestra doszło do kilku podpaleń [ZDJĘCIA, WIDEO]

2020-01-03, Autor: Michał Hernes, bas

Samochód, skuter, drzewo, kosze na śmieci i kontenery budowalne. Straż pożarna w noc sylwestrową aż czterokrotnie interweniowała na tzw. wrocławskim Manhattanie przy placu Grunwaldzkim. Właściciele znajdującej się w pobliżu kawiarni Zorza Cafe, którzy poinformowali nas o tych zdarzeniach, nie mają wątpliwości, że nie były to przypadkowe pożary, a efekt działań podpalacza, którego jeden ze świadków na własną rękę próbował złapać. Policja potwierdza, że w tej sprawie zatrzymany został 28-letni mężczyzna. Grozi mu kara pięciu lat więzienia.

Reklama

Jak opowiadają nam pracownicy Zorzy, do pierwszego pożaru doszło około godziny 20:25. Zauważyli oni wówczas, że przy budynku Wrocławskiego Centrum Sieciowo-Superkomputerowego (WCSS) przy pl. Grunwaldzkim 9 płonie drzewo.

– Minutę później przechodnie i przebywający w budynku Fandom po drugiej stronie ulicy zaczęli zawiadamiać straż pożarną, myśląc że jest to incydentalny zapłon spowodowany fajerwerkami – opowiadają właściciele Zorza Cafe i dodają, że po 10 minutach strażacy ugasili płonącą roślinę. Ale to dopiero był początek serii pożarów w okolicy wrocławskiego "Manhattanu".

O godzinie 21:07 do znajdującej się w Fandomie kawiarni Zorza wbiegł pracownik pizzeri, który zaalarmował pracowników, że na parkingu przed budynkiem pali się auto. Osoby, które z gaśnicą ruszyły, by zagasić pożar, szybko spostrzegły, że przy pojeździe stoi osoba, która roznieca ogień. – Na miejscu był podpalacz, który usiłował przyspieszyć cały proces, umieszczając pod jednym z kół łatwopalne materiały. Wypłoszony podpalacz uciekł, a na miejscu w ciągu kilku minut pojawiła się straż pożarna oraz policja – opowiada jeden z pracowników kawiarni.

W międzyczasie na miejscu zdarzenia pojawili się mieszkańcy budynku przy pl. Grunwaldzkim 8, którzy zaalarmowali pracujących na miejscu strażaków i policjantów, że udało im się udaremnić podpalenie jednego z zaparkowanych na tamtejszym parkingu samochodów. Sugerowali, że komuś mogło się nie podobać to, że właściciel wspomnianego auta nim nie jeździ, a jedynie składuje wewnątrz pojazdu różne przedmioty.

Do kolejnego pożaru doszło około godziny 22:40 przy ulicy Benedykta Polaka. W tajemniczych okolicznościach zaczęły tam płonąć dwa kontenery na odpady budowlane, a także znajdujący się po drugiej stronie ulicy kontener na odpady komunalne. – Straż pożarna i policja pojawiły się w ciągu kilku minut, a z powodu drewnianych elementów znajdujących się w jednym z pojemników ogień niemal dosięgał do 1. piętra znajdujących się obok nowych budynków mieszkalnych – opowiadają świadkowie.

Chwilę później ogień pojawił się też w koszach na śmieci na parkingu przy pl. Grunwaldzkim.

Policjanci potwierdzają, że w sylwestrową noc zatrzymany został 28-letni wrocławianin. Chwilę przed północą funkcjonariusze otrzymali zgłoszenie od jednego z taksówkarzy, który widział mężczyznę próbującego podpalić zaparkowany na ulicy skuter. W trakcie sprawdzania okolicy policjanci zauważyli, że przy ulicy Polaka ktoś podpala kontener budowlany. Mężczyzna na widok funkcjonariuszy zaczął uciekać, ale został przez nich zatrzymany.

Podczas interwencji 28-latek zachowywał się bardzo agresywnie. Nie reagował na polecenia policjantów, cały czas próbował wyrwać się i uciec. – W związku z niebezpiecznym zachowaniem mężczyzny, który nawet będąc już w radiowozie, nie zaprzestał stawiania oporu, na miejscu pojawił się jeszcze jeden policyjny patrol – mówi st. sierż. Krzysztof Marcjan z wrocławskiej policji.

Jak dodaje, interweniowali tam również strażacy z nieodległej jednostki, którzy ugasili podpalone przez mężczyznę kontenery. Okazało się, że 28-latek zniszczył lub mocno uszkodził dwa kontenery budowlane na ulicy Polaka, a także śmietniki przy placu Grunwaldzkim.

– Po przewiezieniu do jednostki policji, zatrzymany mężczyzna cały czas zachowywał się irracjonalnie, a także agresywnie nie tylko w stosunku do policjantów, ale też wobec siebie – relacjonuje Marcjan. Podczas sprawdzenia jego odzieży funkcjonariusze w jednej z kieszeni znaleźli woreczek strunowy z charakterystycznym suszem roślinnym, który po sprawdzeniu i zważeniu okazał się marihuaną w ilości kilku porcji handlowych.

Wrocławianin został doprowadzony do policyjnego aresztu, gdzie spędził sylwestrową noc. Policjanci ustalili też, że 28-latek prawdopodobnie kilka godzin wcześniej podpalił zaparkowanego przy placu Grunwaldzkim osobowego nissana.

Funkcjonariusze postawili mężczyźnie zarzuty uszkodzenia kontenerów budowlanych oraz śmietnikowych, a także zabezpieczają materiał dowodowy związany z podpaleniem samochodu oraz skutera.

Z wstępnych szacunków policji wynika, że mężczyzna dokonał zniszczeń na kwotę ponad 5000 złotych. Grozić mu może kara do 5 lat pozbawienia wolności.

Zobacz galerię

Oceń publikację: + 1 + 15 - 1 - 1

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (2):
  • ~Sergej84 2020-01-06
    19:35:23

    0 0

    Wpis został usunięty z powodu złamania regulaminu zamieszczania opinii.

  • ~Mariusz Jasiński 2020-12-16
    23:05:12

    0 0

    Same kłamstwa

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.