Wiadomości

„Podwyżki cen biletów wypłoszyły pasażerów MPK”. Bilet za 365 zł uratuje sytuację?

2021-05-14, Autor: Bartosz Senderek

Podwyżka cen biletów wrocławskiego MPK, która weszła w życie 1 stycznia, na razie nie przyniosła zapowiadanego wzrostu wpływów do budżetu Wrocławia. Z danych udostępnionych przez magistrat wynika, że te w ciągu pierwszych czterech miesięcy tego roku wpływy z biletów zmalały z 9,6 mln zł do 6,6 mln zł. Wrocławscy Zieloni, którzy wcześniej przewidywali taki scenariusz, alarmują, że miasto chcąc przekonać mieszkańców do zamiany własnego samochodu na tramwaj, musi podjąć zdecydowane kroki. Jednym z nich miałby być roczny bilet za 365 zł.

Reklama

Przypomnijmy, że nowy cennik wrocławskiego MPK wszedł w życie 1 stycznia. Wtedy to cena jednorazowego biletu poszybowała z 3,40 zł do 4,60 zł. W górę poszły też ceny wszystkich innych typów przejazdówek. Magistrat przekonywał, że mieszkańcy Wrocławia nie powinni odczuć podwyżki dzięki wprowadzeniu promocji „Nasz Wrocław”. Upoważnia ona osoby odprowadzające podatki w mieście do kupna biletów po cenach sprzed podwyżki – problem jest jednak taki, że dotyczy to jedynie okresowych biletów imiennych, jeżeli wrocławianin korzysta z MPK na biletach jednorazowych i czasowych, za przejazd musi zapłacić tyle samo, co przyjezdni.

Nowy cennik nie spotkał się z przychylnym odbiorem sporej części wrocławian. Przeciwko podwyżkom protestowały różne organizacje społeczne i polityczne. Do rady miejskiej wpłynął też wniosek ponad 1 tys. obywateli, którzy domagali się powrotu do poprzedniego cennika – ten jednak głosami ówczesnej koalicji został odrzucony.

Sprzedaż biletów MPK spada z miesiąca na mieisąc

Z danych udostępnionych przez magistrat na wniosek radnych miejskich z Nowoczesnej i Współczesnego Wrocławia wynika, że po tegorocznych podwyżkach, z miesiąca na miesiąc maleje sprzedaż zarówno biletów jednorazowych, jak i czasowych.

Z danych urzędu wynika, że sprzedaż biletów jednorazowych stopniała z prawie 506 tys. w styczniu do nieco ponad 264 tys. w kwietniu, a czasowych z ponad 1 mln sztuk do 783 tys.

Topnieje też sprzedaż najpopularniejszych biletów imiennych. W styczniu 30-dniowe doładowanie Urbancard (dla wszystkich) wykupiono prawie 23,5 tys. razy, podczas gdy w kwietniu zarejestrowano już tylko 14,3 tys. podobnych transakcji.

Nieznacznie wzrósł za to segment sprzedaży 30-dniowych biletów „Nasz Wrocław” (w cenie sprzed podwyżki, mogą kupić go tylko wrocławianie odprowadzający podatki w mieście). W styczniu takich biletów sprzedano 15,7 tys., w marcu padł dotychczasowy rekord, który wyniósł 22,1 tys., w kwietniu takich biletów sprzedało się już tylko 17,6 tys.

Z dokumentu wynika, że w sumie dochody biletów w ciągu czterech pierwszych miesięcy 2021 roku spadły z 9,6 mln zł w styczniu do 6,6 mln zł w kwietniu.

ZOBACZ TEŻ: Bilety MPK nie będą honorowane w pociągach. Wrocław wycofuje się ze współpracy

Zieloni: „Kosmiczne podwyżki cen biletów wypłoszyły pasażerów MPK”

Lokalni działacze partii Zieloni, którzy od ubiegłych wakacji protestowali przeciwko podwyżce cen biletów, nie są zaskoczeni takim obrotem sprawy. – Spełnia się nasza najczarniejsza prognoza Zielonych: kosmiczne podwyżki cen biletów o ⅓ wypłoszyły pasażerów MPK, a miasto zamiast planowanego wzrostu przychodów z tytułu sprzedanych biletów, zanotuje na dłuższą metę spadek przychodów – czytamy w stanowisku partii.

Zieloni, którzy do tej pory walczyli o powrót do poprzedniego cennika, teraz mają inny pomysł. W swojej petycji do prezydenta Jacka Sutryka proponują, by Wrocław wzorem Wiednia dokonał znacznej obniżki ceny biletu rocznego do symbolicznej kwoty 365 zł. – Wrocław powinien wykonać odważny krok w kierunku wsparcia komunikacji zbiorowej po ustępującej pandemii Covid-19. Należy przekonać wrocławianki i wrocławian na nowo do korzystania z pociągów, tramwajów i autobusów. Zaproponowanie znacznych obniżek cen biletów będzie tu właściwym krokiem – przekonują autorzy pomysłu i dodają, że podobne rozwiązanie w stolicy Austrii sprawiło, że w tamtejszych środkach komunikacji liczba pasażerów wzrosła z 363 tys. w 2011 roku do 850 tys. w 2018 roku. – Zieloni uważają, że takie właśnie działanie może spowodować znaczny wzrost ilości użytkowników komunikacji miejskiej. Co więcej, budżet Wrocławia zyska na tym, mając pewność przychodów na kolejny rok, a także uzyskując środki tytułem przedpłaty. Dlatego proponują wprowadzenie rocznego programu pilotażowego, który pozwoli sprawdzić to rozwiązanie w praktyce we Wrocławiu – kończą swoje pismo Julia Rokicka i Robert Suligowski z Zielonych.

Propozycja Zielonych to tylko jedna z koncepcji proponowanych przez polityków opozycji. Radni Prawa i Sprawiedliwości w marcu złożyli projekt uchwały zakładającej obniżenie cen biletów czasowych i jednorazowych. W trakcie dyskusji w radzie miejskiej padła też propozycja, by posiadacze karty „Nasz Wrocław” (mieszkańcy odprowadzający podatki w mieście) mogli korzystać z biletów ulgowych.

Czy bilet za 365 zł rocznie zachęciłby Cię do zamiany samochodu na komunikację miejską?




Oddanych głosów: 4484

Oceń publikację: + 1 + 21 - 1 - 8

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (1):
  • ~Bernadetta Miecielica 2021-05-16
    11:25:32

    11 0

    p.Sutryk. obniż pan cenę biletów,po co buduje pan nowe linie tramwajowe,zastanów się pan. kto tam będzie jeździł,nikt.trzeba kupić samochód. chociaż używany.i kropka.pozdrawiam.

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.