Sport

Pogrom na koniec. Śląsk rozbił FC Hradec Kralove

2020-02-02, Autor: Bartosz Królikowski

Spotkania sparingowe zakończone w świetnym stylu. Śląsk Wrocław pokonał przy Oporowskiej drugoligowy czeski zespół FC Hradec Kralove 5:1. Tym samym wrocławianie zapewnili sobie spory rozpęd przed powrotem PKO Ekstraklasy.

Reklama

Zawodnicy Śląska powrócili już do Wrocławia po zgrupowaniu w Ayia Napie, rozpoczynając tym samym finalną fazę przygotowań do rundy wiosennej. Do ich szeregów dołączyli sprowadzeni niedawno napastnik Filip Raicević oraz prawy obrońca Guillermo Cotugno, którzy nie zdążyli udać się z zespołem na Cypr. Okazja do debiutu w barwach wrocławian nadarzyła im się szybko. Wszakże kluczowym punktem treningów w Polsce była próba generalna w postaci ostatniego już sparingu. Rywal na papierze wyglądał najsłabiej z dotychczasowych, bowiem Hradec Kralove na co dzień występuje w drugiej lidze czeskiej.

Śląsk przystąpił do meczu w niemalże najsilniejszym możliwym składzie, więc tym bardziej był faworytem tego spotkania. Wrocławianie już w czwartej minucie otworzyli wynik. Dobrą akcję lewą stroną przeprowadził Przemysław Płacheta i oddał strzał, który bramkarz rywali co prawda odbił, ale w sposób tak nieudolny, że piłka trafiła do Erika Exposito. Hiszpan nie miał problemów z trafieniem do pustej bramki. Zespół z Czech nie zamierzał jednak łatwo się poddać. Już w 9. minucie mogli wyrównać, ale uderzenie jednego z rywali ze skraju pola karnego świetnie obronił Matus Putnocky. Hradec Kralove dzielnie radziło sobie na Oporowskiej, a Śląsk nie dominował tak bardzo jak teoretycznie powinien. W 22. minucie wrocławianie mieli sporo szczęścia, gdyż Jakub Sipek z kilku metrów przestrzelił wysoko nad bramką. Odpowiedź przyszła dziesięć minut później, gdy po kolejnej dobrej akcji Płachety, z bliska groźny strzał oddał Michał Chrapek, ale tym razem golkiper rywali spisał się świetnie.

Czego Chrapek nie dokonał, drugi raz w meczu uczynił Erik Exposito. W 39. minucie Hiszpan wykorzystał sporą dziurę w obronie przeciwnika, uciekł obrońcom i w sytuacji sam na sam zdobył dublet pewnym uderzeniem po ziemi. Do końca pierwszej połowy wynik się nie zmienił.

W przerwie trener Lavicka dokonał kilku zmian. Na boisku pojawił się m.in. nowy napastnik Filip Raicević. Jego przygoda ze Śląskiem zaczęła się tak perfekcyjnie jak tylko mogła, gdyż zdobycie pierwszego gola zajęło mu… 30 sekund. Po podaniu Przemysława Bargiela obrońcy rywali znów pokazali, że oni niespecjalnie wiedzą co robią, ponieważ ich ustawienie było po prostu beznadziejne. Pozwoliło to Czarnogórcowi wyjść sam na sam z bramkarzem, położyć go zwodem i trafić do pustej bramki. Trzeci gol Śląska już kompletnie rozbił defensywę Hradec Kralove. W 54. minucie Lubambo Musona świetnie dośrodkował piłkę do Płachety, a młody skrzydłowy pewnym strzałem podwyższył wynik. Wrocławianom mimo tak wysokiego prowadzenia wciąż było mało. Już siedem minut później Płacheta wraz z Damianem Gąską rozpracowali obronę przeciwnika, a ten drugi idealnie dograł na głowę Raicevicia. Kompletnie niepilnowany Czarnogórzec nie pomylił się i zdobył swojego drugiego gola.

Dopiero prowadzenie 5:0 wyraźnie nasyciło nakręconych zawodników Śląska. Wciąż starali się atakować, ale z mniejszym impetem. Rozkojarzenie pojawiło się natomiast w ich defensywie. W 71. minucie zawodnika rywali w polu karnym powalił Musonda, a sędzia podyktował jedenastkę dla gości. Tą natomiast pewnie wykorzystał Kristian Zbrozek. Jak się okazało był to jedyny gol honorowy dla zespołu z Czech. Żadna z drużyn nie forsowała już zbytnio tempa, przez co więcej goli nie zobaczyliśmy.

Śląsk miał ten sparing wygrać i zrobił to wysoko. Dużego plusa należy postawić przy nazwisku Przemysława Płachety, który był dla rywali ogromnym zagrożeniem co spuentował golem i asystą. Kibiców cieszyć może też postawa napastników, bowiem zarówno Erik Exposito, jak i Filip Raicević ustrzelili dublet. Faktem jest, że obrona FC Hradec Kralove nie była dużym wyzwaniem, a mówiąc ogółem wysokie zwycięstwo nad bardzo słabym jednak rywalem nie musi zbyt wiele oznaczać. Jednak futbol to również gra psychologiczna. Tak wysokie zwycięstwo zawsze podbudowuje morale, niezależnie z kim grasz. Poza tym gdy dojdziesz już do sytuacji bramkowej, musisz umieć ją wykorzystać. Exposito oraz Raicević swoje dziś zamienili na gole.

Napędzony wysokim triumfem Śląsk może z podniesionym czołem wyczekiwać powrotu Ekstraklasy. To natomiast już w piątek 7 lutego o godz. 20:30. Wtedy na Stadion Wrocław przybędzie dobry przyjaciel Śląska – Lechia Gdańsk.

Śląsk Wrocław – Hradec Kralove 5:1

Gole:

1:0 – Exposito 4’

2:0 – Exposito 39’

3:0 – Raicević 46’

4:0 – Płacheta 54’

5:0 – Raicević 61’

5:1 – Zbrozek 72’ (K)

Śląsk Wrocław: Putnocky - Stiglec (72' Dankowski), Żivulić (72' Pawelec), Puerto (46' Celeban), Cotugno (46' Musonda) - Mączyński (K) (46' Bargiel), Łabojko (76' Boruń) - Płacheta (67' Bergier), Chrapek (61' Marković), Pich (61' Gąska) - Exposito (46' Raicević)

Hradec: Ottmar – Cech, Martinec, Zbrozek, Kral, Leibl – Soukenik, Jukl, Sipek, Vlkanova - Prekop

 

Oceń publikację: + 1 + 6 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Najczęściej czytane

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Na które polskie owoce czekasz najbardziej?







Oddanych głosów: 1263