Sport

Pojedynek z wieloma podtekstami. Śląsk walczy z Polonią Leszno [ZAPOWIEDŹ]

2018-03-09, Autor: prochu

Jeszcze trzy tygodnie temu Jamalex Polonia 1912 Leszno byłaby murowanym faworytem w starciu ze Śląskiem Wrocław. Ostatnie mecze pokazują jednak, że podopieczni Radosława Hyżego mogą powalczyć o sprawienie niespodzianki. Spotkanie to będzie miało wiele dodatkowych smaczków, bowiem Polonia jest bardzo... "wrocławskim" zespołem.

Reklama

Rzut oka na tabelę nie pozostawia wątpliwości, kto lepiej prezentuje się w obecnych rozgrywkach. Polonia z bilansem 21-5 jest wiceliderem, natomiast Śląsk (13-14) zajmuje siódme miejsce i będzie walczyć o pierwszą ósemkę do ostatnich kolejek sezonu zasadniczego. Gdyby ten zakończył się dziś, już w pierwszej fazie play-offów obie drużyny wpadłyby na siebie. Forma obu zespołów jest jednak odwrotna do zajmowanych w tabeli miejsc. Zwycięstwo Śląska z GKS-em Tychy było już czwartym z rzędu, a wraz z dobrymi wynikami przyszła świetna postawa na parkiecie. Jan Grzeliński i Marcin Pławucki w tych czterech wygranych spotkaniach wzięli na siebie ciężar prowadzenia gry. Ich dobra gra natchnęła do lepszych występów całą drużynę, która w ostatnich tygodniach przypomina sprawnie funkcjonujący organizm. Z kolei w maszynie do wygrywania, którą do czasu była Polonia, coś się zacięło. Leszczynianie do 24. kolejki przegrali tylko dwa razy, ale ostatnia seria trzech wyjazdów była równocześnie serią porażek. Polonia przegrała w Pruszkowie, Krakowie i Łańcucie, przez co praktycznie straciła szansę na dogonienie lidera - Spójni Stargard. Podopieczni Łukasza Grudniewskiego z utęsknieniem muszą wyczekiwać powrotu do hali "Trapez", bowiem pozostają jedyną drużyną I ligi niepokonaną na własnym parkiecie.

- Nie możemy się tłumaczyć terminarzem, ale faktem jest, że te trzy spotkania były bardzo trudnymi wyjazdami. Ja z kolei wcześniej przez cztery tygodnie pauzowałem z powodu kontuzji żebra. Brakowało mi treningu, powrót do gry nie był udany i zgubiliśmy nasz zwycięski rytm. Zostawiamy to jednak za sobą, przed nami jeszcze sześć kolejnych spotkań i chcemy wygrać jak najwięcej z nich - mówi Kamil Chanas, były zawodnik Śląska obecnie występujący w Polonii.

Zatrzymanie Chanasa i Adama Kaczmarzyka będzie największym wyzwaniem dla defensywy wrocławian. Obaj zawodnicy są w dziesiątce najlepiej punktujących zawodników I ligi, a lata gry na parkietach PLK procentują na niższym poziomie rozgrywkowym. Równowagą dla ich doświadczenia jest 19-letni Jakub Kobel. Młody rozgrywający w ubiegły weekend zakończył przygodę z koszykówką młodzieżową - w barwach WKK Wrocław zdobył srebrny medal Mistrzostw Polski U20 (w półfinale WKK pokonał młody Śląsk z Jakubem Musiałem i Tomaszem Żeleźniakiem w składzie). Kobel został ponadto wybrany najlepszym rozgrywającym turnieju.

Dla kilku osób związanych obecnie z Polonią mecz ze Śląskiem będzie sentymentalną podróżą do przeszłości. Poza Chanasem w barwach WKS-u występowali także Stanferd Sanny i Kacper Kurkowiak. Ten pierwszy pełni ważną rolę w rotacji Polonii, natomiast Kurkowiak sporadycznie pojawia się na parkiecie. Trenerskiego fachu w Śląsku uczył się z kolei Łukasz Grudniewski, szkoleniowiec Polonii. Wiceprezesem Polonii jest z kolei Maciej Zieliński - legenda koszykarskiego Śląska.

- Nigdy nie ukrywałem, że Śląsk jest "moim" klubem. Wychowałem się w nim i zawsze będę mu kibicował. Mój drugi, roczny pobyt we Wrocławiu niestety nie był zbyt udany - praktycznie cały sezon walczyłem z kontuzją. Do Leszna zostałem ściągnięty przez trenera Grudniewskiego, chcieli mnie w tej drużynie i pozwolili mi sportowo odżyć. Cieszę się, że koszykówka znów sprawia mi radość i wykonujemy w Polonii dobrą robotę - kontynuuje Chanas.

Już w pierwszym spotkaniu między obiema drużynami Śląsk napsuł krwi Polonii. Jeszcze półtorej minuty przed końcem meczu wrocławianie prowadzili sześcioma punktami, ale goście zdołali doprowadzić do dogrywki. W niej nie dali szans podopiecznym trenera Hyżego i ostatecznie wygrali 96:86. O rewanż w sobotę będzie niezwykle trudno, niemniej teraz koszykarze Śląska są na fali, a leszczynianie wpadli w mały kryzys. Czy to wystarczy do podtrzymania serii?

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Najczęściej czytane

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Kogo poprzesz w wyborach prezydenta Wrocławia?







Oddanych głosów: 8564