Na sygnale

Policja złapała 34-latka podejrzanego o zabójstwo przed wrocławskim klubem

2018-09-03, Autor: bas

Policyjni „łowcy głów” zatrzymali 34-latka, który we wrześniu ubiegłego roku brał udział w śmiertelnej bójce przed wrocławskim klubem Banana. Mężczyzna w ostatnim czasie ukrywał się głównie za granicą, ale w niedzielę przyjechał do Polski i to właśnie tu udało się go zatrzymać.

Reklama

Przypomnijmy, że chodzi o sprawę z września 2017 roku. Do bójki doszło między 2 a 3 w nocy na ulicy Szewskiej. Pobity wówczas Gracjan trafił do szpitala. Niestety, lekarzom nie udało się uratować chłopaka, który zmarł po trzech tygodniach hospitalizacji.

Z dotychczasowych ustaleń wynika, że za śmierć młodego wrocławianina odpowiadają Sebastian W., który przed sądem odpowiada za udział w bójce ze skutkiem śmiertelnym oraz Paweł J.

Drugi z mężczyzn do tej pory był nieuchwytny. Przed wymiarem sprawiedliwości ukrywał się m.in. za granicą. Po miesiącach poszukiwań policjantom udało się namierzyć i zatrzymać 34-latka, który feralnej nocy miał zadać śmiertelny cios.

– Mężczyzna był poszukiwany listem gończym, wydanym przez wrocławską prokuraturę. Po zabójstwie podejrzany ukrywał się poza granicami kraju, na terenie państw Unii Europejskiej. Przez cały czas próbował mylić tropy, m.in. zmieniał swój wygląd, posługiwał się tożsamością innej osoby, czy też wysyłał listy do Polski z innych państw – mówi asp. szt. Paweł Petrykowski, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.

Mężczyznę udało się namierzyć, gdy na chwilę przyjechał do Wrocławia. Do zatrzymania doszło w niedzielę wieczorem w jednym z mieszkań dawnej dzielnicy Krzyki. 34-latek, wychodząc z mieszkania, zasłaniał twarz kapturem, czapką i okularami, jednak ten kamuflaż nie zmylił śledzących go policjantów.

– Mężczyzna został przewieziony do Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu, gdzie trafił do policyjnego aresztu. Teraz policja i prokuratura prowadzić będą z jego udziałem dalsze czynności. Za czyn, o który jest podejrzany grozić mu może kara nawet dożywotniego pozbawienia wolności – tłumaczy rzecznik policji.

Zobacz też relację z przesłuchania pierwszego zatrzymanego i rodziny ofiary.

Oceń publikację: + 1 + 8 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.