Na sygnale

Policyjny pościg niczym z filmów za złodziejem seryjnie kradnącym paliwo

2014-02-03, Autor: jg
Wrocławscy policjanci po pościgu zatrzymali mężczyznę, który kradł na stacjach paliwo, nie płacąc za nie. Złodziej był niezwykle niebezpieczny, w trakcie ucieczki zderzył się z radiowozem, innym autem, uderzył w znak i chciał też pobić policjantów. Na szczęście nikt nie został w akcji poszkodowany.

Reklama

Sprawca został zatrzymany 31 stycznia w godzinach wieczornych. Policjant Wydziału Ruchu Drogowego komendy miejskiej we Wrocławiu będąc po pracy, w Leśnicy na stacji paliw, zauważył samochód ford transit. Funkcjonariusz skojarzył auto z odpraw, gdzie podawano informacje o kradzieżach paliwa.

 

Policjant widział jak kierowca forda tankował auto, ale w pewnym momencie zakończył szybko tankowanie, wsiadł do samochodu i nie płacąc za paliwo odjechał ze stacji. Policjant widząc co się dzieje natychmiast wsiadł do swojego samochodu i ruszył za nim.

 

 

Jednocześnie poinformował dyżurnego o tej sytuacji. Kierujący fordem jechał w kierunku centrum miasta. Gdy zobaczył, że jest obserwowany, chcąc uniknąć zatrzymania wjechał na chodnik i uderzył w znak drogowy i stojący śmietnik. Następnie będąc na ulicy Podwale uderzył w usiłujący go zatrzymać radiowóz oraz inne auto osobowe. Sprawca dalej uciekał ulica Tęczową.

 

Tam zatrzymał samochód i zaczął uciekać pieszo. Funkcjonariusz ruchu drogowego jadący za nim od początku w pościgu zatrzymał mężczyznę wspólnie z innymi policjantami. Mężczyzna był bardzo agresywny, uderzając funkcjonariuszy. Po zatrzymaniu policjanci ustalili, że auto posiada tablice rejestracyjne skradzione kilka dni wcześniej we Wrocławiu. Sprawca podejrzany jest, że w okresie ok. 2 tygodni w ten sposób 9 razy ukradł paliwo, na stacjach na terenie miasta.

 

Obecnie funkcjonariusze szczegółowo wyjaśniają wszystkie te zdarzenia oraz czy mężczyzna nie ma na swoim jeszcze innych czynów. Sprawca już usłyszał zarzuty kradzieży paliwa i czynnej napaści na funkcjonariusza. Za swoje czyny odpowie teraz przed sądem za co grozi kara pozbawienia wolności nawet do 10 lat.

Oceń publikację: + 1 + 7 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.