Wiadomości

Polskie TGV sunące z Wrocławia „zamrożone” do 2030 roku

2011-12-08, Autor: Tomek Matejuk
Koleje Dużych Prędkości nie powstaną w naszym kraju do 2030 r. – decyzję ogłosił wczoraj Sławomir Nowak, minister transportu, budownictwa i gospodarki morskiej. Oznacza to, że przez najbliższe 20 lat na pewno nie pojedziemy z Wrocławia do Poznania, Łodzi i Warszawy superszybkimi pociągami.

Reklama

Rozpoczęcie budowy linii „Y”, którą polskie TGV miało jeździć z prędkością 350 km/h przewidywano na 2014 r. Teraz wiemy, że projekt odroczono do co najmniej 2030 r. Sławomir Nowak decyzję argumentował koniecznością przeprowadzenia wielkiej modernizacji polskiej kolei i istniejącej już sieci połączeń. Zdaniem ministra, właśnie do 2030 r. ma się ona zakończyć i dopiero wtedy przyjdzie czas na wizjonerskie projekty, takie jak Koleje Dużych Prędkości.

Projekt linii „Y” KDP miał pochłonąć od 20 do 28 mld złotych. Sławomir Nowak tłumaczy, że Polski na razie nie stać na taki wydatek, a priorytetem jest poprawa funkcjonowania normalnych pociągów. Przedsmakiem Kolei Dużych Prędkości ma być zmodernizowana Centralna Magistrala Kolejowa, na której pociągi będą mogły jeździć z prędkością powyżej 200 km/h. Przebudowa CMK ma się zakończyć za 2-3 lata.

Przypomnijmy, projekt Kolei Dużych Prędkości zamrożono akurat, gdy zakończył się pierwszy etap jego studium wykonalności. Konsorcjum polsko-hiszpańskie, które wygrało przetarg opiewający na 49 mln zł przygotowało trzy możliwe opcje przebiegu KDP przez Polskę.


Na początku października PKP wybrało wariant przebiegu linii „Y”, wedle którego zaczynałaby się ona w okolicach stacji Warszawa Zachodnia i  dalej biegłaby w stronę Ożarowa Mazowieckiego, w kierunku drogi S8. Potem odbijałaby od drogi A2 i omijała Skierniewice od strony północnej. W kierunku Łodzi linia skręcałaby w okolicach Strykowa.

Przez Łódź biegłaby tunelem, aż do stacji Łódź Kaliska. Dalej tory miałyby kierować się w kierunku Sieradza. Rozgałęzienie na Poznań i  Wrocław miałoby znaleźć się za Nowymi Skalmierzycami. Linia poznańska prowadziłaby przez okolice Pleszewa, Jarocina, i dalej Środy Wielkopolskiej. Pociągi miałyby wjeżdżać do miasta od strony południowo-wschodniej.

Między Nowymi Skalmierzycami a Wrocławiem linia mijałaby Ostrzeszów, Oleśnicę i Jelcz-Laskowice. Pociągi miałyby wjeżdżać do naszego miasta od strony południowej.

Przebieg linii „Y” w okolicach Wrocławia od początku budził wiele kontrowersji. Protestowali mieszkańcy podwrocławskich Wojnowic, którzy nie chcieli mieć pod oknami pociągów jeżdżących z prędkością 350 km/h. Podobne argumenty wysuwali też mieszkańcy Dziupliny, leżącej koło Jelcza-Laskowic.

Polskie TGV miało pędzić po Polsce tą trasą:

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (11):
  • ~ 2011-12-08
    09:00:38

    0 1

    bardzo madra decyzja! oby tylko i z modernizacji "zwyklych" kolei nie zrezygnowali!

  • ~Romario 2011-12-08
    09:11:50

    0 0

    Chyba Środy WIELKOPOLSKIEJ a nie Śląskiej.

  • ~bertsi 2011-12-08
    09:54:08

    0 0

    Jakie 20 lat? Za 4 lata przed wyborami wrócą znowu. Chyba, że wtedy usłyszymy, że w najbliższym czasie uruchomią znowu zwykle połączenie kolejowe z Warszawą. To też możliwe.

  • ~elgreco 2011-12-08
    10:19:47

    0 0

    Zgadzam się. Priorytetem powinno być właśnie doprowadzenie do pożądku istniejącej sięci kolejowej. Czyli na głównych trasach 160-200 km/h a na mniejszych 80-120 km/h. Podróż dziś z Wrocławia do Jeleniej góry trwa minimum 3,5 godzin! To tylko wewnącz jednego wojewódstwa, i jakieś 110 km. O Szklarskiej Porębie lepiej już nic nie mówie. Albo Berlin: Dziś dwa razy dłużej niż za czasów rzeszy. Gdyby np. wyremontować trasę Wrocław-Katowice do prędkości 160-200 km/h, i Katowice-Warszawa (CMK) do 220 km/h to będzie można jechać do Warszawy przez Katowice przez 3 godziny, co i tak już dwa razy szybciej niż dziś, a taki remont by kosztował tylko ułamek tego co KDP.

  • ~ 2011-12-08
    10:22:26

    0 0

    to po co zakupiono Pendolino? stolyce będą obsługiwać jak SKM?

  • ~jad 2011-12-08
    10:31:53

    0 0

    pendolino kupilismy bez wychylnego pudla, predkosc jaka moga rozwijac te pociagi nie jest zbyt duza, nie pamietam dokladnie ile ale bylo to raczej cos kolo polowy z tych 350 km/h, a rezygnacja z budowy ygreka to swietna wiadomosc, nie stac nas na to a te pieniadze mozna lepiej wykorzystac

  • ~Józef 2011-12-08
    12:52:36

    0 0

    ~elgreco:
    Podróż do Jeleniej Góry trwa 3h 15 min, przy czym jest to dokładnie 127 km - wiem, bo jeżdżę tą trasą średnio raz na tydzień (albo lepiej: wte i z powrotem co dwa tygodnie). Ponadto decyzja o przyznaniu dodatkowych środków na modernizację odcinka Boguszów-Gorce - kotlina Jeleniogórska została podjęta wcześniej niż decyzja o niefinansowaniu budowy kdp.
    Faktem jednak jest, że Wrocław sensownego połączenia kolejowego z Warszawą nie ma i nie będzie mieć; w najlepszym wypadku remonty torowisk do Koluszek pozwolą na puszczenie ekspresów jadących 4h (a nie jak dzisiaj: przez Katowice (!) i dalej CMK). Wobec tej decyzji niedawno rozpoczęta przebudowa dworca Łódź Fabryczna podpada pod zarzuty o niegospodarność (przbudowa właśnie pod kątem KDP). Moim zdaniem decyzja o odroczeniu jest błędna.

  • ~zed 2011-12-08
    20:10:38

    0 0

    Czyt. Czyli ministrowie z Tuskmiasta i Warszafki znowu bedą budowac tylko dla siebie ze wspólnych podatków!

  • ~elgreco 2011-12-08
    22:38:38

    0 0

    @Józef: Faktycznie, jeden z kilku pocziągów dziennie jedzie planowo 3:16, reszta jednak 3,5h-4h. Ale mam złą wiadomość dla ciebie: Już od niedzieli i ten pocziąg będzie jechał 3,5h. A samochodem do Jeleniej (przez Strzegom) jest 110km, co mi z tego, że kolej jedzie dookoła i na bilecie jest 127km. I w efekcie prędkość podróży do Jeleniej Góry koleją wynośi 31km/h. To jest skandal. Taką prędkość to już może osiągnać troche wysportowany kolarz.

    To że ma być remont tej trasy do dobra wiadomość, ja tego nie wiedziałem. Ale mi chodzi o to, że za pieniądze nie wydane na KDP można dzięsiątki takich remontów zrobić, i to chyba w sumie da znacznie lepszy efekt.

    Co do warszawy, to jak już pisałem, że na trasie przez Katowice można osiągnąć 3,5h godziny. To wymaga remont obecnych torowisk, będzie to też jednak znacznie taniej niż KDP, i to też inne połączenia przyśpieszy. Jest nawet lepszy wariant, przez Opole i Częstochowę, i dalej CMK, tu nawet 3 godziny są możliwe. Taki czas to może nie powalający z nóg jak obiecane 1:30 przez KDP, ale prawie połowa tego co mamy dziś, i nawet konkurencyjny z Samolotem (liczy się całkowity czas podróży z centrum do centrum!). Średnia 110 km/h. Bilety nie będą kosmiczie drogie, i za zaoszczędzone pieniądzę można jeszcze wiele innych tras naprawić. I takie remonty odbędą się raczej bez protestów których można było się spodziewać przy budowie KDP, które mogły wydłużyć realizacje, końcowy czas przejazdu i zwiększyć koszty budowy.

  • ~elgreco 2011-12-08
    22:40:03

    0 0

    @zed: No ale bez przesady. Akurat tylko zafundowali Wrocławiu obwodnicę za wspólne podatki.

  • ~mobek 2011-12-08
    23:10:57

    0 0

    Bardzo dobra decyzja! Wszyscy zapomnieli, że najkrótsza trasa z Warszawy do Wrocławiu prowadzi przez CMK, Koniecpol, Częstochowę i Opole. W latach 90. po tej trasie jeździły expresy. Dzisiaj stan torów między Częstochową a Koniecpolem jest tragiczny! Wystarczy wyremontować 40km odcinek torów, aby czas podróży z Warszawy do Wrocławia wynosił ok. 3 godzin!

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.