Sport
Porażka, ale po zaskakująco wyrównanym meczu. Ślęza Wrocław przegrała z Arką Gdynia
Choć przed spotkaniem były skazywane na wysoką porażkę, postawiły liderkom tabeli bardzo trudne warunki. Koszykarki Ślęzy Wrocław po ambitnej walce przegrały na wyjeździe z niepokonaną Arką Gdynia 65:71.
Powiedzieć że wrocławianki nie były faworytkami tego meczu, to jak nic nie powiedzieć. Ich rywalki w tym sezonie nie przegrały jeszcze meczu, rozjeżdżając kolejne przeciwniczki. Tymczasem Ślęza miała ostatnio swoje problemy. Trener Arkadiusz Rusin nie miał za szerokiego pola manewru, które zostało jeszcze ograniczone odejściem Nikoli Dudasovej. Dobrą wiadomością był chociaż powrót Bożeny Puter, której zabrakło w ostatnim meczu z Basketem Bydgoszcz, ale i tak nie było porównania do zespołu Arki Gdynia. Co nie zmienia faktu, że Ślęza nie miała za wiele do stracenia. Wrocławianki mogły powalczyć o jak najlepszy rezultat i tak właśnie zrobiły.
Wszakże pierwsza kwarta niejednego fana żeńskiej koszykówki i to nie tylko we Wrocławiu mogła wprawić w niemałe zdziwienie. W niej to Ślęza rządziła i dzieliła na boisku lidera. Wrocławianki grały skutecznie, tak w obronie jak w ataku. Gospodynie przez 7,5 minuty rzuciły zaledwie 7 punktów, z kolei w zespole Ślęzy świetnie spisywały się przede wszystkim Julia Tyszkiewicz oraz Anna Jakubiuk. Przewaga wrocławianek rosła w zaskakującym tempie, a ostatecznie tą część meczu wygrały aż 24:13, kompletnie zaskakując pogubione rywalki.
Ktoś mógłby pomyśleć, że w przerwie między kwartami, gdynianki złapią oddech, zreorganizują szyki i zaczną odrabiać straty, grając tak jak było to przewidziane. Ale Ślęza jeszcze długo nie dawała się dogonić. Co prawda zdobycie pierwszego punktu w drugiej kwarcie zajęło im dłuższą chwilę, ale zadbały jednocześnie o to, by Arka miała podobne problemy. Gospodyniom tylko na moment udało się doskoczyć nieco do wrocławianek, gdy serią dobrych akcji popisały się Laura Miskiniene oraz Marissa Kastanek. Końcówka należała jednak do Ślęzy. Celne lay-up’y Alessii Sutton i Stephanie Jones oraz trójka Dominiki Poleszak odbudowały przewagę, a na przerwę Ślęza schodziła sensacyjnie prowadząc 40:29.
Niestety po powrocie na boisko, ofensywa wrocławianek niemalże kompletnie się zacięła. Ślęza zaczęła straszliwie pudłować w zdecydowanej większości rzutów. W starciu z zespołem klasy Arki Gdynia, taka niemoc musi się zemścić. Gdynianki wyczuły swoją szansę i wypunktowały Ślęzę okrutnie. Pięć minut zajęło im odrobienie całych strat. Bardzo dobrze spisywała się Greczynka Artemis Spanou. Wrocławianki miały szczęście, że w końcówce Arka nieco przystopowała i również spudłowała kilka rzutów. Mimo to całą kwartę przegrały aż 8:22, tracąc prowadzenie w meczu (48:51).
Trzy punkty to jak wiadomo w koszykówce żadna strata i wrocławianki wciąż mogły powalczyć o sprawienie największej niespodzianki w tym sezonie. Musiały jednak niemalże ekspresowo pozbierać się po koszmarnej trzeciej kwarcie. Niestety już w pierwszych minutach decydującej partii, rywalki odskoczyły im na 50:59. Wrocławianki nie zamierzały jednak odpuszczać, Sygnał do ataku dała Alessia Sutton, której punkty utrzymywały Ślęzę przy życiu. Amerykance zabrakło jednak wsparcia. Najwięcej poza nią dała Stephanie Jones, ale to było zbyt mało. Gdynianki dowiozły korzystny wynik do końca, wygrywając 71:65.
Po raz kolejny zawodniczki Ślęzy pokazały charakter i wolę walki, nie zginając karków przed niepokonanymi rywalkami. Arka Gdynia ewidentnie sama dziś nie wyglądała zbyt imponująco, ale wrocławianki zrobiły wiele by to w pełni wykorzystać. Gdyby nie ten kryzys w trzeciej kwarcie, mogłoby dojść do wielkiej sensacji. Gdynianki były po prostu silniejsze jako zespół, całościowo. Potrafiły wykorzystać ten jeden okres słabej gry przeciwniczek. Jednak Ślęza pomimo porażki nie ma się czego wstydzić, bowiem i tak spisały się lepiej niż można na to było stawiać.
Przed Ślęzą jeszcze dwa mecze sezonu zasadniczego. Już w sobotę 27 lutego o 17:00 na własnym boisku wrocławianki podejmą czwartą w tabeli PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów Wielkopolski.
VBW Arka Gdynia - Ślęza Wrocław 71:65 (13:24, 16:16, 22:8, 20:17).
VBW Arka: Kastanek 17, Spanou 16, Miskiniene 14, Podgórna 11, Greinacher 4, Kunek 2, Morawiec 2, Rembiszewska 0. Balintova DNP.
Ślęza: Jones 16, Jakubiuk 13, Dedić 12, Sutton 10, Tyszkiewicz 6, Poleszak 6, Dobrowolska 2, Puter 0.
Zobacz także
Komentarze (0):
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Najczęściej czytane
-
Pionierski projekt wrocławskiej edukacji sportowej rusza na Maślicach
4989 -
Tylko jedno lodowisko czynne we Wrocławiu. Knoppers Lodowisko Stadion Wrocław otwarte już od 12 lutego
3990 -
Wrocławska siatkówka zyska dużego sponsora. Zarząd Gwardii o przyszłości klubu
3381 -
Pięćdziesiątka Hiszpana. Czy Erik Exposito jest potrzebny w Śląsku Wrocław? [ANALIZA]
3244 -
Kapitan Śląska poznał diagnozę. Krzysztof Mączyński nie zagra przez miesiąc
2373
Najczęściej komentowane
-
Pięćdziesiątka Hiszpana. Czy Erik Exposito jest potrzebny w Śląsku Wrocław? [ANALIZA]
1 -
Rola faworyta udźwignięta. Gwardia Wrocław wreszcie zwycięska na wyjeździe
1 -
Duża zmiana w męskiej siatkówce. Krzysztof Janczak nie jest już trenerem Gwardii Wrocław!
0 -
Wrocławski wojownik MMA wraca do akcji! Damian Janikowski poznał kolejnego rywala
0 -
Powrót na zwycięską ścieżkę! Koszykarski Śląsk pokonał GTK po wyrównanym meczu
0
Alert TuWrocław
Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!
Wyślij alert