Kultura

Poruszające zdjęcie pielęgniarki. Wrocławianin nagrodzony Grand Press Photo [WYWIAD]

2021-05-20, Autor: Michał Hernes

Wrocławski fotograf Paweł Łączny został nagrodzony Grand Press Photo za portret pielęgniarki z widocznymi śladami po goglach i przyłbicy. W rozmowie z tuWroclaw.com podkreśla, że chciał ukazać heroiczną postawę medyków w walce o życie pacjentów.

Reklama

Paweł Łączny to mieszkający we Wrocławiu fotoreporter zajmujący się głównie  fotoreportażem. W 2008 roku zdobył pierwszą nagrodę w konkursie Grand Press Photo w kategorii wydarzenia za zdjęcie zamieszek w trakcie szczytu G8. Jest też wielokrotnym laureatem Wielkiego Konkursu National Geographic, konkursów „Newsreportaż” czy BZWBK Press Photo. Współpracuje z magazynem „National Geographic Traveler” oraz polskimi i zagranicznymi agencjami.

Łączny został nagrodzony Grand Press Photo w kategorii „Portret” za zdjęcie pielęgniarki z widocznymi śladami po goglach i przyłbicy, które zostało zrobione tuż po tym, jak opuściła tzw. strefę brudną ZOZ-u w Bolesławcu.

Michał Hernes: Jak trafił pan na bolesławiecki oddział neurologiczny przerobiony na oddział covidowy?
Paweł Łączny: Szukałem przez kilka miesięcy szpitala, którego dyrekcja zgodziłaby się na obecność fotografa, a także  znalazła przestrzeń, w której mógłbym rozłożyć tło, oświetlenie i spędzić czas jednego lub dwóch dyżurów. W pełni zrozumiałym dla mnie było, że w tym niebywale trudnym okresie nie chciano sobie zawracać głowy dodatkowymi sprawami takimi jak moja. Szukanie trwało więc kilka miesięcy. W końcu dostałem namiary na dyrektora szpitala w Bolesławcu, Kamila Barczyka, otwartego na moją propozycję i bardzo pomocnego przy organizacji tego co niezbędne.

Ile czasu pan tam spędził i ile zdjęć wykonał?
W szpitalu byłem dwukrotnie, od późnego popołudnia do 8-9 rano następnego dnia. Fotografowałem głównie w nocy. Trudno mi powiedzieć, ile zdjęć finalnie zrobiłem –  po kilka, kilkanaście na osobę, a tych było chyba dwadzieścioro.

Jak powstał portret pielęgniarki z widocznymi śladami po goglach i przyłbicy?
W pierwszych miesiącach pandemii zaczęły wypływać do sieci autoportrety medyków ze świata, na których prezentowali to, jak wyglądają ich twarze po godzinach spędzonych w goglach/przyłbicach. Wówczas zrodził się pomysł, by właśnie przez pryzmat tych śladów, symbolicznych, ukazać heroiczną postawę medyków w walce o życie pacjentów.

Jaka jest historia tego zdjęcia? W jakich okolicznościach zostało wykonane?
Pani Anna była pierwszą pielęgniarką, którą fotografowałem. Cel był taki, by fotografować osoby od razu po wyjściu z tzw. „Strefy brudnej”, tuż po zdjęciu kostiumów ochronnych, gogli i  przyłbic. Zależnie od osoby, zdjęcia trwały trzy, cztery minuty.

Domyślam się, że w fotografii ważne jest, gdzie się znaleźć i gdzie się ustawić.
Naturalnie istotne jest wiedzieć co się dzieje, analizować sytuację i starać się przewidzieć co nastąpi, by być gotowym. Inaczej sprawa ma się w trakcie dynamicznych sytuacji jak np. demonstracje, inaczej w trakcie fotografowania pielgrzymki, a już całkowicie inaczej w trakcie wykonywania portretu studyjnego. To bardzo indywidualna sprawa i ważne by być świadomym tego co się chce uzyskać i czemu ma to służyć. Niewielka zmiana wysokości, z której zdecydujemy się wykonać zdjęcie może mieć wpływ na odbiór zdjęcia. Masa zmiennych czynią fotografię tak ciekawą dziedziną.

Słynny fotograf Henri Cartier-Bresson powiedział: „Najtrudniejszą rzeczą w fotografii jest portret. Musisz wejść z aparatem między skórę a koszulę fotografowanej osoby”. Zgadza się pan z nim?
Oczywiście, trudno zresztą podważyć słuszność słów będących podwalinami portretu. Od początku do końca musi to być świadomy proces decyzyjny – zrozumienie portretowanej osoby i dojście do momentu, w którym mamy przed obiektywem naturalnie zachowującą się postać. Ważne jest, by wyłapać moment, w którym emocje i gesty są szczere. Wówczas mamy szanse „liznąć” prawdę o portretowanej osobie. Emocje postrzegam jako właśnie ten przejaw prawdy, naturalności fotografowanej osoby. Mając to, zbliżamy się do wartościowego portretu.

Jakie jeszcze zdjęcia zrobił pan w czasie pandemii?  
Jak większość kolegów po fachu, obserwowałem nową rzeczywistość i chodziłem pustymi ulicami. W tym czasie wiedziałem już, że czysta forma dokumentacyjna ulic i parków nie jest tą finalną, którą chcę mieć na zdjęciach. Były to zdjęcia o mnie, o moich emocjach i odczuciach, a zależało mi by opowiedzieć coś znacznie ważniejszego, oddającego te realia. Krok po kroku znalazłem to, czego szukałem w możliwie prostych w formie portretach współczesnych bohaterek.

Oceń publikację: + 1 + 12 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Najczęściej czytane

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Na które polskie owoce czekasz najbardziej?







Oddanych głosów: 528