Sport

Poszaleli w ofensywie! Śląsk wysoko wygrywa z MKS-em Dąbrowa Górnicza [RELACJA]

2020-01-18, Autor: Bartosz Królikowski

Byli faworytami i wywiązali się z zadania wręcz idealnie. Koszykarze Śląska Wrocław odnieśli drugie z rzędu zwycięstwo w Hali Orbita, pewnie pokonując przedostatni w tabeli MKS Dąbrowa Górnicza 106:84.

Reklama

Ubiegłoroczne zmagania we własnej hali były piętą achillesową Śląska Wrocław, gdyż w Orbicie wygrali jedynie dwa mecze. W ostatnim domowym meczu 2019 r. z Astorią Bydgoszcz udało im się jednak przełamać złą serię, dlatego w nowym roku spokojnie mogli skoncentrować się na budowaniu nowej, tym razem dobrej passy. Ich pierwszy mecz we Wrocławiu w 2020 r. był tym z gatunku „must-win”. Rywalem wrocławian był bowiem zespół MKS-u Dąbrowa Górnicza, który przegrał 9 ostatnich spotkań i zajmował przedostatnie miejsce w tabeli.

W pierwszych dwóch kwartach, a szczególnie w pierwszej, skazywani na porażkę goście pokazali Śląskowi, że to wcale nie będzie takie łatwe spotkanie na jakie wygląda. Najgroźniejszą bronią gości był, zgodnie z przewidywaniami, ich najlepiej punktujący zawodnik, Amerykanin Dominic Artis. Skuteczna ofensywa gości sprawiła, że pierwszą kwartę wygrali 25:21.

Wrocławianie z kolei mieli duże problemy z celnością rzutów. Jednak najsłabszym punktem zespołu z Dąbrowy Górniczej, jest defensywa co było widać. Śląsk bowiem, choć miał bardzo niski procent trafionych rzutów, to oddawał ich o wiele, wiele więcej od rywali, a ich obronna nieporadność, tylko ułatwiała zadanie. Jeśli jednak gospodarze mogli na kogoś w ataku liczyć, to przede wszystkim na Michaela Humphreya oraz Kamila Łączyńskiego. To właśnie ci zawodnicy punktowali z największą regularnością, która pozwoliła m.in. odrobić straty z pierwszej kwarty. Na przerwę tego zaskakująco wyrównanego meczu, Śląsk schodził z prowadzeniem 45:42.

W trzeciej kwarcie Śląsk wciąż był niezbyt skuteczny i w zasadzie tylko to pozwalało gościom trzymać kontakt z gospodarzami. Mimo to wrocławianom udało się nieco odskoczyć i przed ostatnią kwartą prowadzili 74:65. Jeśli skuteczność gromadziła się w zawodnikach Olivera Vidina przez cały mecz, to w czwartej kwarcie nastąpiła prawdziwa eksplozja. Tylko w niej Śląsk zdobył aż 32 punkty. Trafiali niemal wszyscy zawodnicy na boisku. Dodatkowo, przyzwoicie grająca defensywa pozwoliła gościom zdobyć jedynie 19 punktów. Wszystko to złożyło się na bardzo wysokie i przekonujące zwycięstwo 106:84.

Śląsk był faworytem, by to spotkanie wygrać i zrobił to w stylu odpowiednim dla zdecydowanie lepszej drużyny. Wyróżnić na pewno należy za to spotkanie Kamila Łączyńskiego, który szczególnie w pierwszej połowie meczu był liderem drużyny. Warty odnotowania jest także występ Jakuba Musiała. Młody rozgrywający zaliczył najwięcej minut w jednym meczu w tym sezonie i wykorzystał szansę, zdobywając 14 bardzo ważnych punktów.

Śląsk wygrał cztery z ostatnich pięciu meczów i na pewno warto byłoby gdyby podtrzymali oni formę. O kontynuację dobrej passy powalczą oni w niedzielę 26 stycznia o godz. 15 w Szczecinie, gdzie zmierzą się z tamtejszymi King Wilkami Morskimi.

Śląsk Wrocław – MKS Dąbrowa Górnicza 106:84

Śląsk: Kamil Łączyński 21, Mathieu Wojciechowski 16, Jakub Musiał 14, Devoe Joseph 10, Torin Dorn 10, Danny Gibson 9, Michael Humphrey 8 (10 zb), Andrew Chrabascz 7, Michał Gabiński 4, Aleksander Dziewa 4, Mateusz Czempiel 3, Aleksander Leńczuk 0.

 MKS: Dominic Artis 32, Tra Holder 11, Justin Watts 11, Bryce Douvier 8, Piotr Śmigielski 7, Filip Put 7, Michael Fraser 4, Konrad.

Oceń publikację: + 1 + 5 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Najczęściej czytane

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Kto powinien zostać nowym marszałkiem Dolnego Śląska?






Oddanych głosów: 1662