Potrącił 31-latkę na Królewieckiej, a potem uciekł. Został zatrzymany i usłyszał zarzuty

– Policjanci szukali kierowcy i ustalili, że mężczyzna ukrywa się w jednym z mieszkań na terenie Wrocławia. Sprawdzenia wykazały też, że jest on osobą poszukiwaną w celu odbycia kary 2 lat pozbawienia wolności oraz posiada aktywny zakaz prowadzeni pojazdów – mówi aspirant sztabowy Łukasz Dutkowiak z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu.

Dodaje, że mężczyzna był zaskoczony, gdy zobaczył policjantów. – Początkowo nie chciał przyznać się do zarzucanego mu czynu, ale obszerny materiał dowodowy, dał podstawę do przestawienia mężczyźnie zarzutów m.in. naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu i spowodowania wypadku drogowego, a także prowadzenia pojazdu mechanicznego pomimo orzeczonego przez sąd zakazu oraz nieudzielenia pomocy poszkodowanej – wyjaśnia funkcjonariusz.

30-latek został przesłuchany przez prokuratora, a sąd podjął decyzję o tymczasowym aresztowaniu go na trzy miesiące. Mężczyźnie grozi kara nawet 5 lat więzienia.

Przypomnijmy, że do wypadku doszło w poniedziałek, 29 listopada, około godz. 19, przy ulicy Królewieckiej. Z ustaleń funkcjonariuszy wynika, że osoba kierująca osobowym Audi A4 koloru srebrnego z angielskimi numerami rejestracyjnymi, potrąciła przechodzącą przez przejście dla pieszych kobietę z psem. Sprawca uciekł z miejscu wypadku, nie udzielając 21-latce pomocy.

– Poszkodowaną szybko zajęli się inni kierowcy i opiekowali do czasu przyjazdu służb medycznych. Przebywa ona obecnie w szpitalu, w stanie niezagrażającym bezpośrednio życiu i zdrowiu – mówił w ubiegłym tygodniu aspirant sztabowy Łukasz Dutkowiak z Komendy Miejskiej. Policji we Wrocławiu. Więcej o wypadku można przeczytać tutaj.