Wiadomości

Poważne oskarżenia wobec Grzegorza Ślaka. Biznesmen się broni: to bzdury!

2017-07-05, Autor: Marcin Torz, daf

Sylwester Latkowski, były naczelny Wprost, ostro zaatakował Grzegorza Ślaka, biznesmena, który chce przejąć Śląsk Wrocław. Na swoim blogu zarzucił mu problemy: z prawem i finansowe. Grzegorz Ślak w rozmowie z nami nie ukrywa zdenerwowania. - To wszystko, co ten pan napisał, jest nieprawdą. Podejmę wobec niego kroki prawne – powiedział nam biznesmen.

Reklama

Latkowski na swoim blogu latkowski.com zaczyna artykuł z grubej rury: - Czy człowiek stojący pod oskarżeniem prokuratury o wielkie przestępstwa gospodarcze, człowiek który nie reguluje zobowiązań, człowiek któremu bank wypowiada umowę, wreszcie człowiek, który nawet dom w Wilanowie ma „wyprowadzony na Cypr” może być o krok od kupienia słynnego klubu piłkarskiego w wielkim mieście? I to od samorządu? W Polsce może. Konkretnie we Wrocławiu. 

Później dziennikarz dowodzi, że podczas prac nad materiałem o mafii paliwowej wszedł w posiadanie informacji na temat Grzegorza Ślaka. Biznesmen chce kupić od miasta (stara się o to od wielu lat) piłkarski Śląsk Wrocław. Konkuruje o to z amerykańskim biznesmenem, Deanem Johnsonem. To ich oferty, jako najlepsze, wskazał zatrudniony przez miasto doradca reprywatyzacyjny, Jacek Masiota, który odrzucił też dwie inne oferty: Andrzeja KucharaMariusza Klimka. - Byliśmy bardzo sprawdzani przez miasto – mówił nam Paweł Tenerowicz, adwokat wynajęty przez Amerykanina. Wypowiedź ta była odpowiedzią na pytanie, czy słyszał, że jego mocodawcy zarzuca się – delikatnie mówiąc – nieprzygotowanie finansowe do tak dużej operacji, jak prowadzenia Śląska.  

Skoro więc sprawdzano Johnsona, to i sprawdzano Ślaka. Trudno przecież przypuszczać, że Jacek Masiota dopuścił do finału przetargu Ślaka na ładne oczy.

Tymczasem Latkowski wytacza ciężkie działa:

Po pierwsze, Grzegorz Ślak jest osobą aktualnie oskarżoną przez prokuraturę okręgową w Krakowie o poważne wielomilionowe nadużycia gospodarcze w Rafinerii Trzebinia. Powiem więcej, jestem w posiadaniu wniosku prokuratora Leszka Piątka sprzed trzech tygodni, a dokładnie z 20 czerwca. Jest to wniosek do Sądu Okręgowego w Krakowie o wzmocnienie zarzutów karnych dla Ślaka.

Po drugie, Śląsk Wrocław jest dziś zadłużony na kilkanaście milionów złotych, tkwi w organizacyjnych kłopotach. I dramatycznie potrzebuje dofinansowania. Krótko mówiąc gospodarza, który będzie mógł zainwestować w ten interes i to sporo. Czy Grzegorz Ślak jest taką osobą? Liderem konsorcjum, które staje po wrocławski klub jest spółka Wratislavia Biodiesel, w której główne skrzypce gra Ślak. Tak się składa, że jestem w posiadaniu pisma z 21 czerwca sporządzonego na firmowym papierze tej spółki. Pod pismem podpisał się Ślak, który prosi BZ WBK, by ten nie wypowiadał spółce umowy, a „rozmowy na temat ewentualnej wcześniejszej spłaty wierzytelności banku wynikające z podpisanych umów będą możliwe do przeprowadzenia w lipcu (…) W związku z powyższym państwa propozycja wcześniejszego zakończenia współpracy jest dla spółki swego rodzaju zaskoczeniem”. Bank z powodu niespłacania wierzytelności chce zakończyć współpracę ze spółką, która znalazła się w ścisłym finale konkursu na samorządowe akcje i wszystko jest ok. - czytamy na blogu Latkowskiego.

Wydźwięk artykułu Latkowskiego jest oczywisty: miasto nie powinno sprzedawać Śląska Ślakowi. Tymczasem dziś ma zostać podjęta decyzja, kto ma wygrać przetarg… Zadzwoniliśmy do Grzegorza Ślaka. Biznesmen nie ukrywał zdenerwowania. - Nikt mi nie wypowiedział umowy bankowej. Nikt mi nie zajął rachunku. To są rzeczy nieprawdziwe. Nie mam wpływu na takie publikacje. Uważam, że to nie jest przypadkowe, że ukazało się to dzisiaj. Podejmę kroki prawne wobec Sylwestra Latkowskiego – powiedział Ślak. - Sprawozdania finansowe moich spółek są dostępne w sadzie. Płacą one 400 milionów podatków rocznie. Żadna z moich spółek nie ma niczego wypowiedzianego. Trudno mi to wszystko komentować, po prostu podam Latkowskiego do sądu. To są absurdalne rzeczy! – mówi nam Ślak. - I żeby był jasne: nie rezygnuję z chęci przejęcia Śląska Wrocław!

O komentarz do całej sprawy poprosiliśmy również mecenasa Jacka Masiotę - Ten artykuł nie ma żadnego wpływu na decyzję, którą ofertę zarekomenduję prezydentowi Dutkiewiczowi - podkreśla Masiota. Adwokat odniósł się również do samego wpisu Sylwestra Latkowskiego, podkreślając że dziennikarz otrzymał odpowiedzi na wszystkie swoje wątpliwości, co jednak zostało pominięte w środowym wpisie Latkowskiego. 

 

 

 

Oceń publikację: + 1 + 4 - 1 - 1

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.