Wiadomości

Prawie 600 pacjentów w 2 miesiące. Szpital tymczasowy pokazał zdjęcia z wnętrza [ZOBACZ]

2021-04-27, Autor: Bartosz Senderek

Wrocławski szpital tymczasowy przy ul. Rakietowej w niecałe dwa miesiące działalności przyjął prawie 600 pacjentów. W dużej części były to osoby wymagające specjalistycznej pomocy: tlenoterapii lub podłączenia do respiratora. Mimo ostatnich spadków liczby zakażeń i nadziei na zakończenie pandemii placówka tymczasowa na razie nie kończy działalności. Władze szpitala pokazują za to, jak wygląda praca wewnątrz obiektu.

Reklama

Wojewoda dolnośląski wraz z szefostwem szpitala tymczasowego przy ul. Rakietowej we wtorek podsumowali 7 tygodni działania tej placówki. W tym czasie do szpitala urządzonego w halach konferencyjnych na Muchoborze Wielkim trafiło 571 pacjentów. Mimo początkowych zapowiedzi, że będą tu trafiać pacjenci w stanie średnim, w trakcie trzeciej fali na Rakietową transportowani byli też chorzy wymagający terapii High-Flow czy podłączenia do respiratora nieinwazyjnego.

Przedstawiciel rządu w regionie dziękował władzom USK, które odpowiadały za organizację pracy i leczenie pacjentów w szpitalu tymczasowym. Jarosław Obremski podkreślał, że praca w tej placówce była niezwykle trudna i wymagająca. – W normalnym szpitalu personel jest przyzwyczajony: do korytarza, do sal, do całej geografii, do organizacji pracy, natomiast tutaj wszystko było tworzone w boju – mówił.

Obecnie przy ul. Rakietowej dyżurpełni naprzemiennie 260 lekarzy, pielęgniarki (sto etatów) oraz ratownicy i opiekunowie medyczni. Warto wspomnieć, że oprócz skierowanych tam lekarzy i pracowników Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego, pracę podjęło też kilkudziesięciu lekarzy rezydentów oraz ponad 50 studentów kierunków medycznych.

– Zapewniam, że była to praca w skrajnie ciężkich warunkach i do tego my, lekarze jesteśmy powołani. Myślę, że wypełniliśmy misję w tym najtrudniejszym momencie – mówił prof. Piotr Ponikowski, rektor Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu.

Podczas konferencji podsumowującej dotychczasową działalność szpitala przy Rakietowej podkreślano, że mimo swojej tymczasowości szpital był w stanie zapewnić pacjentom profesjonalną opiekę. Hospitalizowani praktycznie codziennie mieli możliwość konsultacji z doświadczonym anestezjologiem, który decydował o dalszych kierunkach leczenia.

Lekarze pracujący w szpitalu tymczasowym tłumaczyli, że zdecydowanej większości pacjentów udało się udzielić pomocy na miejscu. Zaledwie ok. 50 przyjętych w szpitalu tymczasowym musiała zostać przetransportowana do innych placówek w związku z koniecznością leczenia na oddziałach specjalistycznych, a śmiertelność wyniosła 6% (w sumie 35 osób). Prof. Ponikowski tłumaczy, że w placówce przyjmującej pacjentów covidowych w tak poważnym stanie, osiągnięcie śmiertelności na jednocyfrowym poziomie to wielki sukces.

– Mimo bardzo trudnej sytuacji na Dolnym Śląsku, byliśmy w stanie przyjąć również pacjentów z innych województw, czy wielu różnych państw – podsumowywał dr Janusz Sokołowski, dyrektor wrocławskiego szpitala tymczasowego.

Pacjentami szpitala byli m.in. obywatele Japonii, Korei, Wietnamu oraz Włoch. Lekarze z Rakietowej wyleczyli też z COVID-19 pacjentkę, która w trakcie pandemii skończyła 100 lat.

Co dalej ze szpitalem tymczasowym we Wrocławiu?

Mimo wyraźnego spadku liczby nowych zakażeń i hospitalizacji z powodu COVID-19, szpital przy Rakietowej na razie nie kończy swojej działalności. Wojewoda zapowiada, że obiekt, póki co ma pełnić rolę bufora, który pozwoli na tzw. odmrażanie miejsc covidowych w tradycyjnych szpitalach.

Jarosław Obremski zapowiedział we wtorek, że w najbliższym czasie 300-400 łóżek, które były zabezpieczone na potrzeby chorych z COVID-19, ma ponownie zostać przeznaczona dla pacjentów z innymi schorzeniami.

Wojewoda ogłosił też, że docelowo we Wrocławiu zakażonymi koronawirusem mają zajmować się szpitale przy Koszarowej i Grabiszyńskiej oraz prowadzony przez USK szpital tymczasowy, a pozostałe szpitale mają wrócić do normalnego rytmu pracy.

Zobacz galerię

Oceń publikację: + 1 + 2 - 1 - 1

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.