Wiadomości

Prezes MPK wystawił fakturę ministrowi Sasinowi. Domaga się 35 mln zł

2021-10-21, Autor: Bartosz Senderek

Wrocławskie MPK w czwartek urządziło happening, podczas którego prezes miejskiej spółki wystawił wicepremierowi Jackowi Sasinowi symboliczną fakturę na 35 mln zł. Krzysztof Balawejder domaga od rządu takiej kwoty w ramach rekompensaty, która miałaby pokryć ubytki w budżecie przewoźnika wynikające z ostatnich wzrostów cen prądu i paliw.

Reklama

Władze MPK wyliczyły, że w porównaniu do ubiegłego roku opłaty, jakie spółka ponosi z tytułu energii elektrycznej i zakupu paliwa wzrosły prawie o 50%. Spółka ujawniła, że w tym roku za cysternę oleju napędowego płaci 147 tys. zł, podczas gdy w październiku ubiegłego roku za taki sam zakup płacono nieco ponad 98 tys. zł. Dodatkowo według szacunków wrocławskiego MPK tegoroczna opłata za energię elektryczną ma wzrosnąć z 63,5 mln zł do 75,2 mln zł, a w przyszłym roku kwota ta może urosnąć nawet do 99 mln zł.

– Według naszych wyliczeń, w przeciągu dwóch lat opłaty za olej napędowy, którym napędzane są nasze autobusy, oraz prąd, który zasila nasze tramwaje, a niedługo także autobusy elektryczne, wzrosną o blisko 50 proc., co przekłada się na kwotę ponad 35 mln zł – komentuje prezes MPK Krzysztof Balawejder. – Za taką sumę moglibyśmy kupić około 30 nowych autobusów, zamiast skupiać się na coraz wyższych rachunkach – wylicza.

Prezes MPK wystawiają symboliczną fakturę ministrowi aktywów państwowych, zażądał od Jacka Sasina rekompensaty dla MPK z tytułu wyższych opłat, co jest nawiązaniem do zapowiedzi rządu o przyznaniu rekompensat z tytułu podwyżek cen prądu dla najuboższych Polaków.

– Oczekujemy, że odpowiednim wsparciem zostaną objęte m.in. takie przedsiębiorstwa, jak MPK – mówi Krzysztof Balawejder. Prezes spółki uspokaja jednak, że na razie nie powinniśmy się obawiać kolejnej podwyżki cen biletów we Wrocławiu. – Nie ma mowy o podnoszeniu jakichkolwiek opłat dla naszych pasażerów. Zrobimy także wszystko, by budżety na inwestycje i TORYwolucję nie uległy w kolejnych latach zmniejszeniu – deklaruje Balawejder.

Radny miejski odpowiada: „Propaganda na zlecenie opozycji parlamentarnej”

Radny Andrzej Kilijanekopozycyjnego we Wrocławiu klubu PiS, odpowiadając na propozycję, przekonuje, że faktura wystawiona przez MPK została źle zaadresowana.

– Prezes powinien wystawić rachunek rządowi Ewy Kopacz, która przez pakiet klimatyczny zagwarantowała nam podwyżki cen energii, przed którymi od kilku lat broni nas rząd Prawa i Sprawiedliwości. Powinien też wystawić rachunek Niemcom i Rosji, które wspólnie, wbrew całemu światu sfinalizowały budowę gazociągu Nord Stream 2 – tłumaczy wrocławski polityk. – Teraz Putin może szantażować całą Europę niedoborami gazu, co się dzieje. W Niemczech obywatele już są instruowani jak radzić sobie z blackoutami, które będą miały miejsce w zimie. Życzyłbym sobie, żeby prezes MPK zajmował się swoją robotą, a nie propagandą na zlecenie opozycji parlamentarnej – komentuje Kilijanek, który zapewnia, że politycy Prawa i Sprawiedliwości, gdy tylko mają okazję, wpierają lokalnego przewoźnika. – Nie dalej jak kilkanaście dni temu MPK przyznano w ramach rządowego wsparcia 50 mln zł na ekologiczne autobusy – przypomina.

Oceń publikację: + 1 + 5 - 1 - 46

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (1):
  • ~Edyward 2021-10-22
    13:37:34

    1 1

    Niezły jajcarz. Tak samo powinni zrobić mieszkańcy innych europejskich miast. Przecież wszystko przez tego jednego małego wrednego z jednej partii. Dosypywanie pieniędzy na rynek bez końca przez FED i EBC nie ma totalnie nic wspólnego.

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.