Prezes MPK złożył dymisję. Odejdzie ze spółki z końcem roku

Władysław Smyk, prezes wrocławskiego MPK, podał się do dymisji - ze stanowiska odejdzie z końcem roku. O swojej decyzji poinformował radę nadzorczą spółki we wtorek.

- Decyzja ta ma charakter osobisty. Jej powodem są nowe wyzwania zawodowe - wyjaśnia Agnieszka Korzeniowska, rzecznik prasowy MPK.

Smyk prezesem w MPK był od kwietnia 2011 roku, gdy zastąpił na tym stanowisku Witolda Turzańskiego. Wcześniej przez wiele lat pracował w Volvo.

- Jego rezygnacja nie zakłóci bieżącego funkcjonowania  spółki. Do czasu powołania przez właściciela nowego szefa, spółka będzie funkcjonowała zgodnie z procedurami przewidzianymi w przypadku nieobecności prezesa. Nad płynną realizacją zadań czuwać będzie pozostały trzyosobowy zarząd MPK - zapewnia Korzeniowska.

W MPK podkreślają, że ewentualne decyzje dotyczące przyszłej obsady tego stanowiska należą do właściciela, czyli gminy Wrocław.
 

Przypomnijmy, że niedawno Władysław Smyk borykał się ze sporymi problemami - najpierw, wiosną, związkowcy przeprowadzili wśród pracowników MPK referendum dotyczące utraty zaufania do prezesa (wyniki były dla Smyka druzgocące), a latem związki zawodowe weszły w spór zbiorowy z pracodawcą.

Ostatecznie udało się jednak dojść do porozumienia i widmo strajku oddaliło się.

Temat sytuacji finansowej w MPK pojawił się także w trakcie kampanii wyborczej. Podczas debaty przed drugą turą wyborów prezydenta Wrocławia Mirosława Stachowiak-Różecka stwierdziła, że spółka jest bankrutem. Zarzuty te zdecydowanie odpierał Rafał Dutkiewicz, zapewniając, że MPK jest w dobrej kondycji finansowej.