Wiadomości

Prezes wrocławskiego ZOO: 5 małpek zmarło od złej diety, upadku i ze starości

2012-10-24, Autor: red
- Rozpocznę ten artykuł od wydźwięku samego tytułu „We wrocławskim ZOO odwiedzający zabijają małe małpki. Zmarły już 4 zwierzątka”. Można po tym sądzić, że wrocławskie ZOO ma najgorszych zwiedzających na świecie – co za społeczeństwo, ludzie przychodzą tu zabijać zwierzęta, a pracownicy nic z tym nie robią! - pisze w liście do naszej redakcji prezes wrocławskiego ZOO, Radosław Ratajszczak.

Reklama

Oto pełna treść listu Radosława Ratajszczaka w odpowiedzi na artykuł, jaki w poniedziałek ukazał się na naszym portalu:
Rozpocznę ten artykuł od wydźwięku samego tytułu „We wrocławskim ZOO odwiedzający zabijają małe małpki. Zmarły już 4 zwierzątka”. Można po tym sądzić, że wrocławskie ZOO ma najgorszych zwiedzających na świecie – co za społeczeństwo, ludzie przychodzą tu zabijać zwierzęta, a pracownicy nic z tym nie robią!

Dalej moje oczy przykuwa lead z tekstem „…małpki miały być maskotkami pawilonu…”. Proszę Państwa, ogrody zoologiczne nie hodują zwierząt w celach ‘maskotkowych’. Oczywiście zwierzęta biegające wśród ludzi stanowią największą atrakcję, ale nie są maskotkami. Zależy nam właśnie na tym, by likwidować bariery pomiędzy zwierzętami a ludźmi, bo tylko wtedy można właściwie obserwować zwierzęta. Uistiti żyją zresztą w parkach Rio de Janeiro, podobnie jak nasze wiewiórki. Tutaj pojawia się także stwierdzenie, że „Odwiedzający doprowadzili … do śmierci 3 małpek, a kolejna została w okrutny sposób zabita.” Cóż za śmiałe stwierdzenie.

Faktem jest, że od czerwca w pawilonie padły dwa osobniki opisywanego gatunku. Jeden w tym miesiącu ze starości, drugi w okresie wakacyjnym został znaleziony przez pracowników rano w agonalnym stanie. Sekcja zwłok wykazała, że przyczyną śmierci były rozległe obrażenia wewnętrzne. Jedną z hipotetycznych przyczyn tych wydarzeń jest możliwość złego potraktowana przez zwiedzających, jednakże nie jest to w żadnym stopniu pewne. Bardziej realistyczną wersją wydaje się upadek z wysokości, którego przyczyn można by szukać w poślizgnięciu, nieudanym skoku, lub wypchnięciu w trakcie bójki z innym osobnikiem. Wypadki niestety się zdarzają także w świecie zwierząt. Tam gdzie jest życie, zdarza się także śmierć i nie ma powodu by to ukrywać, czy zaprzeczać. Sprawa tylko w tym, by rozsądnie ewaluować przyczyny i starać się unikać dalszych błędów.


Inne drastyczne przypadki opisane w artykule są także nadinterpretacją faktów, które się wydarzyły. Prawdą jest, że goście ZOO dokarmiają zwierzęta mimo, że absolutnie nie powinni tego robić. Mieszkańcy ogrodu mają specjalnie ułożone diety i dostają wybrane pokarmy. Dlatego też nawet dając zwierzęciu marchewkę, która nie wydaje się tak zła jak chipsy czy paluszki, można mu zaszkodzić. Jednakże stwierdzenie, że doszło „… Do otrucia pozostałych 3 małp…” jest mocno naciągane.

Faktem jest, że 3 uistiti padły w ZOO, ale na przestrzeni prawie całego 2011 roku. Sekcje u wszystkich tych osobników wykazały różnego rodzaju problemy z układem pokarmowym. Bezpośrednio po tym fakcie dokonaliśmy rewizji naszego żywienia, bo w nim upatrywaliśmy problemów, a także zastosowaliśmy specjalne lampy dostarczające małpom źródła światła ultrafioletowego, by poprawić przyswajanie witamin. Wyniki sekcji w żadnym przypadku nie pozwalają na stawiane tezy o otruciu zwierząt.

Na koniec chciałbym dodać, że badania, które udało się przeprowadzić w jednym z australijskich ZOO wykazały, że goście odwiedzający ogrody są niezbędnym elementem w prawidłowej hodowli zwierząt. Zapewniają im oni bardzo wiele różnych bodźców w ciągu dnia i wzbogacają środowiska życia ogrodowych pupili.

Uistiti, które pozostały w ZOO dalej będą mieszkać w pawilonie Małpiarni i biegać nad głowami ogrodowych gości.

Z poważaniem

Radosław Ratajszczak

KOMENTARZ REDAKCJI:
Frapująca jest dla nas opowieść o potencjalnych przyczynach śmierci zwierząt, przedstawiona przez prezesa wrocławskiego zoo. Jest ona diametralnie inna od tej, którą dwukrotnie przedstawili nam opiekunowie małpek, czyli osoby przebywające z nimi najdłużej. Za każdym razem potwierdzały, że 3 zwierzątka zmarły z powodu przekarmienia przez odwiedzających. A kolejna małpka uistiti białoucha zmarła od uderzenia.

Jeżeli jednak rzeczywiście było tak, jak pisze prezes, że problemy i śmierć 3 osobników mogła wynikać ze złego żywienia, a kolejny nie żyje, bo nie odosobniono go w celach bezpieczeństwa, to sprawa ma się jeszcze gorzej. Oznacza to, że we wrocławskim zoo, które jest finansowane z pieniędzy wszystkich mieszkańców miasta, z powodu nieprofesjonalnej opieki umierają zwierzęta.

Kibicujemy wrocławskiemu ogrodowi zoologicznemu w zmianach na lepsze, które od kilku lat ręką prezesa Ratajszczaka są wprowadzane i chcemy by małpki nadal biegały nad głowami ogrodowych gości. Ale jeśli cała grupa zwierzątek zmarła z przyczyn nieznanych dla władz zoo, a znanych jedynie opiekunom, to jest to niezwykle niepokojący sygnał.

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (14):
  • ~Solid 2012-10-24
    09:28:35

    1 0

    Sprawa została rzeczowo wyjaśniona. Natomiast relacja dziennikarska od początku wyglądała na chęć wywołania sensacji na miarę misia Mago. Nie udało się, szanowna redakcjo.

  • ~Wizjoner 2012-10-24
    09:50:58

    0 0

    Przeraża mnie jeszcze bardziej fakt, że małpki zmarły, bo je źle karmili. Skoro na zoo składają się wszyscy wrocławianie, to oczekuję by osoby tam zatrudnione wiedziały jak karmić zwierzęta.

  • ~Maceij 2012-10-24
    09:52:13

    0 0

    Pan Ratajszczak to jest zarządca pełną gębą. W ciągu paru lat zmienił nasze zoo nie do poznania. Szacunek

  • ~krzywy 2012-10-24
    10:45:43

    1 0

    Bardzo dobra i rzeczowa odpowiedź Pana Ratajszczaka! szukanie taniej sensacji przez redakcję i chore nagłaśnianie całej sprawy przypomina w tym przypadku pracę redakcji TVN`u w "Uwaga", gdzie z byle gówna na chodniku potrafią zrobić aferę na całą Polskę.

  • ~jn 2012-10-24
    10:54:57

    0 0

    @Maceij: Urząd Miejski już pracuje, to i Ty głos zabrałeś. ;-)

    A co do małpek i misia Mago, to ja uważam, że większą tragedią jest śmierć małpek, niż to, że Gucwiński trzymał misia w mniejszej klatce niż przewiduje norma i jestem pewien, że cały proces ws. Mago był wynikiem spisku, by władze Wrocławia mogły wsadzić na miejsce wieloletniego dyrektora swoich ludzi. Nie ma się też co dziwić, że za Ratajszczaka ZOO się zmienia, skoro przypływ gotówki od miasta jest dużo wyższy niż był za Gucwińskiego i bilety są dużo droższe.

  • ~Q. 2012-10-24
    10:55:59

    1 0

    Komentarz redakcji jest po prostu żałosny. Innym słowem tego nie da się określić. Rozumiem, że marzeniem redakcji jest by każda małpka była odizolowana w klatce bez możliwości kontaktu z innymi osobnikami "bo nie odosobniono go w celach bezpieczeństwa". Absurd, absolutny brak obiektywizmu i profesjonalizmu.

  • ~Krasnal Adamu 2012-10-24
    12:28:25

    0 0

    Poprzedni artykuł opierał się na relacjach pracowników, więc za ewentualne przekłamania redakcji bym nie winił. Ale napisane teraz "nie żyje, bo nie odosobniono go w celach bezpieczeństwa" to już naprawdę chory wymysł. Miej, redakcjo, honor i nie brnij w to.

  • ~Marta 2012-10-24
    12:32:39

    1 0

    Żałosne szukanie sensacji ze strony redakcji. Jak dla mnie list wyjaśnia i kończy całą sprawę. Dajcie sobie już spokój, pisarczyki.

  • ~Maciej 2012-10-24
    13:08:56

    0 0

    jn ->W dupie mam Urząd Miejski. Gucwiński przez lata swojego panowania prawie nic nie zrobił, do tego przez wiele lat katował niedźwiedzia w małym pomieszczeniu. Ratajszczak w ciągu roku zrobił więcej niż Gucwińscy przez cały swój okres. A ceny biletów podniesiono dopiero rok temu.

  • ~woo 2012-10-24
    14:23:32

    1 0

    Wcale się nie dziwię, że akcja wywołała reakcję, zgodnie z prawami fizyki. Poziom publikacji od której zaczęła się afera był na poziomie tabloidalnym. Nie mogłem uwierzyć, że czytam artykuł na tuwroclaw.com a nie na stronach "Faktu". Tytuły w rodzaju "turyści mordują zwierzęta" są być może nośne medialnie, ale zawsze (podobnie jak nagłówki 'Faktu') wprawiają mnie w dobry nastrój. Brzmi niemal tak, jak "kiełbasa rzuciła się na mnie i chciała mnie udusić!". Jeśli ktoś czytając takie rewelacje dostanie zawału, można bez kozery wysmażyć następny artykuł i zatytułować "tuwroclaw.com morduje swoich czytelników" albo "wymordowani przez ulubiony portal". ;>

  • ~kubu 2012-10-24
    15:53:18

    1 0

    Bardzo dobrze, że dyrektor ZOO ustosunkował się do tych wypocin, bo ze złą opinią trzeba walczyć. Sezon ogórkowy podobno już się skończył, ale tutaj może jeszcze trwa. Faktycznie, najlepiej każdą małpkę poddać odosobnieniu, bo przecież jest spore ryzyko, że może się pośliznąć i spaść z drzewa - ogólnie stwarza dla siebie zagrożenie. Ludzie też miewają wypadki, albo zostają pobici (bo co to w sumie za różnica czy małpka spadła czy ktoś ją skopał? niby jak to kontrolować?) - najlepiej odosobnijmy się wszyscy!

  • ~admo 2012-10-24
    17:25:57

    1 0

    Żenada i szukanie problemu gdzie go nie ma! Co to? Fakt? Superexpress? Pudelek?
    Jeśli ktoś nie zauważył manipulacji (jakiej często dopuszczają się pismaki), to pozwolę sobie przytoczyć dwa fragmenty powyższego artykułu.
    Pan prezes pisze:
    "(...) drugi w okresie wakacyjnym został znaleziony przez pracowników rano w agonalnym stanie. Sekcja zwłok wykazała, że przyczyną śmierci były rozległe obrażenia wewnętrzne. Jedną z hipotetycznych przyczyn tych wydarzeń jest możliwość złego potraktowana przez zwiedzających, jednakże nie jest to w żadnym stopniu pewne. Bardziej realistyczną wersją wydaje się upadek z wysokości, którego przyczyn można by szukać w poślizgnięciu, nieudanym skoku, lub wypchnięciu w trakcie bójki z innym osobnikiem. "

    Na co autor tekstu komentuje:
    "Jeżeli jednak rzeczywiście było tak, jak pisze prezes, że problemy i śmierć 3 osobników mogła wynikać ze złego żywienia, a kolejny nie żyje, bo nie odosobniono go w celach bezpieczeństwa, to sprawa ma się jeszcze gorzej"

    Skąd ktokolwiek miał wiedzieć, że małpy się pobiją? Nawet u ludzi nie da się przewidzieć, że ktoś się pokłóci i dodatkowo użyje przy tym siły fizycznej. Ale autor pewnie nawet tego nie zauważył.. słaby był z matematyki i ma problemy z logiką??

  • ~Aga 2012-10-24
    17:54:56

    1 0

    i na cholerę ten komentarz redakcji??? nawet jak nie uda się dziennikarzynom zrobić sensacji kosztem czegoś, próbują dalej... żenujące

  • ~angom 2012-11-12
    19:12:08

    1 0

    Dziennikarze "kochają " nad interpretować fakty. To właśnie oni swymi bzdurnymi artykułami wykończyli p. Gucwińskich, teraz próbują zdyskredytować kolejnego dyrektora prawdziwego fachowca swymi bzdurnymi ,bez pokrycia insynuacjami. Wg. nich szeregowy sprzątacz małpich klatek jest autorytetem a dyrektor to dyletant . Dyletantami są dziennikarzyny pokroju autora tej bzdurnej publikacji, szukający okazji do zaistnienia. To nie ma nic wspólnego z prawdziwym rzemiosłem dziennikarskim.

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.