Prezydent Sutryk o pomocy dla uchodźców z Afganistanu. Czy Wrocław ich przyjmie?

– W ostatnim czasie wszyscy mierzymy się z nagłą i niebezpieczną sytuacją, w której znaleźli się obywatele Afganistanu zmuszeni do opuszczenia swoich domów i ojczyzny – można przeczytać w komunikacie prezydentów miast Unii Metropolii Polskich. Zapewniają też, że jak dotychczas deklarują gotowość wspierania ich w „tym trudnym dla nich czasie”.

– Od wielu lat, w tematach związanych z kolejnymi kryzysami migracyjnymi, podtrzymujemy wolę współpracy z administracją rządową i organizacjami społecznymi – podkreślają. I dodają, że wyrazili ją m.in. w 2015 roku w stanowisku dotyczącym relokacji i przesiedleń uchodźców, w 2017 roku w deklaracji o współdziałaniu w dziedzinie migracji ci w 2020 roku – w apelu na temat wsparcia ofiar pożaru obozu w Morii.

Zapewniają, że te deklaracje są nadal aktualne, zwłaszcza w czasie kryzysu humanitarnego w Afganistanie. Powtarzają również, że „realizacja zarówno systemowych, jak i doraźnych form pomocy cudzoziemcom nie jest możliwa bez decyzji na poziomie rządowym”. Ich zdaniem konkretny udział samorządów w realizacji zadań musi być ustalony z uwzględnieniem zasad ustrojowych, regulujących podział kompetencji pomiędzy samorządem a administracją rządową.

– To do Rady Ministrów należą pierwsze decyzje, w których określone zostaną, w porozumieniu z samorządami, standardy realizacji i sposoby finansowania tego typu zadań – wyjaśniają. Zwracają także uwagę na to, że konieczne jest przygotowanie dla samorządów ścieżki prawnej oraz modelu finansowania takich działań. – Dopiero po uzgodnieniu zasad i zakresu współpracy, miasta UMP będą mogły szczegółowo określić skalę swojego zaangażowania w pomoc uchodźcom z Afganistanu – można przeczytać w oświadczeniu opublikowanym przez prezydentów miast Unii Metropolii Polskich.

Przypomnijmy, że kilkadziesiąt różnych organizacji apeluje do prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka o to, by Wrocław przyjął uchodźców z Afganistanu. Pod listem podpisała się m.in. wrocławska noblistka Olga Tokarczuk. Więcej o sprawie można przeczytać tutaj.