Wiadomości

Prezydent Wrocławia dostał wotum zaufania. Przeważył jeden głos

2021-06-17, Autor: Bartosz Senderek

Prezydent Wrocławia Jacek Sutryk otrzymał od rady miejskiej wotum zaufania i absolutorium za ubiegły rok. Raport o stanie miasta został przyjęty jedynie głosami rajców z klubu prezydenta. Przeforsowanie uchwały było możliwe dzięki politycznemu transferowi, do którego doszło na dzień przed czwartkowym głosowaniem. Opozycja z kolei nie zostawiła na prezydencie suchej nitki. Dostało mu się m.in. za usuwanie komentarzy i blokowanie wrocławian na Facebooku, brak dialogu z radnymi, podwyżki cen biletów MPK, brak porozumienia z kolejarzami, brak działań w sprawie spalarni odpadów i sprawę związaną z basenem przy Stadionie Olimpijskim.

Reklama

Jeszcze 24 godziny temu kwestia wotum zaufania i absolutorium dla prezydenta Jacka Sutryka stała pod znakiem zapytania, bo klub prezydenta nie miał większości. Wieczorem ogłoszono jednak, że do Forum Jacka Sutryka z PiS przechodzi radny Sergiusz Kmiecik. Radny należący do partii Porozumienie Jarosława Gowina, zgodnie ze środową zapowiedzią, po zmianie barw klubowych poparł prezydenta.

Przed czwartkowym głosowaniem „Raport o stanie miasta Wrocławia” przedstawił sam prezydent Sutryk. Dokument składa się 288 stron, na których znajdziemy nie tylko rozliczenie finansowe władz miasta, ale też i wykaz działań podejmowanych w poszczególnych obszarach.

Prezydent Jacek Sutryk w swoim przemówieniu podczas sesji absolutoryjnej mówił, że rok 2020 był rokiem trudnym, ale dzięki dobrej współpracy wrocławskich urzędników i mieszkańców udało przetrwać ten czas w ramach stworzonej przez mieszkańców wspólnoty. Nie zabrakło też nawiązania do polityki ogólnokrajowej, prezydent przekonywał, że decyzje rządu mają negatywny wpływ na finanse samorządów w tym Wrocławia. Tłumaczył, że największymi ciosami do budżetu było obniżenie przez rząd podatku PIT z 18% na 17% i zwolnienie dla osób poniżej 26 roku życia, przez co do kasy miasta wpłynęło o 175 mln zł mniej. Miasto mniej też zarobiło na sprzedaży biletów MPK (strata 56 mln zł) oraz dochodów z podatku od nieruchomości (46 mln zł mniej nić planowano). Wyliczał też, że choć dochody miasta w ubiegłym roku wzrosły, to wzrosły też wydatki.

Prezydent mówił równiueż o problemach związanych z epidemią koronawirusa i skutkami ograniczeń epidemicznych, które dotknęły m.in. przedsiębiorców. – Wchodziliśmy w rok 2020 z dużym optymizmem i rosnącym budżetem, by chwilę później, od marca patrzeć mniej na miejską kasę, a bardziej na lokalnych przedsiębiorców – tłumaczył, dziękując przy okazji medykom i wolontariuszom, którzy byli zaangażowani w walkę z epidemią.

Z drugiej strony prezydent chwalił się licznymi inwestycjami, na które miasto wydało 631 mln zł. Wśród największych wskazał budowę TAT na Nowy Dwór, program poprawy infrastruktury drogowej, budowę nowych placówek edukacyjnych, remont drogi nr 324 (Obornicka, Pęgowska, Zajączkowska, Pełczyńska) czy program wymiany pieców węglowych. Podkreślał też, że wiele inwestycji udało się zrealizować w ramach Programu Inicjatyw Rad Osiedli i Wrocławskiego Budżetu Obywatelskiego – czyli źródeł, na które bezpośredni wpływ mieli sami mieszkańcy.

Na koniec swojego przemówienia prezydent apelował, by w pracy na rzecz Wrocławia nie kierować się interesami politycznymi i współpracować ze sobą. – Na poziomie samorządów lokalnego powinniśmy wypracowywać rozwiązania ponad podziałami – zapewniał Jacek Sutryk.

Koalicja chwali prezydenta

W radzie miejskiej za udzieleniem prezydentowi absolutorium byli jedynie radni klubu Forum Jacka Sutryka Wrocław Wspólna Sprawa (koalicja zrzesza radnych PO, SLD, Unii Pracy, popieranych przez R. Dutkiewicza i byłych radnych PiS).

Michał Młyńczak z klubu prezydenta podkreślał, że rok 2020 zdominowany został nie tylko we Wrocławiu, ale i na całym świecie pandemią koronawirusa. Przekonywał jednak, że mimo tych przeciwności losu Wrocław wciąż był miastem ze stabilnym i trzecim co do wielkości budżetem w Polsce. Tłumaczył też, że rzeczywisty deficyt za ubiegły rok okazał się o 65 mln zł niższy od zakładanego. Wyliczał, że we Wrocławiu największa część budżetu przeznaczana jest na edukację i inwestycje. Chwalił też urzędników i tłumaczył, że ponad 80% kadry zarządzającej miastem posiada wyższe wykształcenie. Tłumaczył też, że Wrocław jest miastem innowacyjnym i nowoczesnym, gdzie rozwijane są e-usługi.

Młyńczak chwalił też władze Wrocławia za liczne inwestycje i ciągłą rozbudowę, a także działania rewitalizacyjne. – We Wrocławiu wzrasta liczba miejsc w placówkach przedszkolnych i żłobkach – komentował dodając, że już prawie 95% dzieci we Wrocławiu korzysta z usług przedszkoli. Mówił też, że zdawalność egzaminów maturalnych we Wrocławiu jest najwyższa w całej Polsce.

Radny Forum Jacka Sutryka pochwalił też prezydenta za wspieranie kultury oraz liczne działania społeczne. – Miasto Wrocław tylko poprzez Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej wydało ponad 900 mln zł – wyliczał dodając, że mimo że gmina nie jest organizatorem pracy szpitali, w okresie pandemii solidarnie przekazało pieniądze na wyposażenie i sprzęt dla placówek medycznych. Chwalił również spójną politykę ekologiczną miasta i program wymiany pieców węglowych, a także powstanie nowych terenów zielonych i poprawę standardu obecnych parków i zieleńców.

PiS wylicza podwyżki i „absurdy komunikacyjne”

Przeciwne przyjęciu raportu o stanie miasta i udzielenia wotum zaufania były kluby opozycji. Klub PiS tłumaczył, że w raporcie pominięto wiele niekorzystnych dla mieszkańców faktów. Michał Kurczewski mówił tu m.in. o sporych podwyżkach opłat miejskich (m.in. za wodę i śmieci oraz czynsze w mieszkaniach komunalnych i TBS-ach), przy niewielkich oszczędnościach magistratu choćby na reklamę czy PR. Szef klubu PiS krytykował prezydenta m.in. za podwyżkę cen biletów MPK. – Krótkowzroczne podwyżki cen biletów niemal nie zabiły resztek sympatii wrocławian do miejskiego przewoźnika – przekonywał.

Kurczewski miał też zastrzeżenia co do komunikacji prezydenta z mieszkańcami. Mówił, że usuwanie nieprzychylnych komentarzy z profilu prezydenta na Facebooku stało się już niemal symbolem debaty publicznej w mieście. Przekonywał też, że magistrat w niewystarczającym stopniu interesuje się opiniami rad osiedlowych, a także krytykował urzędników za brak transparentności przy budowie spalarni odpadów na granicy Wrocławia i Wiszni Małej.

PiS wytykał prezydentowi też „absurdy” w kwestii zrównoważonego rozwoju. Michał Kurczewski tłumaczył, że miasto podwyższając ceny biletów MPK, zniechęciło wrocławian do przesiadki z prywatnych samochodów do komunikacji publicznej, co jest sprzeczne z uchwaloną polityką zrównoważonej mobilności. Przypominał też problemy wrocławskiego MPK z ubiegłorocznej zimy, kiedy to w związku z awariami zwrotnic sparaliżowana została komunikacja tramwajowa. Krytykował też pomysły zwężenia jezdni na mostach Osobowickich i estakadzie przy Jana III Sobieskiego, gdzie kosztem pasów jezdni mają być wytyczone ścieżki rowerowe.

Zdaniem klubu PiS władze Wrocławia miały zaniedbać także działania na rzecz ochrony zabytków. Chodzi tu m.in. o inwestycję tramwajową na Biskupin, która została zablokowana przez konserwatora zabytków czy pozwolenie na wyburzenie basenu przy Stadionie Olimpijskim. – Moment, kiedy Miejskie Konserwator Zabytków jest postrzegany, jako rzecznik deweloperów, nie jest rzadkością – komentował Kurczewski.

Nowoczesna: „Nie ufajcie Jarząbkom”

Prezydent Jacek Sutryk nie przekonał do siebie też byłych koalicjantów, z którymi startował w wyborach z listy Koalicji Obywatelskiej. Piotr Uhle, przewodniczący klubu Nowoczesna podkreślał, że w trudnym, pandemicznym, 2020 roku mieszkańcy naszego miasta potrafili się zjednoczyć i okazać sobie solidarność. – Wszyscy też oczekiwali, że podobnie jak reagowali mieszkańcy, reagować będą władze miasta. Że to nie będzie odpowiedni czas, żeby dokonywać ryzykownych, niewygodnych zmian, tylko że będziemy wspierali siebie nawzajem wspierać, tak jak to tylko możliwe – komentował Uhle dodając, że zdaniem jego formacji, magistrat korzystając z odwrócenia uwagi w kierunku pandemii przeforsował kilka niekorzystnych dla mieszkańców pomysłów.

Uhle nawiązywał też do hasła prezydenta „Wrocław Wspólna Sprawa”, którego Jacek Sutryk używał jeszcze w czasie kampanii wyborczej. – Pan prezydent wielokrotnie wspominał, że jego osobistym celem jest potrzeba prowadzenia debaty z mieszkańcami, różnymi organami samorządu itd. W naszej opinii, jako osoba, która jest odpowiedzialna za tworzenie dobrego klimatu, dla debaty nie zdał egzaminu – komentował szef Nowoczesnej, przypominając, że jego formacja wyszła z koalicji właśnie ze względu na brak dialogu z prezydentem.

Piotr Uhle przekonywał, że koronnym argumentem o tym, że prezydent nie chce dążyć do kompromisów, jest sytuacja, w której włodarz przeciąga do swojego klubu radnych PiS, zamiast próbować porozumieć się z działaczami, z którymi startował w wyborach ze wspólnej listy. – Zamiast prowadzić realny dialog, prezydent wybiera wariant siłowy – komentował.

Nowoczesna krytykowała też prezydenta i cały magistrat za politykę wizerunkową. – Mam wrażenie, że jest jakiś wyścig do szafy prezesa klubu „Tęcza” – nawiązywał do filmu „Miś” Piotr Uhle, który uważał, że urzędnicy kreują określoną wizję miasta, którą przekazują mieszkańcom. – Ja mam taką radę: Nie ufajcie Jarząbkom – mówił podczas sesji.

Ze strony byłych koalicjantów z Nowoczesnej prezydentowi dostało się za brak porozumienia miasta z kolejarzami, co zostało nazwane przez polityków tej formacji „demontażem kolei miejskiej we Wrocławiu”, a także brak transparentności w sprawie budowy spalani śmieci oraz inwestycji na terenie Stadionu Olimpijskiego.

Piotr Uhle tłumaczył też, że Nowoczesna obdarzyła prezydenta Sutryka zaufaniem, gdy ten przedstawił swoje wyliczenia dotyczące podwyżki cen biletów MPK, jednak deklaracje prezydenta dane radnym .N miały okazać się nieprawdziwe i po czterech miesiącach obowiązywania nowej taryfy, w budżecie miasta zamiast wzrostu dochodów, pojawiały się spadki. – Skutki tej dziury odczuwamy już dziś, bo pan prezes MPK już wstrzymał się z zakupem nowych tramwajów – przekonywał szef klubu Nowoczesna.

Nowoczesna w swoim stanowisku zdecydowała się też pochwalić prezydenta za kilka spraw m.in. kontynuację długoterminowych inwestycji czy program wymiany pieców na ekologiczne. Doceniono też zwiększenie nakładów na remonty i przebudowę torowisk.

– Jeżeli chodzi o wotum zaufania, w naszej opinii dominuje duże rozczarowanie. Dużo więcej było mieszkańcom zapowiadane w trakcie kampanii wyborczej. Słowa pana prezydenta, że jest gotowy do rozmowy z każdym, biorę za dobrą monetę – mówił Piotr Uhle, który apelował do prezydenta o wyciągnięcie wniosków i powrót do rozmów z osobami, z którymi prezydent nie we wszystkich kwestiach się zgadza. – Rozmowa z odpowiednikami Wiesława Jarząbka z filmu „Miś” nie sprawia, że jesteśmy mądrzejsi – dodał.

Współczesny Wrocław: Facebook prezydenta kontra rzeczywistość

Klub Współczesny Wrocław złożony z działaczy Nowoczesnej i dwóch byłych radnych koalicji popierającej Jacka Sutryka również negatywnie zaopiniował raport i absolutorium dla prezydenta. Michał Górski ze Współczesnego Wrocławia tłumaczył, że trzeba odróżnić narrację w mediach społecznościowych urzędu miejskiego od rzeczywistości. – Współpraca z panem prezydentem przebiega dobrze tylko wtedy, gdy się mu przytakuje i zgadza – komentował, zarzucając prezydentowi, że ten nie dopuszcza do głosu ludzi, z którymi się nie zgadza, a czasami też zdarza mu się publiczne obrazić kogoś, kto ma inne zdanie.

Współczesny Wrocław krytykował prezydenta m.in. za podwyżkę cen biletów MPK, wydanie zgody na budowę akademika na terenie Stadionu Olimpijskiego i późniejsze wycofanie się z tej decyzji, a także budowę spalani odpadów w Wiszni Małej.

Przybyli na sesję mieszkańcy wypowiadali się w samych superlatywach

Przepisy dotyczące raportu o stanie gminy dopuszczają udział w debacie mieszkańców, którzy zdobędą odpowiednią liczbę podpisów. Osób, które spełniły warunek, w tym roku było 6, ale ostatecznie głos zabrały tylko 3.

Wszyscy, którzy zabrali głos podczas sesji, wypowiadali się o prezydencie i jego inicjatywach w samych superlatywach. Jeden z mieszkańców chwalił miasto za to, że w trakcie pandemii większość inwestycji nabrała rozpędu, kolejna z mieszkanek zachwalała działania na rzecz osób z niepełnosprawnościami, ostatni z mówców chwalił z kolei miasto za doprowadzenie dróg, wody i gazu, a także mniejsze inicjatywy społeczne na terenie osiedla Jerzmanowo-Jarnołtów-Strachowice-Osiniec.

Głosowanie zgodnie z przewidywaniami

Zgodnie z przewidywaniami, po środowym transferze radnego Sergiusza Kmiecika z PiS do klubu Sutryka, prezydent nie miał problemu z uzbieraniem głosów niezbędnych do uzyskania wotum zaufania. 19 z 36 obecnych radnych zagłosowało za, zaś 17 było przeciw, a jeden radny Nowoczesnej nie wziął udziału w głosowaniu.

Przed godziną 17:00 wznowiono sesję rady miejskiej, na której przyjęte mają zostać raport finansowy za ubiegły rok oraz absolutorium z tytułu wykonania budżetu.

Rada miejska – również tylko głosami Forum Jacka Sutryka – przyjęła także raport finansowy oraz absolutorium z tytułu wykonania budżetu. Tutaj jednak część radnych opozycji nie głosowała przeciw, a jedynie wstrzymała się od głosu. – Dziękuję za te dwa ostatnie głosowania. One w mojej ocenie rymują z tym, co o naszym mieście mówią wrocławianie mówił po głosowaniach prezydent Jacek Sutryk.

Czy prezydent Jacek Sutryk zasłużył na wotum zaufania za 2020 rok?



Oddanych głosów: 1063

Oceń publikację: + 1 + 3 - 1 - 14

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.