Prywatna firma odpowie za hasła pro-liferów? Lewica składa doniesienie do UOKiK

Chodzi o plakat, na którym widnieje napis: „Pigułki aborcyjne zabijają!” oraz „Zwłoki nienarodzonych dzieci znaleziono w kanałach ściekowych w Warszawie, Rzeszowie, Sworawie, Piechowicach i Nowym Targu”, obok umieszczone jest zdjęcie martwego płodu ludzkiego na tle ekskrementów.

Eksponowanie takiego obrazu nie podoba się wrocławskim działaczom partii Lewica Razem. Chrystian Szpilski, który już jakiś czas temu walczył z podobnymi billboardami na terenie miasta, po raz kolejny zdecydował się złożyć doniesienie na policję.

– Publikowanie takich treści, ma tylko jeden cel: wywołanie u jak największej liczby osób obrzydzenia i zgorszenia. Autorom tych billboardów zależy na szokowaniu i niepokojeniu mieszkańców i mieszkanek polskich miast. Dobór grafik, tekstu i kolorystyki tych makabrycznych materiałów nie pozostawia złudzeń co do złych intencji Fundacji i jej działaczy oraz działaczek – komentuje Szpilski.

Działacze Lewicy Razem zapowiadają też dalsze kroki. Chcą złożyć zawiadomienie do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta oraz Inspekcji Handlowej, w którym będą domagać się przeprowadzenia kontroli w prywatnej firmie, która wynajmuje powierzchnie pod banery.

– Sytuacja w, której jakaś fanatyczna grupa próbuje zastraszyć kobiety w ciążach, wywoływać nieuzasadnione poczucie winy u kobiet przed lub po zabiegu aborcji lub po prostu terroryzować kobiety jest nieakceptowalna – komentuje mówi Marty Stożek, członkini Rady Krajowej Lewicy Razem.

Warto przypomnieć, że z billboardami aktywistów pro-life od dłuższego czasu walczą też władze Wrocławia. Magistrat w przeszłości rozwiązywał już zgromadzenia publiczne, podczas których przeciwnicy aborcji prezentowali zdjęcia rozszarpanych płodów. Swoje procedury dotyczące szokujących banerów ma też straż miejska.