Wiadomości

Przed policją uciekli w pole kukurydzy. Co mieli w bagażniku?

2022-10-04, Autor: m

W polu kukurydzy zakończył się policyjny pościg za złodziejem ze Żmigrodu na Dolnym Śląsku. Dlaczego uciekał? Bo nie dość, że był poszukiwany przez policję i nie miał prawa jazdy, to jeszcze bagażnik miał wypełniony łupami z okradzionej nieczynnej szkoły w swoim miasteczku.

Reklama

Wszystko zaczęło się przypadkiem. Policjanci z trzebnickiej drogówki zauważyli opla, który miał niesprawne oświetlenie. Chcieli więc zatrzymać kierowcę, ale ten ani myślał o rozmowie z policjantami. - Pomimo nadawanych sygnałów dźwiękowych i świetlnych kierowca przyśpieszył i próbował uciekać, jednak jego brawurowa jazda zakończyła się w rowie. Tam porzucił uszkodzony samochód i wraz z pasażerką rozpoczął ucieczkę pieszo przez pole kukurydzy - opowiada asp. Daria Szydłowska z policji w Trzebnicy.

Na miejsce szybko sprowadzono policyjne posiłki i dwójka uciekinierów została zatrzymana. - Jak się okazało, kierujący pojazdem 38-letni mieszkaniec powiatu trzebnickiego, posiadał czynny zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych. Jednak to nie koniec kłopotów mężczyzny. Okazało się, że mężczyzna jest poszukiwany przez Międzynarodowy System Informacji Schengen w celu ustalenia miejsca pobytu lub zamieszkania, a w bagażniku samochodu, którym kierował znajdują się metalowe elementy pochodzące z kradzieży. Zostały skradzione z terenu nieczynnej szkoły w Żmigrodzie - opowiada Szydłowska.

Mężczyźnie za niezatrzymanie się do kontroli drogowej oraz kierowanie autem pomimo orzeczonego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych grozić może kara 5 lat pozbawienia wolności. Jednocześnie 38-latek i jego o 5 lat młodsza pasażerka usłyszeli zarzut kradzieży, za co grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności. O ich dalszym losie zdecyduje sąd.

Oceń publikację: + 1 + 7 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.