Przedsiębiorcy piszą do prezydenta

Dokument został podpisany przez Grzegorza Dzika, prezesa Zachodniej Izby Gospodarczej, Herberta Wirtha, prezesa Związku Pracodawców Polska Miedź, Andrzeja Kalisza, przewodniczącego Związku Pracodawców Dolnego Śląska, Marka Worona, kanclerza Loży Dolnośląskiej Business Centre Club oraz Zbigniewa Ładzińskiego, prezesa Dolnośląskiej Izby Rzemieślniczej we Wrocławiu

 

Nadrzędnym celem inicjatywy podjętej przez przedsiębiorców jest spowodowanie, aby strona reprezentująca władze miasta podczas ewentualnej rozprawy przed Samorządowym Kolegium Odwoławczym, zajęła postawę przychylną poszkodowanym z tytułu nadmiernie wysokich podatków od nieruchomości i zechce w postępowaniu ugodowym zakończyć całą sprawę.

 

- Chcielibyśmy, żeby opłaty były na znacznie niższym poziomie niż postulowane przez rzeczoznawców. Określone zostały one na bazie błędnej wyceny dotykającej nieruchomości, które były sprzedawane na absolutnej górce cenowej w roku 2008 - mówi Marek Woron, kanclerz LD BCC. -  Przedsiębiorca płacący dotychczas 3, 4 tysiące, teraz uiścić musi opłatę w wysokości 28 lub 40 tysięcy złotych i zrobić to powinien do końca marca. Może pozostać przy starej opłacie, ale wówczas stoi na niepewnym gruncie, bo nie wiadomo co orzeknie kolegium odwoławcze. Jeśli za dwa lata orzeknie na jego niekorzyść, dojdzie do kumulacji kwoty i to już może być rzeczywiście gwoźdź do trumny.
 

Grzegorz Dzik podkreślił, że działania nie są atakiem na władze miasta, a tylko chęcią zwrócenia uwagi na problem i deklaracją gotowości do dialogu. Andrzej Kalisz dodał, że list ten może przyczynić się do rozpoczęcia rozmów między magistratem a przedsiębiorcami i mieszkańcami miasta.

 

Zbigniew Ładziński przywołał przykład rzemieślnika zatrudniającego 18 osób pracujących na działce o powierzchni 840 m2. W przeszłości płacił on za wieczyste użytkowanie 165,24 zł, dziś kwota ta osiągnęła poziom 8,347,82 zł.

 

Organizatorzy inicjatywy zapewniają, że chcą być partnerami dla władz Wrocławia i w porę zwrócić uwagę na problem tak, aby zapobiec odpływowi małych i średnich przedsiębiorców z regionu.