Wiadomości

Przyszli posłowie debatowali o Wrocławiu

2011-10-05, Autor: Tomasz Matejuk
Czy drugi kierunek studiów powinien być płatny, jak na fali sukcesów piłkarskiego Śląska wypromować inne kluby sportowe i w jaki sposób nasze miasto powinno wykorzystać przyznanie tytułu Europejskiej Stolicy Kultury – m.in. o tych sprawach dyskutowali wrocławscy kandydaci na posłów podczas przedwyborczej debaty na Uniwersytecie Wrocławskim.

Reklama

Jeśli liczba widzów, którzy przysłuchiwali się rozmowie dolnośląskich polityków miałaby być prognostykiem przed niedzielnymi wyborami, frekwencja na pewno nie nastraja pozytywnie – w auli Instytutu Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej Uwr zebrało się ledwie kilkanaście osób zainteresowanych tym, co mają do powiedzenia studentom przyszli parlamentarzyści. Mimo tego kandydaci do Sejmu przyszłej kadencji potraktowali spotkanie na poważnie i dość rzetelnie przygotowali się do debaty.

Akademicki Wrocław

W pierwszym bloku tematycznym politycy odpowiadali na pytania związane ze sprawami akademickimi. Dużo emocji wzbudziła kwestia wprowadzenia przez obecny rząd odpłatności za studiowanie drugiego kierunku.

Co nie dziwi, decyzji tej broni poseł Platformy Obywatelskiej Michał Jaros.

- Od kończenia kilku kierunków studiów, ważniejsze dla młodych ludzi w kontekście przyszłej kariery zawodowej jest zdobywanie doświadczenia już w trakcie trwania nauki – podkreśla młody parlamentarzysta.

Po części zgadza się z nim Ilona Antoniszyn – Klik z PSL.

- To tak naprawdę drugorzędna kwestia, bo w tym momencie drugi kierunek studiuje około 7 proc. wszystkich żaków. W momencie kiedy najlepszych 10 proc. studentów ma zagwarantowane darmową naukę, problem odpłatności praktycznie nie istnieje – tłumaczy wicewojewoda dolnośląski.

- Skupmy się przede wszystkim na rozwoju przedsiębiorczości wśród młodych ludzi, twórzmy przy uczelniach więcej inkubatorów – dodaje Antoniszyn – Klik.

Kamil Gazda z Nowej Prawicy uważa zmiany przewidziane w nowej ustawie o szkolnictwie wyższym za krok w dobrym kierunku. Chciałby, żeby wszyscy studenci płacili za naukę.

- Wszystkie kierunki powinny być płatne. Nie może być tak, że pracujący studenci, którzy nie tylko płacą za swoje studia zaoczne, muszą również finansować naukę studentom niepracującym – argumentuje Gazda.

Przeciw wprowadzeniu odpłatności za II kierunek wypowiadają się przedstawiciele innych partii.

- To zła i szkodliwa decyzja. Nie można karać studentów za to, że są ambitni i zdolni – mówi Paweł Hreniak z PiS.

- To demotywujące dla żaków – wtóruje mu Adam Ruciński z PJN.

Negatywnie na temat tych zmian wypowiada się również Tomasz Czajkowski z SLD i Anna Kubica z Ruchu Palikota.


Mniej kategoryczni kandydaci na posłów są w sprawie deklaracji pawłowickiej, czyli pomyśle połączenia wrocławskich uczelni w jeden wielki uniwersytet.

Sprecyzowanego zdania na ten temat nie ma Paweł Hreniak. Wskazuje, że z  jednej strony mogłoby to zabić pozytywną konkurencję między uczelniami, ale z drugiej wzmocniłoby pozycję Wrocławia na międzynarodowym rynku akademickim.

- Projekt EIT Plus pokazuje, że wrocławskie szkoły wyższe umieją współpracować. Taka federacja uczelni mogłaby usprawnić zarządzanie – sugeruje z kolei Adam Ruciński.

Za tym pomysłem jest również Michał Jaros, a także Anna Kubica i Ilona Antoniszyn – Klik.

- Powinniśmy konkurować nie między sobą, a z najlepszymi na świecie – podkreśla kandydatka PSL.

- Marzy mi się wrocławski Oxford, który przecież zrzesza ponad 30 uczelni i każdy chciałby tam studiować – dodaje poseł Platformy.

Zdecydowanie na „nie” jest za to Tomasz Czajkowski, który pyta o konkretne kwestie:

- Jak wyglądałby senat takiej uczelni? W jaki sposób dzielilibyśmy pieniądze i kto rozstrzygałby czy ważniejsza jest nowa bieżna, czy nowe laboratorium?

- To zupełnie bezsensowny pomysł. Niech szkoły współpracują tylko przy konkretnych projektach – twierdzi.

Kulturalny Wrocław

Moderatorzy pytali polityków także o przygotowania Wrocławia do celebrowania tytułu Europejskiej Stolicy Kultury w 2016 r.

- Nie musimy brać przykładu z innych miast, mamy wystarczająco dużo własnego doświadczenia. We Wrocławiu przecież każdego roku odbywa się mnóstwo wydarzeń kulturalnych – tłumaczy Anna Kubica z Ruchu Palikota.

Na inną kwestię zwraca uwagę Ilona Antoniszyn – Klik, która nie chciałaby powtórki z wrześniowego Europejskiego Kongresu Kultury.

- EKK był elitarny, zamknięty dla zwykłych ludzi. Wydarzenia związane z  tytułem Europejskiej Stolicy Kultury powinny być jak najtańsze dla  uczestników – by mogły w nich brać udział również osoby, które na co dzień z kulturą nie obcują – podkreśla.

Tomasz Czajkowski zdaje sobie sprawę, że w ciągu tych kilku lat nie uda się wykreować z naszego miasta ogromnego centrum kultury i stawia przede wszystkim na aspekt promocyjny, a Adam Ruciński twierdzi, że to od  Wrocławia powinni uczyć się inni, a nie na odwrót.

- Ważne, żebyśmy nie przygotowali się do obchodów Europejskiej Stolicy Kultury tak, jak Kraków, który zrobił to beznadziejnie. Zróbmy to  chociażby jak Liverpool – ostro komentuje Michał Jaros.

Kandydaci na posłów są dość zgodni, jeśli chodzi o obecny rozwój kulturalny miasta. Podkreślają, że wydarzeń jest dużo, infrastruktura się buduje, istnieje natomiast problem dostępności kultury dla  mieszkańców.

- Główny kłopot tkwi w cenach biletów na wydarzenia kulturalne – mówi Kamil Gazda.

- Nie ma potrzeby dokładania kolejnych wydarzeń – ważna jest ich dostępność dla każdego – dodaje Anna Kubica.

Wedle Tomasza Czajkowskiego z SLD warto byłoby wybrać konkretną specjalizację kulturalną naszego miasta.

- Postawmy na kino, postawmy na sztukę alternatywną – to może stać się specjalnością Wrocławia i tym możemy się wyróżniać.

(Tran)sportowy Wrocław

Uczestnicy debaty rozmawiali też o tym, jak wspierać rozwój sportu w  naszym mieście i regionie. Zastanawiali się co zrobić, by sukces piłkarskiego Śląska pociągnął za sobą pozostałe profesjonalne kluby sportowe w naszym mieście.

- Na fali Śląska trzeba rozwijać ten sam sposób myślenia w innych klubach: siatkarskich czy koszykarskich – mówi Adam Ruciński z PJN.

- Potrzebujemy lokalnych bohaterów, sportowców z naszego miasta, którzy staną się wzorami dla wrocławskiej młodzieży i przyciągną ich do sportu – dodaje Michał Jaros.

Kandydaci podkreślają konieczność rozpowszechnienia wśród wrocławian mody na aktywność ruchową i zdrowy styl życia.

- Trzeba postawić na sport szkolny, realizować narodowy program pływania, przywrócić funkcjonowanie UKS –ów, zadbać o odpowiednią jakość sal gimnastycznych – wylicza Tomasz Czajkowski.

- Nie mamy nawyków prowadzenia zdrowego stylu życia. Mam jeden postulat: więcej WF-u, mniej religii w szkołach – dodaje Anna Kubica.

A Ilona Antoniszyn – Klik szansę upatruje w promocji sportów niekosztownych. Sprzeciwia się natomiast jej zdaniem absurdalnemu pomysłowi budowania basenów przy każdej szkole.

Politycy prześcigali się również w pomysłach jak usprawnić komunikację we Wrocławiu. Tomasz Czajkowski zwraca uwagę na złe planowanie remontów dróg, które same w sobie generują korki.

- Logistykę remontów trzeba zoptymalizować, nie prowadzić kilku napraw w  jednym miejscu, przenieść większość prac na godziny nocne. Warto też pomyśleć nad nowoczesnym i szybkim tramwajem, który mógłby w niektórych, najbardziej newralgicznych punktach miasta, zjeżdżać pod ziemię – tłumaczy kandydat SLD.

Zdaniem Adama Rucińskiego jednym z najważniejszych wyzwań jest udrożnienie miejsc przy wlotach do Wrocławia – to tam często tworzą się największe korki.

- Dobrym rozwiązaniem byłoby w końcu uruchomienie kolei aglomeracyjnej, dzięki której mieszkańcy podwrocławskich miejscowości nie musieliby dojeżdżać do pracy samochodami – mówi kandydat PJN.

Dla Pawła Hreniaka z PiS bardzo istotne jest wyrzucenie ruchu tranzytowego poza miasto.

- Aby tak się stało, konieczne jest rozstrzygniecie odpłatności Autostradowej Obwodnicy Wrocławia czy odcinka A4 między Wrocławiem Wschodnim a Kątami Wrocławskimi – wyjaśnia.

*****

Większość zagadnień, z jakimi musieli się zmierzyć kandydaci do Sejmu dotyczyła jednak spraw lokalnych, które leżą w gestii samorządu. Niewiele dowiedzieliśmy się natomiast jak realnie kandydaci zamierzają pomagać w rozwoju Wrocławia siedząc w ławach parlamentarnych.

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (1):
  • ~a 2011-10-06
    12:46:45

    0 0

    Za te wypowiedzi o kulturze WSZYSCY wyżej wymienieni kandydaci powinni zrzec się z reprezentowania swoim nazwiskiem Wrocławia, bo teksty jak "Nie ma potrzeby dokładania kolejnych wydarzeń" lub "warto byłoby wybrać konkretną specjalizację kulturalną" czy już w ogóle niepoważne "mamy wystarczająco dużo własnego doświadczenia" są szczytem bezczelności, szczególnie w momencie gdy Wrocław dopiero co dostał możliwość organizacji ESK.

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.