Na sygnale

Pseudokibice Śląska przypomnieli o sobie. 19 osób zatrzymanych!

2017-03-07, Autor: daf

Niedzielna porażka Śląsk Wrocław w Białymstoku to nie jedyne zmartwienie wrocławskiego klubu. Przypomnieli o sobie również pseudokibice, którzy tego dnia przyjechali do Białegostoku. 19 z nich zatrzymanych zostało przez funkcjonariuszy z Podlasia. Wśród zatrzymanych są również osoby, które dopuściły się kradzieży w jednym ze sklepów w Horodnianach.

Reklama

Do Białegostoku przyjechało ponad 400 kibiców z Wrocławia. Już przed rozpoczęciem spotkania tuż po godzinie 14 policjanci zatrzymali nietrzeźwego 20-latka, który próbował wnieść na stadion materiały pirotechniczne. Po zbadaniu trzeźwości okazało się, że ma on blisko dwa promile alkoholu w organizmiey.

W trakcie meczu z trybuny zajmowanej przez kibiców Śląska wyrzucona została petarda. Mundurowi ustalili, że rzucił ją 24-latek, który został zatrzymany zaraz po zakończeniu meczu. Kolejny z pseudokibiców wpadł, gdy odbierał z depozytu swój bagaż. Miał on przy sobie marihuanę i środki pirotechniczne. Inny z zatrzymanych posiadał dwie pałki teleskopowe w plecaku. Mundurowi znaleźli przy nim też sportowe ochraniacze na zęby.

Do kolejnych zdarzeń z udziałem wrocławskich pseudokibiców doszło podczas przejazdu autobusami do miejsca, gdzie oczekiwał na nich specjalny pociąg. W Horodnianach zepsuł się jeden z autobusów, którym jechali kibice. Za nim zatrzymał się kolejny. W tym momencie pojazdy opuścili wszyscy kibice. Część z nich weszła do pobliskiej Biedronki. Według relacji policjantów z Białegostoku, część z nich postanowiła nie płacić za zabrane produkty. Funkcjonariusze zatrzymali w sumie 15 osób. Wszyscy trafili do policyjnego aresztu. Teraz kryminalni ustalają, jaki był udział zatrzymanych mężczyzn w tym zdarzeniu.

Głos w tej sprawie zabrał również Śląsk Wrocław, który za pośrednictwem swojej strony opublikował specjalne oświadczenie:

- W reakcji na bulwersujące wydarzenia, do jakich doszło w niedzielę, w dniu meczu Jagiellonii Białystok ze Śląskiem Wrocław, w Horodnianach koło Białegostoku, w imieniu WKS Śląsk Wrocław chcielibyśmy stanowczo oświadczyć, że nazywanie sprawców tego zdarzenia „kibicami” Śląska Wrocław godzi w dobre imię naszego Klubu. Ktoś, kto napada na sklep, kradnie towar, bije niewinnych ludzi i stawia opór policji nie może być nazywany kibicem Śląska Wrocław.


Śląsk znajduje się w trudnym okresie, w którym prawdziwy kibic powinien go wspierać. Wśród osób napadających na sklep w Horodnianach nie było kibiców Śląska. Byli tam pseudokibice, którzy interes Klubu, jego dobre imię, mają za nic.

Wrocław jest europejskim miastem, w którym takie postępowanie nie mieści się w kanonie cywilizowanych zachowań. Takie zachowanie pokazuje, jak długa droga czeka Klub, aby poprawić jego postrzeganie przez mieszkańców miasta.

Przepraszamy właściciela okradzionego sklepu. Przepraszamy mieszkańców Wrocławia za zachowanie ludzi, którzy - niestety - nazywają siebie kibicami Śląska. 

We wtorek oficjalne stanowisko w tej sprawie, w imieniu kibiców Śląska Wrocław zabrało również Stowarzyszenie Kibiców Wielki Śląsk. Czytamy w nim (pisownia oryginalna): 

- Stowarzyszenie Kibiców Wielki Śląsk w imieniu kibiców Śląska Wrocław stanowczo protestuje przeciwko kłamliwemu przedstawieniu faktów dotyczących wydarzeń, mających miejsce po meczu Ekstraklasy w Białymstoku. [...] 

[...] Podczas powrotu ze stadionu awarii uległ jeden z autobusów, którymi jechaliśmy na stację kolejową, w miejscu gdzie czekać miał nasz pociąg. Służby mundurowe poinformowały kibiców Śląska, że za 20 minut zostanie podstawiony nowy autobus. W tzw. międzyczasie część kibiców w oczekiwaniu na autobus postanowiła zrobić zakupy w słynnej już Biedronce. Przypominamy, że Białystok nie leży od Wrocławia 20 km tylko ponad 500 km i kibice Śląska jak normalni ludzie chcieli zaopatrzyć się w prowiant na drogę powrotną. Mimo utrudnień ze strony miejscowych służb ostatecznie do sklepu udało się około 30 osób, które chciały zrobić zakupy. Te osoby zostały brutalnie potraktowane przez białostockich funkcjonariuszy policji, którzy najpierw gazowali, a potem powalali na ziemię i krępowali kolejnych kibiców. Inni fani Śląska widząc, co wyprawia miejscowa policja, najzwyczajniej zaczęli uciekać, co wywołało duże zamieszanie w obszarze sklepu i nasunęło sprzeczne wnioski świadkom całego zdarzenia.[...]

[...]  Oświadczenie klubu na temat zaistniałej sytuacji uważamy za skandaliczne. Dlaczego zarząd nie zajmuje się przedłużeniem kontraktów z większością kluczowych zawodników? Może słabe wyniki
w ostatnim okresie to właśnie też wina tego, że piłkarze widzą, co dzieje się w klubie i każdy rozgląda się już za nowym pracodawcą, skoro nikt z nimi nie rozmawia co dalej. Zarząd zamiast zająć się zarządzaniem klubem wydaje oświadczenia, nie mając pojęcia o zaistniałej sytuacji. To złe zarządzanie WKS ŚLĄSK WROCŁAW SA psuje wizerunek naszego klubu i miasta, a nie propagandowo rozdmuchany incydent z Biedronki. [...]

Pełne oświadczenie można przeczytać tutaj.

 

Oceń publikację: + 1 + 2 - 1 - 1

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.