Sport
Pucharowicz przyjeżdża do Wrocławia. Pierwszy poważny sprawdzian WKS-u [ZAPOWIEDŹ]
W niedzielę - 5 sierpnia - w ramach 3. kolejki Lotto Ekstraklasy Śląsk Wrocław podejmie poznańskiego Lecha. Z racji miejsca zajętego na koniec poprzedniego sezonu, wystepów w europejskich pucharach i obecnej lokaty w tabeli ekstraklasy, to Kolejorz wydaje się faworytem tej potyczki. Śląsk jednak nie jest bez szans.
- Lech gra pewnym systemem, niezależnie jacy zawodnicy wybiegną na boisko. Trzech obrońców, sporo rozegrania przez środek, wahadła z boku. Sądzę, że taktyka i styl Kolejorza jest znany. Sześć ostatnich meczów Lecha mamy dobrze przeanalizowane. Jesteśmy gotowi - zapewnia szkoleniowiec Śląska Wrocław Tadeusz Pawłowski. - Na pewno przyjeżdża do Wrocławia zespół bardzo dobry, wyrównany, posiadający zawodników, którzy indywidualnie mogą rozstrzygnąć o losach meczu. To najlepsza drużyna, z którą do tej pory się spotykamy. Ale uważam, że przy naszej mądrej, dobrej grze, możemy pokonać Lecha - dodaje.
Zobacz także
Przed jego podopiecznymi najtrudniejsze zadanie w rozpoczętym niedawno sezonie. Piłkarze Cracovii nie zawiesili poprzeczki szczególnie wysoko, w Gdańsku natomiast Śląsk mierzył się z lepszym rywalem i zagrał solidnie, ale nie to nie starczyło do zwycięstwa. Inna sprawa, że wrocławianie musieli także walczyć z sędziami, bo ci podejmowali kuriozalne decyzje, trzykrotnie znacząco myląc się na niekorzyść WKS-u. To już jednak przeszłość. Teraz do Wrocławia przyjeżdża zespół z czołówki, który nieźle radzi sobie zarówno w lidze, jak i w pucharach.
W Lotto Ekstraklasie Lech odprawił Cracovię (2:0) i Wisłę Płock (2:1), natomiast w pucharach Kolejorz otarł się o kompromitację. W pierwszym meczu I rundy eliminacji do Ligi Europy poznaniacy pokonali u siebie Gandzasar Kapan z Armenii 2:0, ale w rewanżu dali sobie strzelić dwie bramki i dopiero gol Łukasza Trałki w ostatnich sekundach sprawił, że Lech nie musiał dogrywać dodatkowych 30 minut. Ta "przyjemność" nie ominęła podopiecznych Ivana Djurdjevicia w kolejnej rundzie. Na wyjeździe najbliższy rywal WKS-u zremisował z białoruskim Szachtiorem Soligorsk 1:1, taki sam rezultat padł przy Bułgarskiej, ale Lech okazał się lepszy w dogrywce, ostatecznie zwyciężając 3:1.
Po tym, jak zespół prawie odpadł z Gandzasarem, włodarze klubu postanowili nieco wzmonić kadrę. I tak w Poznaniu zjawili się Joao Amaral, który zdążył już "przywitać" się z kibicami strzelonym golem oraz Hiszpan Dioni Villalba, zawodnik w ostatnich latach seryjnie strzelający bramki. Co prawda w hiszpańskiej III lidze, ale jednak.
W zespole Śląska natomiast panuje optymizm. Piłkarze WKS-u zaprezentowali się całkiem nieźle w pierwszych meczach tego sezonu, a przed nimi pierwszy sprawdzian z rywalem z wyższej ligowej półki. Co ważne, wrocławian nie prześladują już kontuzje - w niedzielę zabraknie tylko chorego Igorsa Tarasovsa. W meczowej osiemnastce najpewniej nie znajdzie się jeszcze najnowszy nabytek Śląska Łukasz Broź, który musi jeszcze uzupełnić braki kondycyjne. Trudno spodziewać się także wielkiej rewolucji w podstawowej jedenastce. Wojciech Golla z Piotrem Celebanem na środku obrony wyglądali nieźle, w Gdańsku nieco słabiej wypadł Mateusz Cholewiak, ale wedle zapewnień szkoleniowca WKS-u nadal będzie grał w obronie.
W poprzednim sezonie Lech przegrał we Wrocławiu 0:2, a gole dla Śląska strzelili Marcin Robak i Robert Pich. Czy tym razem będzie podobnie? Początek spotkania o godzinie 15:30 na Stadionie Wrocław.
Tagi: Ślask Wroćław, piłka nożna, tadeusz pawłowski, Lotto Ekstraklasa, piłka nożna we wrocławiu, sport, wrocław, LECH POZNAŃ
Zobacz także
Komentarze (0):
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Najczęściej czytane
Alert TuWrocław
Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!
Wyślij alert