Sport

Puchary wracają na Stadion Wrocław. Śląsk zagra z Paide o przypieczętowanie awansu

2021-07-15, Autor: Bartosz Królikowski

Tydzień temu piłkarski Śląsk Wrocław zagrał swój pierwszy mecz w europejskich pucharach od sześciu lat. Teraz czas na powrót na Stadion Wrocław, na którym WKS zawalczy o potwierdzenie awansu do II rundy el. Conference League, czego są bardzo bliscy po zwycięstwie 2:1 nad Paide Linnameeskond w Estonii.

Reklama

Jak na coś na co kibice we Wrocławiu czekali sześć lat, pierwszy mecz rywalizacji Śląska z Estończykami był daniem piłkarsko bardzo ciężkostrawnym. Gdyby było to starcie ligowe w PKO Ekstraklasie, wrażenie byłoby jeszcze gorsze, bo tak to przynajmniej otoczka „pierwszego od lat spotkania WKS-u w Europie” trochę to podratowała. Choć oczywiście to jak ten mecz wyglądał w gruncie rzeczy nie jest zaskoczeniem. Dla wrocławian to było pierwsze starcie w tym sezonie. Paide zaś to reprezentant jednej z najsłabszych lig w Europie, więc tutaj nie wiadomo czego być po prostu nie mogło. Była to taka nieco sparingowa kopanina, bez jakiegoś stylu czy większych emocji.

Tych ostatnich w sumie i tak było więcej niż powinno. To akurat mało chwalebna zasługa piłkarzy Śląska Wrocław, którzy nawet jak na wymienione przeze mnie okoliczności, powinni byli na tle takiego rywala zaprezentować się znacznie lepiej. Dobrze wyglądało to może przez pierwszych 10 minut, gdy WKS faktycznie usiadł na rywali. Nie chodzi mi o to że wrocławianie mieli pressować ich cały mecz, to nie jest przeciwnik na którego trzeba jakiegoś horrendalnego wysiłku ponad normę. Jednak wówczas umieli pokazać tą różnicę w jakości.

Później zaś trudno było nie odnieść wrażenia, że WKS bardziej sam sobie przeszkadzał niż zawodnicy Paide. A to ktoś podał niedokładnie, a to za bardzo się pospieszył. Sporo długich piłek na aferę, za mało spokojnego rozbijania rywala, co wystarczyłoby, bo mimo tak słabej gry, Śląsk kilka okazji miał. Ogólnie mówiąc, WKS zrobił nieco jedyną rzecz jaka mogła spowodować ich brak zwycięstwa. Zamiast metodycznie iść po swoje, za dużo było wahania w tym wszystkim i nieskuteczności, bo wrocławianie mogli wygrać 5:1 a nie 2. Jedyną szansą Paide był tak naprawdę brak pewności ze strony Śląska i jakiś przypadkowy nawet gol, najlepiej po stałym fragmencie gry. Co ciekawe, oba te warunki się spełniły, a Estończycy mimo to przegrali. To wiele mówi. A przynajmniej tyle, że to nie jest drużyna z którą nawet tak grający Śląsk, na samym starcie sezonu powinien wyrywać zwycięstwo po golu w 89 minucie.

Sporą rolę w całej tej ofensywnej ociężałości wrocławian odegrał fakt, że przez 60 minut grali praktycznie bez napastnika. Nie to żebym tu wybielał innych, bo Mateusz Praszelik poza przytomnym przepuszczeniem piłki do Piaseckiego przy golu na 1:0, nie pokazał absolutnie nic. Pich oraz Sobota wiele lepsi od niego nie byli. Ale to jak koncertowo swoją szansę zmarnował Sebastian Bergier to woła o pomstę do nieba. Ten pomysł Jacka Magiery, żeby nagle to jego uczynić napastnikiem pod nieobecność Erika Exposito, nie wypalił kompletnie.

Bergier miał szansę otworzyć swoje konto bramkowe w pierwszej drużynie WKS-u w starciu z naprawdę kiepskim rywalem. Tymczasem nie zdziałał nic. W jedynej dobrej sytuacji jaką miał, tak długo zwlekał ze strzałem, że bramkarz zdążyłby jeszcze wypić kawę oraz zjeść do niej ciastko, a i tak by mu ją wygarnął spod nóg. Na domiar złego dla Bergiera, ten który go na boisku zastąpił, czyli Fabian Piasecki strzelił gola po 7 minutach od wejścia, a ogólnie swoim półgodzinnym występem w punktach wyjaśnił dlaczego to on powinien w rewanżu zagrać od pierwszej minuty.

Niestety dla młodego napastnika WKS-u rzeczywistość robi się coraz bardziej szara. Dostał od Jacka Magiery sporo minut na obozie w Chorwacji, otrzymał dużą szansę w starciu z Paide, a konkretów jak nie było tak nie ma. Nie wiadomo czy i kiedy trafi się taka następna. Tymczasem jego jedynym argumentem stają się gole w II lidze (nawet wiek nie pomaga, bo młodzieżowiec to w przyszłym sezonie rocznik 2000 lub później, a Bergier to 99’). Tyle że jeśli to nie znajdzie przełożenia na pierwszy zespół, a nie ma póki co powodów twierdzić że znajdzie, prędzej czy później ktoś w klubie uzna, że skoro tak dobrze sobie radzi w II lidze, to trzeba go tam odesłać na stałe.

Śląsk jak wiemy ma to do siebie, że na Stadionie Wrocław gra w Ekstraklasie o wiele lepiej niż na wyjazdach. Zobaczymy zatem czy przełożą to także na europejskie puchary. Lepiej by tak było, bo to już nawet nie chodzi o wyeliminowanie Paide. Wszakże z całym szacunkiem do nich, ale nie bardzo potrafię sobie wyobrazić scenariusz w którym Śląsk odpada. Bo jeśli Estończycy nie dali rady nawet zremisować, przy zasadniczo wielu korzystnych okolicznościach by to zrobić, to ich szanse lekko mówiąc nie są za duże. WKS-owi chodzić powinno choćby o podniesienie morale, bo II runda na pewno będzie większym wyzwaniem. Poza tym do pierwszego ligowego meczu z Wartą Poznań też zostało już niespełna 1,5 tygodnia.

Co do składu, we Wrocławiu nie zagra jeszcze z pewnością nowy napastnik wrocławian, Caye Quintana. Nie ma zresztą ciśnienia by to robił, bo zbyt szybkie wprowadzenie do gry byłoby bez sensu, a rywal jak mówiłem, nie wymaga w teorii za wiele. Kolejnej szansy dla Bergiera nie ma się co spodziewać, bowiem Fabian Piasecki występem w Estonii na pierwszy skład w rewanżu po prostu zasłużył. Dobrą wiadomością jest powrót Jacka Magiery, który uporał się już z zakażeniem COVID-19.

Mecz Śląsk Wrocław – Paide Linnameeskond odbędzie się w czwartek 15 lipca o 21:00 na Stadionie Wrocław. Transmisja na Polsacie Sport.

Przewidywany skład Śląska:

Szromnik – Golla, Lewkot, Tamas – Janasik, Praszelik, Mączyński, Garcia – Sobota, Pich - Piasecki

Oceń publikację: + 1 + 4 - 1 - 2

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Najczęściej czytane

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Kogo poprzesz w wyborach prezydenta Wrocławia?







Oddanych głosów: 8267