Puste lotnisko we Wrocławiu

Jak podało islandzkie biuro prognoz, wulkan Eyjafjoell znów wyrzuca lawę, jednak chmura pyłów wulkanicznych wydaje się obniżać.  

Choć ruch powietrzny jest ciągle sparaliżowany, to dziś w Europie odbyć się ma połowa zaplanowanych wcześniej lotów. Niestety, nadal wstrzymana jest wszelka aktywność na wrocławskim lotnisku.

Sprawdziliśmy czy osobie, która planowała rozpocząć swoją podróż we Wrocławiu, a w związku z utrudnieniami, nie mogła tego uczynić, należy się zakwaterowanie na czas oczekiwania. 

- Nie jesteśmy portem nietranzytowym i nie mamy takich sytuacji. U nas podróż się rozpoczyna albo kończy  - mówi pracownik Portu Lotniczego we Wrocławiu. - Zgodnie z wytycznymi Komisji Europejskiej, zabezpieczenie w postaci hotelu należy się jedynie w przypadku, gdy jest się w trakcie podróży.

Przypomnijmy, że wobec osób, które posiadają polską wizę, a w związku z utrudnieniami, utraciły jej ważność, zgodnie z poleceniem komendanta głównego Straży Granicznej, nie zostaną podjęte żadne czynności mające na celu ich ukaranie.

Sytuacja ta dotyczy jedynie tych podróżnych, którzy wykupili lot i mieli opuścić terytorium Polski samolotem. Nie dotyczy to obcokrajowców przemieszczających się innymi środkami transportu.

Według europejskiej organizacji ds. bezpieczeństwa żeglugi powietrznej (Eurocontrol), od czwartku odwołano w sumie ponad 95 tysięcy lotów.