Wiadomości

Puszek był przywiązany do ściany. Właścicielka karmiła go chlebem z olejem

2024-09-01, Autor: klo

Dlaczego właścicielka małego pieska trzymała na metrowej smyczy przytwierdzonej do ściany? - Obroni mnie, gdy przyjdą mnie okraść i zabić - odpowiadała Ekostraży kobieta mieszkająca na wsi pod Trzebnicą. Czworonóg trafił już do organizacji, przed nim jeszcze sporo badań, bo jego stan jest fatalny.

Reklama

Na zewnątrz zadbany ogród, krzewy róż. Pani starsza, ale również zadbana, włosy związane w kucyk, czyste ubranie. Nie dalibyście rady nawet domyślić się, co dzieje się w środku jej domu... - Dlaczego pani trzyma pieska przywiązanego do ściany? - Nie może biegać luzem, bo wskoczy na stół i strąci solniczkę. Czasami gryzie. - Po co pani ten pies właściwie? - Obroni mnie, gdy przyjdą mnie okraść i zabić - tak Ekostraży mówiła właścicielka małego pieska.

KLIKNIJ I ZOBACZ ZDJĘCIA

Pies przywiązany był do ściany smyczą, która nie miała nawet metra. "Pilnujący" dobytku - czyli góry starych gratów i syfu. Karmiony chlebem z olejem - pisze Ekostraż. Zwierzę od właścicielki zostało odebrane interwencyjnie. O sytuacji została też poinformowana opieka społeczna. Jaki jest stan psa? Puszek jest zarobaczony, z chorą trzustką i tarczycą. Jedzący sierść i kołtuny. Z mocnym światłowstrętem - wszak żył głównie w ciemności, bo w domu nie było prądu. Zaćma. Mocny kamień nazębny. Skóra ze stanem zapalnym. Przerost prostaty. Zwichnięcie rzepki w obydwu kolanach. Przed nim diagnostyka i najprawdopodobniej operacje.

 

 

Oceń publikację: + 1 + 6 - 1 - 3

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.