Wiadomości

Radna domaga się odwołania władz TBS Wrocław. "To temat dla prokuratora"

Małgorzata Calińska-Mayer z Prawa i Sprawiedliwości "szokującymi" nazwała wyniki kontroli w miejskiej spółce TBS Wrocław, przeprowadzionej przez opozycyjnych radnych. Jej zdaniem, gigantyczne wydatki na koszykarski Śląsk, jakie poniesiono w ostatnich latach przy jednoczesnych podwyżkach opłat dla lokatorów, to przejaw niegospodarności, którą powinna się zająć prokuratura.

Reklama

- Jestem zszokowana tym, co odkryli radni miejscy Prawa i Sprawiedliwości, którzy odwiedzili siedzibę TBS-u Wrocław i przejrzeli dokumenty finansowe miejskiej spółki. Szczególnie drastyczny jest ujawniony skok wydatków z niespełna 160 tysięcy złotych na reklamę i sponsoring Śląska Wrocław w 2020 roku do gigantycznej kwoty blisko 1,1 mln w ubiegłym roku. Jednocześnie podjęto decyzje o drastycznych podwyżkach opłat i czynszów dla lokatorów, a wiadomo, że z reguły nie są to zamożne rodziny - mówi nam Małgorzata Calińska-Mayer, radna Sejmiku Dolnego Śląska. Jej zdaniem to przykład wielkiej niegospodarności w instytucji, która tak naprawdę nie musi się wcale reklamować, bo kolejka chętnych na mieszkanie w TBS-ie jest i tak znacznie większa od dostępnych lokali. - Rada nadzorcza TBS-u powinna natychmiast odwołać zarząd spółki, cała sprawą powinna zająć się prokuratura - ocenia. Przypomnijmy, że od połowy 2019 roku spółką kieruje zarząd w składzie Marcin Kij, Marek Łapiński, Paweł Inglot

Radna przekonuje też, że ustawa o TBS-ach nie pozwala na sponsoring klubów sportowych. Małgorzata Calińska-Mayer zastanawia się nad dalszymi krokami w sprawie sytuacji w TBS Wrocław, łącznie ze złożeniem doniesienia w prokuraturze.

Przypomnijmy, radni Prawa i Sprawiedliwości ujawnili w środę (11 maja) wyniki kontroli przeprowadzonej w siedzibie miejskiej spółki TBS Wrocław. W ocenie radnych TBS wydał gigantyczne kwoty na sponsorowanie koszykarskiego Śląska i reklamę. Kontrolę przeprowadzono po fali protestów lokatorów budynków należących do spółki i lawinie sądowych pozwów w związku z drastycznymi podwyżkami czynszów i opłat za media.

Wśród udostępnionych dokumentów, nie znaleziono żadnego z roku 2018 związanego z wydatkami na reklamę czy sponsoring. Zmiana polityki wydatkowej staje się zauważalna w 2019 roku. W roku 2019 suma kwot wynikająca z dokumentów na cele związane z reklamą to 143 266,73 zł brutto, w roku 2020 było to już co najmniej 158 485,79 zł (cześć kwot netto), natomiast w ubiegłym roku zawarto umowy i podpisano zlecenia na rekordową kwotę 1 093 998,08 zł brutto. Wśród umów z roku 2021 znalazła się także głośna już umowa na realizację kampanii edukacyjno-promocyjnej z Koszykarskim Śląskiem Wrocław Sp. z o.o. o wartości 984 000 zł brutto. Dodatkowo w roku 2019 podpisano umowę sponsoringową na kwotę 98 400 zł brutto. Z kolei konsulting kosztował 30 000 zł (netto) w roku 2020, natomiast w roku 2021 wydatkowano na ten cel 81 232 zł (cześć kwot netto).

W ocenie radnych PiS - większość wydatków, w szczególności związanych z reklamą, nie była niezbędna do funkcjonowania spółki. - Spółka ma spore potrzeby finansowe w zakresie remontów budynków i pieniądze zamiast na reklamę czy sponsoring, powinny zostać przeznaczone na prace remontowe. Takie działanie w ich ocenie poprawiłoby PR spółki o wiele skuteczniej niż kosztowne kampanie reklamowe, za które zapłacił TBS Wrocław - skomentował Michał Kurczewski, szef klubu radnych PiS w Radzie Miejskiej Wrocławia.

Wczoraj poprosiliśmy przedstawicieli wrocławskiego TBS-u o odniesienie się do tych zarzutów. "Radni otrzymali wgląd w dokumenty TBS Wrocław, ich wypowiedzi spółka nie będzie komentowała" - odpisał nam Łukasz Maślanka, rzecznik prasowy TBS Wrocław.

W lutym lokatorzy TBS Wrocław zostali powiadomieni o podwyżkach opłat za dostarczane do ich mieszkań ciepłą wodę i ogrzewania, oraz o podwyżkach czynszów, które zaczną obowiązywać od czerwca. Średnia podwyżka to 400 złotych miesięcznie, za większe mieszkania będą musieli płacić aż o 600 złotych więcej. Mieszkańcy wyszli na ulice protestując przeciwko drastycznemu windowaniu opłat. Pikietowali między innymi pod Ratuszem.

Przedstawiciele TBS Wrocław podwyżki te tłumaczyli wtedy inflacją, wzrostem cen gazu, kosztów remontów oraz podwyżkami stóp procentowych spłacanego kredytu. Jednocześnie jednak odmawiali lokatorom dostępu do dokumentacji związanej ze spłacaniem bankowych zobowiązań.

Oceń publikację: + 1 + 22 - 1 - 2

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.