Wiadomości

Radni popierają przebudowę wiaduktów nad Boya-Żeleńskiego i Długą. Co na to kolejarze?

2015-03-20, Autor: Tomek Matejuk
Na czwartkowej sesji rady miejskiej rajcy przyjęli stanowisko popierające przebudowę wiaduktów kolejowych nad al. Boya-Żeleńskiego i ul. Długą. W magistracie przyznają, że to niezbędne inwestycje, ale zastrzegają, że powinni je przeprowadzić kolejarze. A w PKP PLK mówią, że projekt modernizacji linii, na której znajdują się wiadukty, dopiero powstanie. - Przy modernizacjach uwzględniamy sytuację w otoczeniu - zapewniają.

Reklama

Na czwartkowej sesji rady miejskiej rajcy przyjęli stanowisko popierające przebudowę wiaduktów kolejowych nad al. Boya-Żeleńskiego i ul. Długą. Pierwotnie dotyczyło one tylko "wąskiego gardła" na Boya-Żeleńskiego.

 

- Ostatecznie wprowadziłem autopoprawkę, zgodnie, z którą rada miejska popiera również poszerzenie wiaduktu na ul. Długiej, w celu budowy tam torowiska tramwajowego oraz zwiększenia liczby pasów ruchu - tłumaczy Krzysztof Szczerba, radny Prawa i Sprawiedliwości, autor projektu stanowiska.

 

Już wcześniej, bo pod koniec lutego Krzysztof Szczerba złożył u prezydenta Rafała Dutkiewicza zapytanie w sprawie działań podjętych przez miasto, związanych z przebudową wiaduktu kolejowego nad al. Boya-Żeleńskiego.

 

- Fragment al. Boya-Żeleńskiego, znajdujący się pod wiaduktem kolejowym, stanowi jedno z najwęższych gardeł komunikacyjnych na terenie dawnej dzielnicy Psie Pole. W związku z tym, iż szerokość przejazdu pod wiaduktem jest niewystarczająca i znajduje się tam tylko jeden pas ruchu, w miejscu tym tworzą się niemal codziennie bardzo uciążliwe korki drogowe - podkreśla Krzysztof Szczerba.

 

Radny dopytywał, czy miasto prowadzi w tej sprawie rozmowy z PKP PLK, czy zapadły już jakieś decyzje odnośnie terminów przeprowadzenia inwestycji, a także czy gmina Wrocław zamierza partycypować w kosztach całego przedsięwzięcia.

 

 

Urzędnicy: przebudowa wiaduktu to zadanie dla PKP

 

Krzysztofowi Szczerbie odpowiedział w imieniu prezydenta Zbigniew Komar, zastępca dyrektora departamentu infrastruktury i gospodarki w magistracie.

 

- Potrzeba poszerzenia parametrów funkcjonalnych al. Boya-Żeleńskiego w rejonie wiaduktu jest oczywista. Obiekt ten nie zapewnia ani wymaganej przepisami dla ruchu kołowego skrajni pionowej, ani nie ma dostatecznej szerokości dla prowadzenia dwukierunkowego ruchu pojazdów i bezpiecznych ciągów pieszych i rowerowych. Niedomagania te są efektem utrzymywania bez zmian parametrów obiektu z początków XX wieku - przyznaje Komar.

 

Urzędnik zastrzega jednak, że przebudowa wiaduktu jest zadaniem zarządcy linii kolejowej nr 143, czyli spółki PKP PLK.

 

- Według posiadanych informacji, zarządca kolejowy przygotowuje modernizację tej linii na odcinku od stacji Wrocław Mikołajów do stacji Oleśnica i chciałby ją zrealizować w latach 2016-2020, korzystając z dofinansowania UE - tłumaczy Zbigniew Komar.

 

Komar dodaje, że miasto przesłało już do biura projektów przygotowującego koncepcję tej modernizacji swoje stanowisko odnośnie oczekiwań w tym zakresie.

 

- Przebudowa wiaduktu oczywiście została tam wskazana jako jedno z najistotniejszych zadań potrzebnych do uwzględnienia w procesie modernizacji linii kolejowej nr 143 - podkreśla Zbigniew Komar.

 

W magistracie jednak zastrzegają, że miasto nie zamierza współfinansować przebudowy wiaduktu, bo inwestycja w całości powinna być zrealizowana przez kolejarzy.

 

Co na to kolejarze?

 

W PKP PLK tłumaczą, że do końca bieżącego roku ma zostać wykonana dokumentacja przedprojektowa dla projektu „Prace na linii kolejowej nr 143 na odcinku  Kluczbork – Oleśnica – Wrocław Mikołajów”, w ramach projektu POIiŚ 7.1-103 „Prace na wybranych liniach kolejowych w perspektywie UE 2014-2020 – prace przygotowawcze”. 

 

- Wykonanie tej dokumentacji pozwoli określić zakres robót  na tej linii, w tym ewentualnej przebudowy wiaduktu kolejowego nad al. Boya- Żeleńskiego we Wrocławiu. Realizacja prac miałaby nastąpić w obecnej perspektywie unijnej tzn. do 2020 roku - wyjaśnia Mirosław Siemieniec, rzecznik prasowy spółki PKP PLK.

 

Kolejarze zapewniają, że przy modernizacjach linii uwzględniają sytuację w otoczeniu, czego przykładem jest przebudowa w ramach modernizacji linii Wrocław – Poznań wiaduktu na ul. Starogroblowej, gdzie 60 proc. prac to zakres służący głównie  komunikacji miejskiej.

Oceń publikację: + 1 + 7 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (5):
  • ~tymek84 2015-03-17
    18:59:31

    21 0

    Nigdy nie zrozumiem logiki rozumowania i działania magistratu. Mamy czekać kolejne lata aż PKP w końcu to zrobi... To zwykła hipokryzja, rzekoma gospodarność. Jest na stadion, jest na nikomu niepotrzebne Narodowe Forum Muzyki (500 mln - wiadomo Inter-system musi zarobić) itd. ale np. 1, 2 miliony to już fortuna, na którą miasta nie stać. Wrocławskie rozwiązania komunikacyjne to średniowiecze. Nigdzie nie stosuje się bezkolizyjnych rozwiązań. Nawet reprezentacyjna droga na lotnisko musi mieć tory. Nie można nowocześnie i bezproblemowo, wszędzie muszą być światła i szlabany. Czy ktoś z naszych notabli kiedykolwiek był na w dużym zachodnim mieście??? Można odnieść wrażenie, że nie. Ręce i nogi opadają.

  • ~goal 2015-03-17
    19:46:31

    15 0

    typowa spychologia. miasto nie moze, nie da, ma to zrobic PKP, a przeciez nie kazdy z widlami to Posejdon wiec PKP zaraz wymysli ze ma to zrobic ktos inny...np miasto. Dramat!
    Polska kolej jest zakala rozwoju Wroclawia. Tu sie mieszka albo nad Odra albo nad torami PKP.
    I z jednym i z drugim tyle samo mozna zrobic - Nic!
    Dworzec Swiebodzki - 13? 17ha w Centrum Wroclawia do zagospodarowania.
    I co ? PKP zajmuje sie aktualnie prowadzeniem targowiska!
    Bo PKP zna sie na tym najlepiej!?!
    Wchodzac do budynku DOKP ma sie wrazenie, ze jak zamkna sie skrzypiace drzwi to jestesmy w latach 80tych
    Wehikul czasu...eh szkoda ŻÓŁĆ wylewac

  • ~piotr 2015-03-18
    07:37:19

    5 0

    A kolejarze generalnie i centralnie mają to w ****, więc przerzucanie kosztów na PKP ma wyjątkowo głęboki sens. Co się dziwić zresztą ....

  • ~emeryt 2015-03-20
    14:53:26

    3 0

    Powinien przyjechać dobry spychacz lub dwa i rozwalić zarówno wiadukt na Długiej jak i na Boya-Żeleńskiego i niech się PKP dalej martwi i spokojnie projektuje co chce. Komunikacja kolejowa byłaby na przerwanych torowiskach natychmiast wstrzymana i po takim rozwaleniu miasto powinno natychmiast budować nowe ulice w tych miejscach.

  • ~zly 2015-03-26
    22:32:44

    0 0

    21 wiek, ludzie planuja lot na marsa a we Wrocławiu wyzwaniem jest przebudować 2 wiadukty. Patologia, 50 lat im nie starczy na zrealizowanie tak skomplikowanych zadań.

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.