Sport

Rafał Dobrucki: Cieszy postawa Przemysława Liszki

2018-08-21, Autor: prochu

Betard Sparta Wrocław zremisowała w 13. kolejce PGE Ekstraligi z Get Well Toruń 45:45. - Przed meczem remis nas nie zadowalał, ale bierzemy co jest - komentował po spotkaniu szkoleniowiec WTS-u Rafał Dobrucki.

Reklama

Jacek Frątczak (manager Get Well Toruń): Konferencja powinna być tak z pół godziny po meczu, bo tak to jeszcze grają emocje, tym bardziej po takim meczu. Sami państwo widzieli, gdzie byliśmy na okrążenie przed końcem, niewiele zabrakło. Tak naprawdę to my nie przegraliśmy play-offów w niedzielę, ale w pierwszej fazie sezonu. Jechaliśmy bez dwóch zawodników, a zostawiliśmy serce i pokazaliśmy, że jesteśmy wartościowym zespołem. Robiliśmy też co mogliśmy ze zmianami taktycznymi.

Gratuluję przygotowania nawierzchni, daje wiele możliwości ścigania. Trochę było nerwowo przed meczem, bo każdemu zależało na wyniku. Każdy zostawił serce na torze, zrewidowaliśmy swoje plany. Chcieliśmy bardzo wygrać we Wrocławiu, bo naprawdę myślałem o półfinałach i chyba jako jedyny w to wierzyłem, chociaż wszyscy się ze mnie śmiali. Ten mecz pokazał, że nie ma z nami żartów. Skupiamy się na tym, co przed nami. Myślę, że udamy się na zakupy, chociaż żużel to nie supermarket, to myślimy do przodu. Czy zostanę w Toruniu? To się jeszcze okaże, ale dobrze się tu czuję. Cóż, my się skupiamy już na kolejnym sezonie, ale został nam jeszcze jeden mecz i chcemy go potraktować bardzo prestiżowo.

Tragedię Tomka Jędrzejaka wszyscy bardzo mocno przeżyliśmy, a każdy z nas przeżywa na swój sposób. Najlepszym hołem był ten mecz. To co się działo przed spotkaniem na trybunach i potem na torze - jazda na całego. Jeżeli mówimy w kategorii widowiska, to najlepsze uczczenie jego pamięci.

Rafał Dobrucki (manager Betard Sparty): Remis przed meczem nas nie zadowalał, ale bierzemy co jest. Toruń postawił wysoko poprzeczkę pomimo braku podstawowego juniora - Daniela Kaczmarka i Rune Holty. Było naprawdę ciężko, już pomijam głupie defekty - Maksym Drabik na wyraźnym prowadzeniu czy przejściowy problem Maćka Janowskiego. Dziwne błędy w sprzęcie Maxa Fricke'a, który na treningach spisywał się świetnie, a potem to nie zagrało. Wszyscy robili, co mogli, nie będziemy się teraz rozliczać. Na pewno cieszy postawa Przemysława Liszki, który zdobył cztery punkty i "pogonił kota" seniorom toruńskim, to na pewno cieszy.

Śmierć Tomka na pewno nas dotknęła i jeszcze chwilę będziemy musieli się z tym boksować. Uporamy się z tym, ale ceremonia na pewno nie mogła się nie odbić na naszym zespole. Robiliśmy wszystko, żeby się odizolować, oczywiście szanując to, co się stało i całą ceremonię, ale to do końca się nie udało. To zrozumiałe.

Niels Kristian Iversen (Get Well Toruń): Jesteśmy rozczarowani, bo byliśmy bardzo blisko zwycięstwa. Tor był świetny do ścigania, a my "obudziliśmy" się trochę za późno. Widowisko było świetne, cały mecz wynik na styku i do końca walczyliśmy, wielka szkoda, że dopiero w końcówce zaczęliśmy jechać. Oczywiście, we Wrocławiu nie jeździ się łatwo, bo to mocna drużyna, wynik jest zadowalający, ale pozostał ogromny niedosyt.

Vaclav Milik (Betard Sparta): Nie jestem zadowolony do końca, bo chcieliśmy wygrać i liczyliśmy na to. Ciężko trenowaliśmy i szkoda, bo z początku dobrze nam szło, a potem przegrywaliśmy starty. Trudno było to nadrobić na dystansie. Gratulacje dla Torunia, byli dobrze spasowani. Chcieliśmy z tego meczu wyciągnąć więcej.

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Najczęściej czytane

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Kogo poprzesz w wyborach prezydenta Wrocławia?







Oddanych głosów: 8519