Tu jest Wrocław

Rektor Uniwersytetu Wrocławskiego może stracić stanowisko

2022-01-19, Autor: em

Związkowcy z Uniwersytetu Wrocławskiego chcą, by minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek wygasił mandat rektora uczelni, profesora Przemysława Wiszewskiego. Według związkowców, rektor bez zgody rady uczelni zarobił w grudniu 2020 roku 35 tysięcy złotych. Zgodnie z prawem, dodatkowe zarabianie przez rektora bez takiej zgody skutkuje wygaśnięciem mandatu. - Rektor nie złamał prawa - przekonuje rzeczniczka uczelni.

Reklama

Dziś w nocy informację o zarzutach wobec rektora związkowcy rozesłali do pracowników uczelni. Podpisali się pod nią Krzysztof Demczyszyn - przewodniczacy Związku Zawodowego Pracowników Administracji i Bibliotek Uniwersytetu Wrocławskiego, Andrzej Jabłoński - przewodniczący KZ NSSS Solidarność w Uniwersytecie Wrocławskim oraz Tomasz Krawczyk - przewodniczący Związku Zawodowego Nauczycieli Akademickich Uniwersystetu Wrocławskiego.

- W październiku i listopadzie 2020 rektor podjął dodatkowe zajęcie zarobkowe bez zgody rady uczelni, za które w grudniu otrzymał wynagrodzenie w wysokości 35 tysięcy złotych(...) Zgodnie z prawem o szkolnictwie wyższym i nauce, wykonywanie dodatkowego zajęcia zarobkowego przez rektora uczelni publicznej wymaga uzyskania zgody rady uczelni - piszą związkowcy. - Z dokumentacji Rady Uniwersytetu wynika, że zgodę tą Rektor uzyskał dopiero w luty 2021 roku. Ponieważ zgoda rady uczelni jest wydawana na okres kadencji rektora, oznacza to że poprzednia Rada, funkcjonująca do końca 2020 roku nie zajmowała się wnioskiem o taką zgodę - czytamy dalej.

Związkowcy o sprawie zawiadomili ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka.  - W przypadku wykonywania dodatkowego zajęcia zarobkowego bez zgody, minister obligatoryjne stwierdza wygaśnięcie mandatu rektora - przypominają. 

- Rektor nie złamał prawa - przekonuje tymczasem dr Katarzyna Uczkiewicz, rzeczniczka uczelni. - Rektor ma zgodę rady uczelni na wykonywanie dodatkowych zajęć, została ona wydana na całą kadencję, a więc obowiązuje od września 2020 roku - dodaje. Uczelnia nie komentuje na razie szerzej zarzutów związkowców. Nie odpowiada także na pytanie, czy to prawda że zgoda została wydana dopiero w lutym 2021 roku, a więc dwa miesiące po tym, gdy na konto profesora Przemysława Wiszewskiego trafiło 35 tysięcy złotych.

Ministerstwo dotąd nie zajęło stanowiska w kwestii zarzutów wobec rektora. Również nam nie odpowiedziało jeszcze, czy zamierza badać tę sytuację. - Jesteśmy w stałym kontakcie z ministerstwem w różnych kwestiach, także finansowych. Ze strony ministerstwa nie pojawiły się dotąd wątpliwości dotyczące zajęć zarobkowych rektora - mówi rzeczniczka uczelni.



Oceń publikację: + 1 + 87 - 1 - 23

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.