Sport

Rewanż również dla WKS-u! Śląsk po wymagającym boju odnosi drugie zwycięstwo na Memoriale Adama Wójcika

2020-09-18, Autor: Bartosz Królikowski

Choć tym razem rywale postawili znacznie trudniejsze warunki i prowadzili przez większość meczu, WKS pokazał charakter oraz walkę do końca. Koszykarski Śląsk Wrocław dzięki znakomitej ostatniej kwarcie minimalnie pokonał Spisskę Nova Ves 67:66, odnosząc swoje drugie zwycięstwo w III Memoriale Adama Wójcika.

Reklama

Pierwszy mecz WKS-u ze Spisską, mający miejsce pierwszego dnia memoriału, ułożył się w pełni pod dyktando zawodników Olivera Vidina. Grali szybciej, dokładniej i co najważniejsze, skuteczniej. Zaprezentowali zorganizowaną, agresywną obronę, co przyniosło im spore korzyści, gdyż słowacka drużyna miała spore problemy zwłaszcza w rozegraniu. Bardzo podobać mogli się zwłaszcza Aleksander Dziewa, najlepiej punktujący w zespole Śląska, Akos Keller, który do 13 pkt dorzucił bardzo dobrą pracę w defensywie, czy Elijah Stewart, trafiający ważne trójki oraz ciężko harujący zarówno z przodu, jak i z tyłu. WKS stanął więc przed zadaniem przynajmniej utrzymania dyspozycji z dnia wcześniejszego. Serbski szkoleniowiec Śląska przeprowadził jednak kilka korekt w składzie. Nie było w nim bowiem Ivana Ramljaka, Jakuba Musiała, Garretta Nevelsa oraz Kacpra Gordona. Zamiast nich pojawili się zawodnicy z drugiego zespołu Śląska. Konkretnie Tomasz Żeleźniak, Sebastian Bożenko, Kacper Marchewka oraz Paweł Strzępek.

Od początku pierwszej kwarty gra była znacznie bardziej wyrównana niż dzień wcześniej. Wśród zawodników Śląska wyróżniali się przede wszystkim Elijah Stewart, który trafiał praktycznie w każdy możliwy sposób, od zwykłych rzutów za dwa po trójki, oraz Jan Wójcik, który w kilka minut zdobył więcej punktów niż w całym pierwszym spotkaniu tych drużyn. Słowacki zespół postawił jednak znacznie trudniejsze warunki. Goście przede wszystkim byli skuteczniejsi, zwłaszcza przy rzutach zza łuku. Wrocławianie w końcówce kwarty zaczęli się nieco gubić w rozegraniu przez co to Spisska wygrała ją 23:18.

Problemy z końcówki pierwszej kwarty zdecydowanie nasiliły się w drugiej. Śląsk notował wiele strat i rzucał z niską skutecznością. Dość powiedzieć że przez 5 minut zdobyli tylko dwa punkty. Słowacki zespół nie marnował takiej okazji i w pewnym momencie prowadził nawet trzynastoma punktami. Dopiero w ostatnich 3 minutach kwarty WKS wrócił do gry. Dobry okres w grze zanotował zwłaszcza Akos Keller, który zdobył kilka bardzo cennych punktów. Nie zmieniło to jednak faktu, że na przerwę wrocławianie schodzili przegrywając 33:41.

Po powrocie na boisko, koszykarze Śląska mieli kłopoty z ustabilizowaniem swojej gry na wysokim poziomie. Przez pierwsze minuty tej części meczu nie odpuszczali rywalom nawet na moment, niwelując swoją stratę do zaledwie pięciu punktów. Wtedy jednak zaczęły się kłopoty. Za faule techniczne z reszty meczu wykluczony został Akos Keller. Reszta zespołu również zaczęła grać nerwowo Zdarzyło się nawet że przez brak komunikacji dwóch zawodników WKS-u walczyło o piłkę… ze sobą i to w taki sposób, iż to rywale ją przejęli. Kilka głupich strat oraz skuteczność przeciwników sprawiły, że przed ostatnią kwartą wrocławianie przegrywali 51:62.

W czwartej kwarcie emocji nie zabrakło. Przynajmniej w końcówce, wszakże na początku oba zespoły miały ogromne problemy ze zdobywaniem punktów. Śląsk gubił się w rozegraniu, a Spisska była nieskuteczna. Z czasem to się jednak zmieniło. Po stronie Śląska. Wrocławianie zaczęli powoli odrabiać straty. Dzięki świetnej defensywie (rywale zdobyli tylko 4 pkt) i przyzwoitej skuteczności na minutę przed końcem wynik był remisowy 66:66. Wszystko rozstrzygnęło się dosłownie w ostatnich sekundach. Strahinja Jovanović wywalczył wolne dla WKS-u. Trafił tylko jeden, ale Śląsk na 9 sekund przed końcem prowadził 67:66. Piłkę mieli jednak rywale. Zawodnikom Olivera Vidina udało się jednak wygrać walkę pod koszem i wybić piłkę nawet kilka razy. Mimo iż większość meczu przegrywali, świetna końcówka pozwoliła Śląskowi przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę.

To nie był dobry mecz WKS-u. Niemal cały czas coś zawodziło. A to pojawiały się straty w rozegraniu, a to trafił się przestój w skuteczności. Jednak znakiem rozpoznawczym dobrych drużyn jest wygrywanie nawet wtedy gdy nie idzie. Choć niewiele na to wskazywało, udało im się pozbierać w ostatnich minutach i odwrócić losy meczu. Trzeba tu pochwalić Strahinję Jovanovicia, który w kluczowych akcjach spisał się bardzo dobrze. Tak czy inaczej, WKS Śląsk Wrocław kończy III Memoriał Adama Wójcika dwoma zwycięstwami nad Spisską Nova Ves.

WKS Śląsk Wrocław - BK 04 AC LB Spisska Nova Ves 67:66 (18:23, 15:18, 18:21, 16:4)

Śląsk: Wójcik 4, Zagórski, Stewart 11, Dziewa 8, Jovanović 11 oraz Keller 6, Żeleźniak 0, Gabiński 5, Bożenko 5, Strzępek 0, Marchewka 7, Tomczak 4

Spisska: Spencer 12, Garrett 8, Nikolić 5, Cekovsky 12, Mrvis 3 oraz Krajniak 3, Zidzik 5, Tchur 0, Basabe 11, Antoni 7, Jaworsky 0

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Najczęściej czytane

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Na które polskie owoce czekasz najbardziej?







Oddanych głosów: 1273