Rewanż za zeszły rok. Trudne zadanie Panthers Wrocław [ZAPOWIEDŹ]

Po rewelacyjnym początku rozgrywek Ligi Futbolu Amerykańskiego, w których Panthers Wrocław idą jak prawdziwa burza, na mistrzów Polski czeka prawdziwy test. W meczu wyjazdowym, w malowniczym Innsbrucku zmierzą się z wicemistrzami Austrii Swarco Raiders Tirol. Ten mecz będzie rewanżem za zeszłoroczne spotkanie w ramach pucharu CEFL, w którym na oczach trzech tysięcy widzów Pantery minimalnie przegrały z utytułowanymi rywalami na nowym Stadionie Olimpijskim.

- Wszyscy pamiętamy zeszłoroczne spotkanie. Nowy stadion, oprawa, kibice, a przede wszystkim wspaniałe widowisko na boisku stały się prawdziwą wizytówką futbolu amerykańskiego w Europie. Niestety wtedy przegraliśmy z utytułowanymi Raiders, teraz zawodnicy są żądni rewanżu - mówi Jakub Głogowski, menedżer generalny Panthers Wrocław.

To będzie starcie o najwyższą stawkę nie tylko ze względu na poziom obu drużyn. Zwycięzca stanie przed szansą gry w finale pucharu, przegrany właściwie straci szansę na awans. Co ciekawe, to właśnie z Austriakami wrocławianie przegrali jedyny mecz w ostatnich dwóch latach występów na polskich i zagranicznych boiskach. Zawodnicy Panthers są głodni rewanżu i na pewno zostawią na boisku mnóstwo zdrowia i serca.

- Wiemy, że mało osób stawia nas w roli faworyta, ale nie ma dla nas rzeczy niemożliwych. Zdajemy sobie sprawę, z jak świetną drużyną się mierzymy, ale już nie raz udowodniliśmy, że kiedy jesteśmy w pełni skupieni i gramy jako drużyna, jesteśmy w stanie walczyć z każdym. Chcemy być postrzegani jako jedna z najlepszych drużyn Europy i mamy kolejną szansę, by to pokazać - zaznacza Robert Rosołek, defensywny liniowy Panthers Wrocław.

Swarco Raiders Tirol to jedna z najlepszych i najstarszych drużyn futbolu amerykańskiego w Europie. Panthers Wrocław, którzy stają naprzeciwko nich dopiero piszą swoją historię. Czy historia napisana zostanie na nowo? Przekonamy się już w sobotę. Początek starcia o godzinie 19.