Wiadomości

Rowerowy Wrocław: rower we wrocławskiej komunikacji miejskiej

2012-11-25, Autor: red.
Przewóz roweru wrocławskim tramwajem, czy autobusem wciąż jest problematyczny. Choć uchwała rady miejskiej zniosła od 1 kwietnia 2010 roku zakaz transportu dwóch kół komunikacją miejską w naszym mieście, to część kierowców i motorniczych wciąż traktuje nowe prawo jako żart. Jak wygląda sytuacja po 2,5 roku obowiązywania nowego regulaminu?

Reklama

Gdy nowy zapis w regulaminie wchodził w życie, dziennikarze przeprowadzili test. Agata Saraczyńska z Gazety Wyborczej  z grupą cyklistów wraz z jednośladami próbowała wsiąść do autobusów i tramwajów w pierwszy dzień obowiązywania zmienionego prawa.  Przy drzwiach pojazdów witały ją naklejki z przekreślonym rowerem, na przystankach brakowało nowego regulaminu, a większość motorniczych i kierowców, jeśli już pozwoliła komuś na przejazd transportem miejskim z rowerem, to niekoniecznie z obowiązku, a z dobrej woli. Jedna z cyklistek, której odmówiono wstępu z jednośladem do tramwaju, próbowała tłumaczyć obwiązujące zmiany, jednak w efekcie została postraszona wezwaniem policji lub straży miejskiej.

Więcej szczęścia miał Jerzy Wójcik z Gazety Wrocławskiej - w czerwcowym teście na możliwość zabrania roweru przez MPK - nie napotkał żadnych trudności. Eksperyment przeprowadzał na kilku liniach autobusowych i tramwajowych, także w zazwyczaj zatłoczonym centrum. Podobno bardziej od kierowców i motorniczych zdziwieni byli sami pasażerowie.

Ten optymistyczny wynik prób wspomnianych wyżej należy zrównoważyć litanią długich żali pisaną przez pasażerów, którym odmówiono przewiezienia roweru transportem miejskim. Część z tych żali trafiła na łamy prasy, część do oficera rowerowego, Daniela Chojnackiego, część do Wrocławskiej Inicjatywy Rowerowej. Sytuacje budzące najwięcej kontrowersji to te, kiedy cyklistom odmawia się wstępu do niemal pustego pojazdu. Takim wydarzeniom towarzyszom najczęściej nieuprzejme zachowania kierujących, gesty groźby, czy zamykanie drzwi przed nosem bez słów wyjaśnień, dlaczego przewóz jednośladu jest niemożliwy.


Pokrzywdzeni pasażerowie piszą do gazet i miejskich portali internetowych, by nagłośnić problem. Składają też oficjalne skargi do  MPK (można to zrobić tutaj). Dobrą wiadomością jest fakt, że oskarżony odpowiada na zarzuty coraz częściej. Agnieszka Korzeniowska, rzecznik wrocławskiego MPK, w wywiadach dla mediów publicznie przeprasza za przykre sytuacje i mówi o konsekwencjach wyciąganych względem pracowników, którzy zachowali się niewłaściwie.

Zgodnie z uchwałą rady miejskiej od 1 kwietnia 2010 roku pasażer komunikacji miejskiej we Wrocławiu ma prawo przewieźć nią jednoślad bez pytania o zgodę kierowcy, czy motorniczego. Gdy istnieją powody, dla których jest to  niemożliwe, kierujący pojazdem powinien podejść do rowerzysty i to wytłumaczyć. Do przyczyn odmówienia przewozu roweru zalicza się tłok, obecność osoby na wózku bądź wózka dziecięcego. Jednocześnie cyklista wraz ze swoimi dwoma kołami nie może utrudniać przejścia oraz  widoczności, a także narażać na szkody innych pasażerów. Reguluje to § 12 regulaminu [1].

Choć takie prawa wynikają z regulaminu, a za przewóz roweru należy skasować bilet ulgowy, zażalenia nie przestają spływać. Gdzie leży problem? Czy to kwestia ludzkiej nieuprzejmości, nieznajomości przepisów czy jeszcze innych?

Aby wyeliminować ten drugi powód MPK w swojej wewnętrznej gazetce Jedziemy! zamieściło „zasady wspólnego poruszania się jednośladów i pojazdów komunikacji miejskiej po wrocławskich drogach” spisane przez oficera rowerowego. Przypomina się w nich o zachowaniu odpowiedniej odległości przy wymijaniu cyklistów, celowości śluz rowerowych i kontrapasów, apeluje o  wyrozumiałość, cierpliwość i uprzejmość, a także podkreśla prawo do  przewozu dwóch kół w pojazdach transportu miejskiego. W artykule podano także adres mailowy, na który kierowcy, którzy spotkali się z  nieodpowiednim zachowaniem cyklisty, bądź uważają jakieś miejsce za szczególnie niebezpiecznie dla obydwóch użytkowników dróg, mogą wysłać swoje uwagi. Te z kolei będą przekazane do Sekcji Rowerowej UM.

Problemy z przewozem roweru mają prawdopodobnie swoje korzenie w samym regulaminie. Przewóz jednośladów w autobusach i tramwajach jest dozwolony, niemniej z zapisów nie wynika jasno, kto w ponosi odpowiedzialność za szkody wyrządzone innym pasażerom, na przykład w  sytuacji nagłego hamowania. Wielu kierowców czuje się być może obarczonym wszelką odpowiedzialnością za przewożony rower, stąd zapewne liczne obiekcje kierujących pojazdami, wynikające po części ze strachu przed konsekwencjami.

A jak wygląd to w innych miastach? Dla porównania, w Warszawie od 2004 roku jednoślad traktowany jest jak każdy inny bagaż, a za jego transport w środkach komunikacji miejskiej nie płaci się nic. Do zalet tej sytuacji należy dodać jeden ważny argument: odpowiedzialność za bezpieczny przewóz bagażu ponosi tylko i wyłącznie jego właściciel. Jak czytamy w regulaminie warszawskiego przewoźnika:

§ 18
1. Pasażer zobowiązany jest do zapewnienia nadzoru nad przewożonym bagażem lub zwierzętami oraz podjęcia wszelkich czynności niezbędnych dla  zapobieżenia możliwości powstania szkód spowodowanych przez przewożone przedmioty lub zwierzęta.

2. Za rzeczy (bagaż) lub zwierzęta, które pasażer przewozi pod własnym nadzorem, m.st. Warszawa ponosi odpowiedzialność w przypadku, gdy szkoda powstała z winy przewoźnika.

Podobny zapis w regulaminie posiada MPK SA w Krakowie:

6. Nadzór nad bagażem podręcznym i zwierzętami, które pasażer przewozi przy sobie w pojeździe, należy do pasażera. Przewoźnik odpowiada za bagaż podręcznyi zwierzęta tylko w przypadku, gdy szkoda powstała z winy przewoźnika.

Takie rozwiązanie sprawdza się w sąsiednich miastach od lat. Może czas, aby wrocławski przewoźnik zastosował tę małą, acz logiczną i pomocną zmianę w regulaminie?

Edukacja pracowników wrocławskiego MPK rozwija się na różnych frontach. Nie zrezygnowano też z metody kija, czyli obcinania premii za, przykładowo, nieuzasadnioną odmowę wpuszczenia rowerzysty wraz z jego pojazdem do  autobusu czy tramwaju. Są też oznaki chęci nawiązywania dialogu w tej kłopotliwej sprawie. Pozostaje zatem czekać na przeobrażenie litanii żali w sprawnie funkcjonujący kanał dialogowy, dzięki któremu utarczki na linii cykliści-komunikacja miejska pójdą w zapomnienie.

Aja Matuszczyk

[1] Przewóz rowerów w środkach komunikacji miejskiej może odbywać sie pod warunkiem, że nie utrudnia on przejścia i nie naraża na szkodę osób i  mienia innych pasażerów oraz nie zasłania widoczności obsłudze autobusu i  tramwaju lub nie zagraża bezpieczeństwu ruchu.

Więcej na temat tego rozwiązania oraz o wszystkim, co dotyczy rowerzystów w naszym mieście dowiesz się tutaj.

Oceń publikację: + 1 + 2 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (3):
  • ~rowerowy 2012-11-26
    10:10:20

    0 0

    to akurat jest dobry pomysł, ponieważ nie raz człowiek chciałby pojechać w fajne miejsce za miastem, jednak zanim się z niego wyjedzie mijają czasami wieki. Mam również sprawę czy gdzieś we Wrocławiu jest sklep oferujący rowery marki kross - w szczególności interesowałby mnie ten http://rowereo.pl/kross-evado-3-0.html . dajcie znać

  • ~K 2012-12-01
    23:07:28

    0 0

    Taki rower np tu http://www.roweria.pl/kross-evado-30-meski-srebrny-p-2543

  • ~marines 2016-03-22
    09:19:21

    0 0

    A po co wnosić rower do MPK, ja tam kupiłem sprzęt na rowereo.pl i śmigam po całym mieście omijając korki :) Polecam!

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.