Wiadomości

Rowerowy Wrocław: rzecznik straży miejskiej powinnien pojeździć na rowerze

2013-04-29, Autor: Jakub Nowotarski*
Autor Raportu o bezpieczeństwie rowerzystów we Wrocławiu, Jakub Nowotarski z Wrocławskiej Inicjatywy Rowerowej, rzuca wyzwanie rzecznikowi Straży Miejskiej Wrocławia: zaprasza go na jazdę rowerem po wrocławskich ulicach!

Reklama

To nie przypadek, że raport o bezpieczeństwie rowerzystów jest tworzony przez organizację pozarządową. Na zachodzie Europy podobne analizy przeprowadzane są przez kompetentnych urzędników lub funkcjonariuszy. Niestety, we Wrocławiu większość pracowników służb mundurowych nie ma na ten temat pojęcia, czego doskonały przykład dał właśnie rzecznik Straży Miejskiej Wrocławia - Sławomir Chełchowski.

 

Wypowiedź pana rzecznika jest, nie ma co ukrywać, całkowicie kompromitująca. Tak długo jak osoby odpowiedzialne za bezpieczeństwo ruchu drogowego w naszym mieście będą opierały się na kompletnie nieprawdziwych przesłankach, nie ma szans na poprawę sytuacji. Przypomnę, że Wrocław był w ubiegłym roku wiceliderem tragicznego rankingu na powiat z największą liczbą zmarłych na drodze rowerzystów. Siedmioro zabitych to tyle samo co przez 5 lat w okresie 2007-2011. W dużej mierze jest to pochodna bierności służb mundurowych, które, jak właśnie dowodzi rzecznik straży miejskiej, nie mają kompetencji do zajmowania się tą poważną tematyką.

 

 

 

Propozycje pana Chełchowskiego są całkowicie oderwane od rzeczywistości. Zacznijmy od kasków - ulubionych amuletów ludzi bez merytorycznej wiedzy w temacie bezpieczeństwa ruchu rowerowego. Zaznaczę, że nie jestem przeciwnikiem jazdy w kasku. Mam świadomość, że w pewnych rzadkich sytuacjach może on uratować zdrowie. Jednak postulat o obowiązku jeżdżenia w kasku nie ma jakiegokolwiek sensu. Nie jest on stosowany w żadnym kraju, gdzie ruch rowerowy jest znaczący. Co więcej, nie istnieją badania, które wskazywałyby na wzrost bezpieczeństwa rowerzysty po tym, jak założy on kask.

 

Świat nauki dostarcza natomiast inne informacje - okazuje się, że kaski wcale nie chronią głowy rowerzysty w takim stopniu, jak powszechnie się uważa. Stanowią one jedynie osłonę przed lekkimi wstrząsami i nie są tworzone na wypadek zderzenia z pojazdami silnikowymi. Paradoksalnie bardziej narażeni na urazy głowy są kierowcy i piesi! Czy w takim razie pan rzecznik jest zwolennikiem wprowadzenia noszenia kasku przez kierowców i pieszych? Może warto zacząć od wyposażenia w nie funkcjonariuszy Straży Miejskiej, żeby przykład szedł z góry.

 

Równie absurdalny jest postulat o wprowadzeniu dodatkowych obowiązkowych elementów odblaskowych. Tutaj sytuacja jest podobna jak w przypadku kasków - nikt nie twierdzi, że noszenie np. kamizelki odblaskowej nigdy nie uchroni przed kolizją. Istota problemu leży w tym, że wielu funkcjonariuszy jest święcie przekonanych, że odblaski to najskuteczniejsze lekarstwo na poprawę bezpieczeństwa rowerzystów. Analiza zdarzeń z udziałem cyklistów nie pozostawia wątpliwości - problem widoczności rowerzysty prawie nigdy nie jest przyczyną kolizji lub wypadków i pan rzecznik powinien doskonale o tym wiedzieć!

 

Podobnie nieracjonalne są propozycje o obowiązkowych: egzaminie na kartę rowerową i rejestracji rowerów. Taka praktyka nie istnieje w żadnym z cywilizowanych krajów na świecie i myślę, że ten fakt mówi wszystko. Ponadto, czy zdaniem pana rzecznika kierowcy i rowerzyści, którzy mają prawo jazdy, jeżdżą zgodnie z przepisami? Czemu ma służyć uruchomienie kolejnej machiny biurokratycznej, w jaki sposób obowiązkowa rejestracja rowerów zwiększy bezpieczeństwo?

 

Kierunki działań w celu poprawy bezpieczeństwa ruchu rowerowego we Wrocławiu zostały opisane w Raporcie o bezpieczeństwie opracowanym przez Wrocławską Inicjatywę Rowerową. Straż Miejska otrzymała go w grudniu ubiegłego roku, więc czasu na zapoznanie się nie było za mało. Niestety, funkcjonariusze tej służby nigdy jeszcze nie przeprowadzili działań na rzecz poprawy bezpieczeństwa rowerzystów, ani nawet nie wykazali woli współpracy.

 

Skoro strażnicy są odporni na wiedzę, to może przemówi do nich twarde doświadczenie: zapraszam pana Chełchowskiego, oczywiście w kasku, kamizelce, na rowerze wyposażonym w tablicę rejestracyjną oraz po powtórzeniu przepisów ruchu drogowego, na wspólny przejazd rowerowy którąś z bardziej niebezpiecznych ulic w mieście. Może wtedy pewne rzeczy będzie łatwiej zrozumieć. Moje dane kontaktowe dostępne są za pośrednictwem redakcji portalu.

 

Jakub Nowotarski

 

* autor jest członkiem Wrocławskiej Inicjatywy Rowerowej. Więcej informacji na temat problemów, z jakimi borykają się miłośnicy dwóch kółek we Wrocławiu, znajdziecie na tej stronie internetowej.

Oceń publikację: + 1 + 3 - 1 - 2

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (7):
  • ~wer 2013-04-29
    09:34:00

    0 0

    WIR=ŚWIR

  • ~ppp 2013-04-29
    10:10:10

    0 0

    Skrajnym aktywistom mówimy NIE

  • ~gnak 2013-04-29
    10:49:59

    0 0

    @ppp Czy mowisz o rzeczniku strazy razem z jego skrajnie zalosnymi pomyslami?

  • ~kkra 2013-04-29
    12:19:46

    0 0

    Aby poprawić bezpieczeństwo rowerzystów na drogach wprowadziłbym zakaz jazdy rowerem po ulicach, przy których są ścieżki rowerowe.

  • ~Mrn 2013-04-29
    13:00:08

    0 0

    @kkra: Najwyraźniej o tym nie wiesz, ale taki zakaz już praktycznie istnieje. PoRD używa wprawdzie określenia "droga dla rowerów" i nie wiadomo do końca, czy to dotyczy tylko drób oznaczonych znakiem C-13 czy również C-13/C-16. Ale jednak.

  • ~wrorafa 2013-04-29
    13:43:42

    0 0

    Zarówno rowerzysci jak i kierowcy są tutaj ofiarami nieudolnej polityki miasta.
    Podejrzewam, że w żadnym z wypadków do których doszło w ubiegłym roku, nie pomogłyby kaski ani odblaski.
    Pomogłaby cywilizowana infrastruktóra i większa ostrożność na drodze. Kierowcy powinni być bardziej ostrożni i szanować słabszych uczestnikó ruchu. Rowerzyści powinni pamiętać, że nawet najlepiej widoczny rower ginie w martwych strefach samochodowych lusterek.

    Zebrałem przepisy rowerowe jednym miejscu - rowerywruchu.pl. Możecie kopiować do woli.

    Kiedy rowerzysta musi jechać drogą rowerową?

    Przepis mówi o tym, że kierujący rowerem jest obowiązany korzystać z drogi dla rowerów lub pasa ruchu dla rowerów, jeśli są one wyznaczone dla kierunku, w którym się porusza lub zamierza skręcić.

    Droga ta musi być odpowiednio oznaczona znakami nakazu – droga dla rowerów. Droga wraz ze znakiem musi znajdować się po prawej stronie jezdni. Jeśli oznakowana ścieżka rowerowa znajduje się po lewej stronie jezdni, a po prawej stronie nie ma znaku zakazu jazdy dla rowerów, to rowerzysta ma nadal prawo z takiej jezdni korzystać.

    Osobnym problemem są drogi dla rowerów i pieszych. Istnieje wiele interpretacji niespójnych przepisów i trudno jest jednoznacznie powiedzieć czy taka łączona droga jest dla rowerzystów obowiązkowa czy nie. Drogę taką wskazuje łączony znak nakazu, (c-13/c-16), chociaż jego opis nie nakłada obowiązku jazdy.

    Więcej na rowerywruchu.pl

  • ~ter 2013-04-29
    17:27:19

    0 0

    myślę że kultura i klasa na drodze byłyby najlepszym rozwiązaniem. no ale musi minąć jeszcze ze 200 lat zanim Polacy się tego nauczą.

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Kogo poprzesz w wyborach prezydenta Wrocławia?







Oddanych głosów: 8791