Wiadomości

Rowerowy Wrocław: Spychanie z jezdni jest bezprawne

2012-12-16, Autor: Mateusz Kokoszkiewicz
- Rowerzyści nie mają obowiązku korzystania z dróg dla pieszych i rowerów i mogą korzystać z jezdni. Rozwiązaniem konfliktów między kierowcami a rowerzystami nie jest spychanie tych drugich na przestrzeń współdzieloną z pieszymi, ale stworzenie sensownej infrastruktury rowerowej - pisze Mateusz Kokoszkiewicz z Wrocławskiej Inicjatywy Rowerowej.

Reklama

Wielu z rowerzystów słyszy często od agresywnych kierowców “zjeżdżaj na ścieżkę”, “czemu nie jedziesz po drodze dla rowerów”? Zgadnijcie: robią to kierowani dobrem samych rowerzystów, czy też kierowani roszczeniową mentalnością zawłaszczania? Czym rowerzysta na drodze przeszkadza bardziej niż inne, większe od niego pojazdy, których jakoś nikt nie wyrzuca z jezdni?

A te rzekome “drogi” czy “ścieżki” nie łączą się, w przeciwieństwie do ulic, w żadną spójną sieć, są pokręcone i pomieszane z przestrzeniami pieszymi, służąc często za miejsce spacerów z kolegami czy psem. W Polsce najczęściej maluje się tanim kosztem linie na chodnikach, bez żadnego przemyślenia układu i dostosowania do potrzeb użytkowników ruchu. Władze markują, że coś dla rowerzystów zrobiły, a piesi mają się męczyć z rowerzystami i na odwrót. Kierowcy zaś pozbywają się rzekomego ich problemu, jakim są rowerzyści. Wielu rowerzystów nie chce tracić czasu czy przeszkadzać pieszym i wybiera jezdnię, która wcale nie jest szczególnie bardziej niebezpieczna niż np. przejazdy dla rowerzystów.

Niektórym wydaje się, że w spychaniu rowerzystów na pomalowane chodniki mają rację prawną - i z tego błędu trzeba publikę wyprowadzić. Zacząć należy od tego, że ścieżką rowerową od poprzedniego roku, rowerzysta poruszać się musi tylko, gdy jest wyznaczona w jego kierunku jazdy. To zrozumiałe - dlaczego mały i zwinny pojazd musiałby nadkładać drogi na drugą stronę? Rozległość ulic, brak skrzyżowań we wszystkich relacjach, to przecież wynik ruchu samochodowego. Albo w takim przypadku, gdy z drugiej strony w ogóle nie ma dojazdu do pożądanego celu? Takich sytuacji w naszym rachitycznym systemie rowerowym jest wiele, więc nawet widząc w okolicy różową kostkę Bauma, jeszcze nie mamy racji spychając rowerzystów z jezdni.



 

Rzecz tu kluczowa: nie wszystko, co nam się wydaje “ścieżką rowerową” jest obowiązkowe dla rowerzystów! Zgodnie z art. 33 ust. 1 Prawa o ruchu drogowym kierujący rowerem jest obowiązany korzystać z drogi dla  rowerów lub pasy ruchu dla rowerów. Co to znaczy? Z pasami ruchu problemu nie ma, gdyż jest on określony w zrozumiały sposób jako część jezdni przeznaczona do ruchu rowerów w jednym kierunku, oznaczoną odpowiednimi znakami drogowymi.

A droga dla rowerów? Ustawa mówi, że to droga lub jej część przeznaczoną do ruchu rowerów, oznaczoną odpowiednimi znakami drogowymi; droga dla rowerów jest oddzielona od  innych dróg lub jezdni tej samej drogi konstrukcyjnie lub za pomocą urządzeń bezpieczeństwa ruchu drogowego. Czy owa droga dla rowerów musi być konstrukcyjnie oddzielona od chodnika/drogi dla pieszych? Czy do tej kategorii drogi należy większość naszych ścieżek czyli części faktycznego chodnika oznaczone niebieskimi znakami pieszego i  rowerzysty? Otóż właśnie uważam, że nie: drogi dla rowerów i pieszych to  osobna kategoria ustawowa. Jeśli ustawodawca posługuje się dwoma różnymi pojęciami, to z podstawowych zasad wykładni prawa wynika przyjęcie, że chodzi mu o dwa różne desygnaty, a do tego musimy przyjmować, że każda wypowiedź ustawodawcy ma znaczenie.

W tekstach prawnych, zwłaszcza tej rangi, nie rzuca się słów na wiatr. Ostatecznie przekonuje o intencjach ustawodawcy fakt, że w poprzednim brzmieniu przepisu “droga dla pieszych i rowerów” była jasno objęta obowiązkiem. Przy czym nie zrezygnowano z tego pojęcia w ustawie, znajdujemy je w  drugim zdaniu art. 33 ust. 1, więc należy wnioskować, że odróżnienie cały czas zachowuje moc. Do tego powszechnie uznaną regułą interpretacyjną jest zasada zwężającego rozumienia wyjątków, a nakaz jazdy jest wyjątkiem od ogólnej reguły, że jezdnia jest do ruchu pojazdów (czy też szerzej: od zasady wolności człowieka) i nie można go rozszerzać.

Zastanówmy się jeszcze nad rozporządzeniem w sprawie znaków i sygnałów drogowych. Prawo o ruchu drogowym odwraca w tym przypadku zwyczajną hierarchię norm i przewiduje, że stosuje się reguły wynikające ze znaków nawet, gdy z przepisów ustawy wynika inny sposób zachowania. Rozporządzenie także przewiduje w § 37 obowiązek korzystania z drogi dla rowerów, przy czym robi to tylko przy znaku jasno nazywanym jako “droga dla rowerów” (C13).

Znaki drogi dla pieszych i  rowerów jest przewidziany w § 40 w dwóch wersjach, ale jest to osobny znak, który tylko, na co jasno się wskazuje, korzysta z symboli znaków drogi dla rowerów. Obowiązek też trudno wyprowadzać z samej nazwy “znaki nakazu”, gdyż to konkretne regulacje tworzą w polskim prawie obowiązki a  nie samo wnioskowanie z tytułów - wykładnia systemowa jest subsydiarna wobec językowej. Rozporządzenie w sprawie szczegółowych warunków technicznych dla znaków i sygnałów drogowych znak C13/16 oznacza mianem “droga dla pieszych i rowerów”, jednak w tym przypadku nie dopatrywałbym się osobnego znaczenia z uwagi na różną kolejność - mamy do czynienia w  końcu z aktem wykonawczym do ustawy, a nie wypowiedzią równorzędną. Zwrócić należy uwagę, że co do skutków prawnych nigdzie nie odróżnia się  dwóch rodzajów dróg pieszych i rowerów: oddzielonej (z kreską pionową na znaku) i wspólnej (z kreską poziomą) - uznać należy za nieobowiązkową także drogę pieszo-rowerową wydzieloną kreską na  chodniku.

Niektórzy wywodzą obowiązek także z art. 10 ust. 1 pkt a) Konwencji wiedeńskiej o ruchu drogowym, który mówi, że każdy kierujący jest obowiązany korzystać wyłącznie - jeżeli one istnieją - z  dróg, jezdni, pasów ruchu i dróg wydzielonych, przeznaczonych do ruchu użytkowników tej kategorii, do której sam należy. Niby ogólne pojęcie drogi obejmowałoby też drogi dla rowerów i pieszych, ale zgodnie z jej postanowieniami ogólnymi droga oznacza całą powierzchnię każdej drogi lub ulicy otwartej dla ruchu publicznego. Do tego należy uwypuklić, że  Konwencja nie zawiera norm samowykonalnych, obowiązujących obywateli, a  tylko przepisy do wdrożenia przez umawiające się państwa.

W praktyce kwestia ma znaczenie przy mandatach za jazdę po jezdni, to jest w prawie wykroczeń. Stąd nawet, gdyby wykładnia przeciwna przeważyła, należy odwołać się do podstawowej w prawie karnym i przeniesionej na  całość prawa represyjnego zasady maksymalnej określoności przepisu karnego. Ustawa musi jasno przewidywać zakaz, by obywatel mógł bez  potrzeby szczególnej wykładni wiedzieć, co może robić. Gdyby ustawodawca jasno chciał nakazać jazdę po drogach dla pieszych i rowerów, to by to  napisał... a tymczasem taką regulację właśnie w 2011 roku skreślił. W  innych przypadkach, na przykład w przypadku orzekania o winie w sprawie cywilnej czy karnej , w ogóle nie powinno się rozważać tej kwestii, jako że na jezdni każdy inny uczestnik powinien spodziewać się ruchu pojazdów, jakim są rowery.

Do tego żaden kierowca nie jest organem państwa, by orzekać w takiej sprawie. Rowerzysta jako pojazd przynależy do jezdni, na zdecydowanej większości z nich ma obowiązek się poruszać i jego obecność nie może być zaskoczeniem dla nikogo. Przez samo korzystanie z drogi nie narusza w żaden sposób bezpieczeństwa ani spokoju i domniemane naruszenie formalnego przepisu art. 33 ust. 1 jest sprawą wyłącznie między państwem a rowerzystą. Na marginesie dodam, że  czasem spotykane trąbienie na rowerzystów na obszarze zabudowanym bez  związku z bezpośrednim niebezpieczeństwem jest akurat jasno przez kodeks zabronione.

Rozwiązaniem jest spójna infrastruktura, oddzielona funkcjonalnie od ciągów pieszych: właśnie owe, objęte ustawowym obowiązkiem, pasy dla rowerów i wydzielone (choćby przez różnicę poziomów) drogi dla rowerów. Gdy wygodnie będzie można poruszać się własną przestrzenią we wszystkich kierunkach, to żaden rowerzysta po prostu nie będzie miał powodu, by jeździć ulicą.

*Autor jest członkiem Wrocławskiej Inicjatywy Rowerowej.

Zapraszamy na stronę internetową WIR

Oceń publikację: + 1 + 7 - 1 - 8

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (26):
  • ~rowerzysta 2012-12-16
    09:17:57

    0 0

    Autor napisał długi i rzetelny artykuł, który dotyczy wydumanego problemu (jeszcze nie słyszałem, żeby policja kogokolwiek karała za niekorzystanie z ddr). A że kierowcy każą zjeżdżać? Trudno, ludzie zawsze będą wywodzić punkt widzenia z punktu siedzenia.

  • ~grma 2012-12-16
    09:48:06

    0 1

    "ścieżką rowerową od poprzedniego roku, rowerzysta poruszać się musi tylko, gdy jest wyznaczona w jego kierunku jazdy. To zrozumiałe - dlaczego mały i zwinny pojazd musiałby nadkładać drogi na drugą stronę?" W jego kierunku jazdy oznacza, że po prawej stronie jezdni musi się znajdować? Ja byłbym za interpretacją, że nawet jak jest dwukierunkowa droga rowerowa po lewej stronie, to dalej jest to droga "w jego kierunku jazdy".

  • ~Wroclawianin 2012-12-16
    10:04:42

    0 0

    W takim razie po co budowac tyle sciezek dla rowerow, skoro rowerzysci i tak szukaja tylko pretekstu jak obejsc przepisy i poruszac sie po jezdni? Sciezki rowerowe powinny byc dla rowerzystow, a jezdnia dla samochodow - tak bedzie lepiej dla wszystkich. Rowerzysci nie beda bezpieczniejsi a na jezdzni ruch bedzie plynniejszy - proste...

  • ~wkurzony 2012-12-16
    10:57:14

    0 0

    Czym rowerzysta na drodze przeszkadza bardziej niż inne, większe od niego pojazdy, których jakoś nikt nie wyrzuca z jezdni? A to właśnie dlatego że rowerzysta jedzie 15 km/h a ja mam prawo jechać 50 i nie korkować miasta !!!

  • ~wkurzony 2012-12-16
    10:59:34

    0 1

    Czym rowerzysta na drodze przeszkadza bardziej niż inne, większe od niego pojazdy, których jakoś nikt nie wyrzuca z jezdni? A to właśnie dlatego że rowerzysta jedzie 15 km/h a ja mam prawo jechać 50 i nie korkować miasta !!! Dlaczego przez jakiegoś pedała mam jechać do domu 1.5 godziny i tłuc się za nim bo niekiedy nie ma jak takiego debila wyprzedzić !!!

  • ~No-to-Dudu 2012-12-16
    11:01:59

    0 1

    Bełkot prawniczy fanatyka rowerów. Skoro gościu masz znak NAKAZU z rowerem i w przepisach stoi, że masz obowiązek, to NIE WOLNO Ci się pałętać między samochodami, bo tak Ci wygodnie... Przez Plac Społeczny masz dymać pod ziemią (bo tak jest poprowadzona OZNAKOWANA droga dla rowerów), a nie pakować się między auta. To dlatego takie małe macie poparcie - na chodnikach lawirujecie między ludźmi, na ulicach - między samochodami, a jak macie wyznaczoną i oznakowaną drogę dla rowerów, to z niej nie korzystacie, bo wam niewygodnie... i chcecie tych dróg więcej i więcej... STOP FANATYKOM !!!

  • ~forest 2012-12-16
    11:05:20

    0 1

    JA jestem i rowerzystą i kierowcą i wiem jedno . Wielu rowerzystów nie zna podstawowych przepisów ruchu drogowego i nie mają wykształconej wyobraźni . Według mnie powinni wprowadzić obowiązkową kartę rowerową czyli kurs i egzamin dla osób w każdym wieku oraz obowiązkowe oc . Za brak np odblasków i pulsujących świateł po zmroku mandat w takiej samej wysokości jak kierowcy za brak świateł . Powinny też zmienić się przepisy ogólne tzn . na drogach o prędkości dopuszczalnej większej niż 50 km/h bez pobocza lub ścieżki - CAŁKOWITY ZAKAZ PORUSZANIA SIĘ ROWEREM ! W przypadku gdzie nie ma ścieżki - możliwość korzystania z chodnika z ustępowaniem pierwszeństwa pieszym i w końcu najważniejsze czyli w przypadku gdy jest ścieżka rowerowa a rowerzysta jedzie ulicą kara grzywny w wysokości co najmniej 500 zł ! To tylko niektóre propozycje zmian które są wynikiem moich obserwacji .

  • ~adi 2012-12-16
    11:19:41

    0 0

    Wrocławscy rowerzyści niech zamkną pyski i się cieszą z tego że w tym mieście jest tak dobrze rozwinięta sieć ścieżek oraz udogodnień tj. jak np śluzy . Zjeździłem całą Polskę i wiem że w żadnym innym mieście nie ma tego co we Wrocławiu jeżeli chodzi o ruch rowerzystów . No ale cóż tak to już jest że jak dasz palec to i całą rękę chcą i dlatego uważam że nie powinno się tak iść na wieczne ugody z WIRem a raczej WIRusem społecznym , bo jak tak dalej pójdzie to jeszcze będą się plątać pomiędzy autami na AOW !!! . Forest ma 1000% racji że tam gdzie jest ścieżka to rowerzysta powinien jechać ścieżką a nie ulicą . Na granicznej aż do lotniska jest piękna gładka jak stół ścieżka rowerowa a i tak jak tam jeżdżę to widzę że zawsze znajdzie się jakiś debil który jedzie ulicą i jeszcze wyzywa kierowców którzy na niego trąbią od pedałów i huji !!! Jestem też rowerzystą i jadąc rowerem staram się nie utrudniać innym ruchu , zwłaszcza pojazdom mechanicznym bo mam wyobraźnię i wiem że w razie czego to z samochodem czy tirem nie mam szans . Mało tego staram się nie korkować ruchu a wielu rowerzystów to robi bo uważają że są świętymi krowami na drodze a inni niech sie wloką 5km/h . Mówi się że kierowcy są egoistami ? Myślę że rowerzyści są większymi egoistami na drodze niż kierowcy i są bardziej zadufani . KIEROWCA KTÓRY JEŹDZI ROWEREM ZROZUMIE ROWERZYSTĘ !!! ALE ROWERZYSTA KTÓRY NIE MA PRAWKA I NIE JEŹDZI SAMOCHODEM NIE ZROZUMIE KIEROWCY !!!!!!!!!!!!!!!

  • ~izydor 2012-12-16
    11:55:37

    0 0

    Normalnie jakiś rowerowy TERROR się robi na tym portalu... lać na rowerzystów - jest zima! zajmijmy się sprawą lodowisk w mieście!!

  • ~PHunter 2012-12-16
    12:10:13

    1 0

    Wszystko w porzo, rowerzyści mogą i powinni poruszać się po ścieżkach rowerowych, ok.
    Tylko co zrobić z pieszymi poruszającymi się po ścieżkach rowerowych, którzy nawet jeśli mają namalowane oznakowanie że droga dla rowerów, kostka brukowa ułożona w innym kolorze to i tak będą chodzić po ścieżce i utyskiwać na rowerzystów. Co zrobić z parkującymi na chodnikach ? Zaspy i śnieg na ścieżkach, ulica odśnieżona kosztem drogi dla rowerów, ale wszyscy mają to w dupie. Osobiście nie widzę przyjemności w jeździe rowerem po ulicach zwłaszcza w zimie, wdychania spalin i zachowania "kulturalnych" kierowców. Niech tylko ktoś umożliwi przejazd przez miasto(całe miasto) dla rowerów.

  • ~kruk 2012-12-16
    12:57:56

    0 0

    nie jest znowu tak źle... jak dla mnie kiedy jestem na siodełku 70-80% kierowców uważa i jeździ ok wzgledem rowerów. kiedy jestem za kółkiem tyle samo mniej więcej rowerów jest ok...

    czasem popełnię błąd jako rowerzysta czasem jako kierowca - ot ludzka rzecz.

    a jezdnia ... cóż trzeba się jakoś dogadać - mamy takie warunki w mieście jakie mamy i po prostu trzeba się dogadać - płacze Panowie to zostawiliśmy dawno temu w kołysce - trzeba się dogadać

  • ~Wroclawianin 2012-12-16
    13:46:08

    0 0

    No wlasnie, podstawowa sprawa to to, ze nie wymaga sie od rowerzystow znajomosci przepisow ruchu drogowego. Na sciezce rowerzysta moze narobic mniej szkod niz na ulicy i to jest chyba jasne.

  • ~ldk 2012-12-16
    15:08:52

    2 0

    Problem z rowerzystą na jezdni? Spóźniasz się o 1,5h z powodu rowerzystów? Trąbienie na innych bo tak mi się podoba? Ohoho, widzę, że sama elita kierowców się wypowiedziała. W końcu każdy polski kierowca uważa się za dobrego kierowcę. Tylko czemu statystyki wypadków najgorsze w Europie. Żal Panowie, żal. Nigdy nie miałem problemów z ominięciem rowerzysty, toż to taki sam człowiek jak my, w samochodzie. Wystarczy się wzajemnie szanować. Ale tu jest polska więc musi być dzicz.

  • ~człowiek 2012-12-16
    16:06:16

    0 0

    Po Wrocławiu poruszam się od kilku lat samochodem (pracuję zbyt daleko by jeździć rowerem) lub pieszo. Jeździłem (czasem jeżdżę) rowerem przez ładnych parę lat kiedy pracowałem wystarczająco blisko miejsca zamieszkania. Podczas jeżdżenia rowerem miałem 4 zdarzenia z samochodami i w każdym zdarzeniu ro kierowca był winny (wymuszenie pierwszeństwa na prawidłowo jadącym i oznakowanym rowerze, zepchnięcie z drogi na chodnik, najechanie przy wyprzedzaniu). Podczas jeżdżenia samochodem nie miałem zdarzenia z rowerzystą nigdy. Prawo jazdy posiadam 18 lat. To co widać na drogach we Wrocławiu i okolicach to ogrom chamstwa i bezczelności jeżdżących samochodami wobec rowerzystów. Zresztą to samo jest w komentarzach. Żaden z komentujących tutaj nie korzysta z mózgu najwyraźniej, zarzucając to rowerzystom. Skoro jest podejrzenie, że rowerzysta nie zna zasad przepisów ruchu (bo może), to ja powinienem stosować wobec niego zasadę ograniczonego zaufania. Nie przyszło wam komentującym to do głowy? W tym mieście jest ciągła walka bo kierowcy zachowują się jakby miasto do nich należało. Nie należy - należy do wszystkich. Szkoda miejsca na przywoływanie przykładów z Niemiec, Danii, Holandii czy Wielkiej Brytanii - ale czy tamci kierowcy się mniej spieszą? Czy tam rowerzyści muszą znać przepisy? Czy tam podnosi ktoś krzyk kiedy powstaje ścieżka rowerowa kosztem pasa jezdni?

  • ~Lady Makbet 2012-12-16
    16:25:55

    0 0

    @adi: Zapraszam do Gdańska - śluz tam nie mają ale za to mają logiczny układ ścieżek o dobrej nawierzchni który pozwala spokojnie i bezpiecznie przemierzyć CAŁE miasto. Magistrat wrocławski wynajduje śluzy bo to tańszy koszt niż dostosowanie infrastruktury. We Wrocławiu wszystko wieje prowizorką.

    Odnośnie rowerzystów na drogach. Miałam kiedyś taką sytuacją że stałam na drodze na zmianę świateł. Kierowca obok mnie otworzył okno i spytał mnie się dlaczego nie znajduję się na DDR ja na to odwracam się i pokazuję znak 20 m dalej i pytam się czy widzi ten znak. On na to, że tak. I wtedy ładnie się uśmiechnęłam i poinformowałam go, że właśnie on informuje o końcu DDR. Zatem drodzy kierowcy miejcie na uwadze, że jak widzicie obok ścieżkę rowerową to ona się zawsze gdzieś kończy, zwłaszcza we Wrocławiu. Nie będę wspominać o stanie tych ścieżek.

    Co do naszych szacownych krzykaczach-kierowcach. Sama mam prawo jazdy i nie mam problemów z ominięciem rowerzysty. Właśnie takie ciemne osoby jak wy, z brakiem wyobraźni stwarzacie zagrożenie. Panowie dróg i szos, jeżdżący na pamięć, nie obserwujący co się wokół dzieje. Niestety wielu rowerzystów też to dotyczy.

  • ~Uczestnik Ruchu 2012-12-16
    16:30:54

    0 1

    JEST ŚCIEŻKA - PEDAŁUJ TYLKO PO NIEJ, BO PO TO JĄ DLA CIEBIE SPECJALNIE ZBUDOWANO, A NIE PCHAJ SIĘ, EGOCENTRYKU, NA JEZDNIĘ !!! JAK MIMO TO ZAMANIFESTUJESZ SWOJĄ WAŻNOŚĆ I POJEDZIESZ JEZDNIĄ, TO POTEM SAM DO SIEBIE MIEJ PRETENSJE, MISZCZU, JAK COŚ CI SIĘ STANIE !!!

  • ~angom 2012-12-16
    16:35:20

    0 0

    Czy aby "przedstawiciellom" rowerzystów wrocławskich nie poprzewracało się w głowach? Jeśli nie chcą korzystać z dróg rowerowych i przeszkadza im współkorzystanie z tras wraz z ruchem pieszych,to niech podporządkują się zasadom obowiązującym na jezdni, gdzie stają się równoprawnymi użytkownikami z wszelkimi tego konsekwencjami. Żadnych śluz rowerowych, wydzielonych pasów ruchu i szczególnych uprawniień w postaci wyprzedzania z dowolnej strony, zajeżdżania drogi,wymuszanie pierwszeństwa i przejeżdżanie na czerwonym świetle. Ponadto obowiązkowe ubezpieczenie OC do okazania w razie kontroli, kamizelki odblaskowe, kaski i pełne wyposażenie roweru w przewidziane przepisami akcesoria. Również poddanie się w pełnym zakresie taryfikatorowi postępowania mandatowego w przypadku naruszeń przepisów kodeksu drogowego. Tyle i tylko tyle oczekujemy ,my kierowcy ood mądrali z WIR-u.

  • ~ekonom 2012-12-16
    16:50:10

    0 0

    czy rowerzyści płacą podatek drogowy na budowę nowych dróg??? czy płacą polisę OC w razie wyrządzenia szkody na innym pojeździe czy pieszym ????
    skoro chcą BYĆ pełnoprawnym uczestnikiem dróg .proszę także partycypować w utrzymaniu tejże infrastruktury praz poznosić pełną odpowiedzialność za wyrządzone szkody .

  • ~Lady Makbet 2012-12-16
    17:04:37

    0 0

    W te lato miałam dwa wypadki o dziwo (!) na DDRce gdzie samochód wysuwa się do przodu aby wjechać na drogę. Tu chodzi o mentalność osób prowadzących samochód!!! Jak ktoś wcześniej wspomniał w cywilizowanych krajach nikt nie ma takiego myślenia jak to w Polsce. Dlatego warto się zastanowić co to właściwie jest zasada organicznego zaufania i mieć trochę empatii.


    @ekonom: Co do opłacenia infrastruktury przez rowerzystów. Płacę podatki. Część z tego idzie na moje DDRki, które we Wrocławiu pozostawiają wiele do życzenia. Pomyśl jednak w ten sposób - rower jest ekologiczny nie produkuje spalin które osadzają się na budynkach które trzeba czyścić, nie mają takiego ciężaru więc remonty dróg nas nie dotyczą praktycznie (dlatego samochody które parkują na ścieżkach tak je niszczą - dostosowana jest inna siłą nacisku), zajmują mniej miejsca, nie generują hałasu, itp

  • ~forest 2012-12-16
    18:13:22

    0 1

    Angom i Ekonom - POPIERAM WAS W 1000000000000% jak chcą być normalnie traktowani to niech się podporządkują i też płacą podatki i oc i mandaty takie jak kierowcy

  • ~Barraba 2012-12-16
    18:30:45

    0 0

    To już szczyt paranoi i chamstwa: rowerzyści bezczelnie zawłaszczają już każdą przestrzeń - i tą dla kierowców i tą dla pieszych, a wszędzie drą się "nas tu biją!!" Mają swoje ścieżki i WSZĘDZIE tam, gdzie one są, powinni mieć obowiązek poruszania się wyłącznie nimi!!!! Dość już szantażowania kierowców ekologią, szacunkiem i wydumanymi prawami tych, którzy są tak naprawdę totalnymi zawalidrogami. Tak - wreszcie niech ktoś głośno powie, że są na drodze WYŁĄCZNIE kolejnym czynnikiem ryzyka i stwarzają większe niebezpieczeństwo dla kierowców niż sami kierowcy wzajemnie dla siebie! Mają ścieżki - i tam niech pozostanie wyłącznie dla nich miejsce!

  • ~Lady Makbet 2012-12-16
    22:18:55

    1 0

    Zacznijcie brać prozak bo widzę, że większość z was ma problemy z nerwami. Tym samym stwarzacie niebezpieczeństwo dla siebie i innych uczestników ruchu. Krzyczeć to każdy głupi potrafi bez żadnej argumentacji. Tylko wymagacie od innych a siebie uważacie za postępowych - co jest bzdurą. Artykuł jest opatrzony w wiele argumentów. Jeżeli uważacie, że rowerzyści mają tak różowo to zapraszam do lektury artykułów Radka. A jeżeli chcecie być tacy równi to dlaczego parkujecie na chodnikach, nie wspominając o DDRkach. Większość z was pewnie też ma nalepkę "Uwaga, motocykle są wszędzie". Normalni ludzie nie mają z nimi problemu, wiecie czemu? Bo obserwują co się wokół dzieje a nie cały czas mają roszczeniową postawę. Zaś wy wsiadać do samochodu i czujecie się bezpiecznie co w sumie złudne. Bo nie wiadomo, kto siedzi w innym pojeździe. Narzekacie na wszystko co może Wam sprawić lekki dyskomfort. A później wyjeżdżacie za granice Polski i zdziwko, że trzeba jeździć poprawnie, bez wymuszeń, przekraczań prędkość, wymijania na trzeciego, gwałtownego hamowani itd... Zastanówcie się co tak naprawdę jest niebezpiecznego w Waszej jeździe? Ten rowerzysta do ominięcia czy Twój brak umiejętności za kierownicą?

  • ~Brat 2012-12-17
    08:55:46

    0 0

    Niektórym rowerzystom nie tyle co brak wyobraźni, ale są ewidentnie ..... Przejeżdżają na czerwonym świetle (ich nie obowiązuje ?), przeciskają się miedzy samochodami stojącymi na światłach i... myk są pierwsi (!) - tylko co ma zrobić kierowca stojący na czele ? nacisnąć gaz i go przejechać czy poczekać aż łaskawca się rozpędzi i blokować cały ruch ???? Najlepsze jest to, jak ruszam na zielonym przed pasami, a tu nagle taki przejeżdża ile sił w nogach po pasach - "jestem taką rakietą i przelecę" - a ja po hamulcach prawie z kierowcą za mną u mnie w bagażniku. ROWERZYSTA JEST JEST TAKŻE KIEROWCĄ POJAZDU ! NIE JEST PIESZYM ! na rowerze nie przejeżdża się po pasach, chyba że wyznaczonych dla rowerzystów miejscach ! za to jest mandat karny ! chcesz przejść przez pasy to zejdź z roweru i przejdź jak normalny człowiek. I dziwić się kierowcą jak widzą rower obok to aż się prosi o spychanie na bok. Niech rowerzysta się zastanowi kto większą szkodę komu wyrządzi w niefortunnym spotkaniu auto-rower, to może jadąc ulicą przestanie ut

  • ~Antonio 2012-12-17
    09:29:23

    0 1

    Jestem kierowcą samochodu i sporo też jeżdżę rowerem (parę tyś. km w sezonie).
    Inicjatywa na rzecz poprawy bezpieczeństwa jest jak najbardziej słuszna, ale nie rozumiem rowerzystów, którzy nie korzystają ze ścieżek rowerowych jeżeli takie są wzdłuż jezdni.
    I po co autor (który się podpisuje jako członek WIR) publikuje takie artykuły?
    Żeby teraz parę cymbałów jeździło tylko jezdnią?
    Nie każdy jest w stanie merytorycznie zrozumieć takie artykuły, zostanie mu tylko w pamięci, że ścieżką to wcale nie musi jeździć.
    Uważam, że zawsze rowerzysta powinien jechać ścieżką rowerową, nawet jak musi przejechać parę metrów więcej aby na nią wjechać.
    Wydaje mi się, że część tych "oszołomów" rowerowych nigdy nie prowadziła samochodu i nie potrafi sobie wyobrazić jakie emocje i zachowania u samochodziarzy budzi np. rowerzysta jadący jezdnią o dużym natężeniu ruchu, jak obok jest ścieżka.
    Dla własnego zdrowia psychicznego i fizycznego lepiej jechać ścieżką.
    I poza bezpieczeństwem jest też kwestia kultury.
    Rowerzyści tak płaczą, że kierowcy samochodów niezbyt ładnie się w stosunku do nich zachowują.
    I częściowa się z tym zgodzę.
    Ale ile kultury w takim rowerzyście, który jedzie jezdnią i blokuje za nim 20 aut, jak obok jest ścieżka?

    I jeszcze raz - autorze tego artykułu - fajnie, że masz taką wiedzę, ale po co robić niektórym ludziom wodę z mózgu?
    W tym momencie działasz na rzecz poprawy wygody rowerzystów a nie ich bezpieczeństwa.

  • ~andrew 2012-12-28
    22:02:19

    0 0

    właśnie dziś takiego widziałem , jedzie drogą trzypasmową środkowym pasem ,nieoświetlony , ze słuchawkami na uszach a obok pusta ścieżka rowerowa,brak słów jak się widzi takiego debila.

  • ~Krzysztof Nowak 2017-08-24
    16:20:21

    0 0

    Podzielam opinię autora co do tego, że drogi dla rowerów nie łączą się w żadną logiczną sieć i to główny powód dla którego rowerzysta często wybiera jezdnię zamiast ścieżki rowerowej. Sam nie raz spotykam się ze ścieżkami, które są wyznaczone tylko w obrębie skrzyżowania po czym nagle się urywają po czym przechodzą w chodnik, a chodnik jest dla pieszych a nie rowerzystów ( nie ma żadnego znaku informującego o tym, że to "droga dla pieszych i rowerów", za to jest znak informujący o końcu drogi rowerowej ). I co powinien rowerzysta w takiej sytuacji zrobić? zjechać przez pas zieleni na jezdnię? ( mandat za niszczenie zieleni ) Jechać dalej po chodniku? (mandat za jazdę po chodniku) Siłą rzeczy cześć rowerzystów wybierze jezdnię, bo tak czy siak są zmuszeni do złamania jakiegoś przepisu. Taki wyznaczanie ścieżek rowerowych nikomu nie służy i powoduje wzajemną frustracje i niezrozumienie miedzy kierowcami i rowerzystami.

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.